Rozdział 15

3.9K 314 7
                                    

Zgodnie z nadziejami Tony'ego jego rodzice nie wrócili na noc. Nastolatek otrzymał więc szansę na spędzenie czasu ze swoim przyjacielem bez bania się, że ktoś postanowi przerwać im rozmowę. Wolał uniknąć ryzyka bycia podsłuchiwanym. Wciąż musiał być uważny, przynajmniej do swoich urodzin. Gdy w świetle prawa będzie dorosły, rodzice przestaną mieć nad nim władzę, jeśli chodzi o wszelkie sprawy organizacyjne. W tym przypadku prawo będzie po jego stronie i będzie mógł się nawet wyprowadzić.

– Nie ma co tracić czasu na złe myśli – mruknął do siebie, gdy był zajęty zbieraniem pozostałości po obiadokolacji. Lukas w tym czasie brał prysznic, po tym jak wylał na siebie sos czosnkowy. Oczywiście zdarzyło mu się to przez przypadek. Jednakże dzięki temu nastolatek mógł poświęcić chwilę na sprzątnięcie obecnego bałaganu. Jednak Lukas potrafił być denerwujący i czasem wyciągnąć z człowieka energię. Bywały dni, gdy Tony współczuł przyszłej alfie starszego kolegi. Zaśmiał się krótko na to wspomnienie, ale jego rozbawienie nie trwało długo. Do głowy chłopaka napłynęła pozornie nieważna myśl.

Jaki będzie jego alfa? Jak prawie każdy, z przedstawicieli ludzi czy wilkołaków, chciał trafić na kochającego i wyrozumiałego partnera, który oprócz brania, również by dawał. Wiadomo, że życie nie jest kolorowe i można trafić na różne osoby na swojej drodze. Chłopak ścisnął dłonie w pięść. Oswojenie się z myślą, że może być omegą nie przyniosła mu ulgi. Co więcej, sprowadziła ona dodatkowe wątpliwości i zmusiła go do kolejnych przemyśleń. Zdecydowanie przestało mieć to sens. Odkrywanie prawdy zaczęło ciągnąć za sobą nie zawsze pozytywne nastawienie do sytuacji. Powstało spore zamieszanie w jego myślach i czasem też działaniu, a nie zapowiadało się, żeby było lepiej. Przecież po skończeniu pełnoletności jego szanse na znalezienie partnera znacznie wzrosną i pojawią się kolejne wyzwania lub kłopoty.

– Za dużo myślisz – Lukas stanął obok przyjaciela, śmiejąc się z jego miny. Otwarcie musiał przyznać, że poważny Tony wyglądał nienaturalnie. Starszy wiedział, że nadmiar rozmyślania nie wpływa pozytywnie na omegi, które od natury dostały w prezencie ostrożność i niezwykłą zdolność do wyolbrzymiania niektórych sytuacji lub możliwych scenariuszy dotyczących przyszłości.

– To tak samo jakoś wyszło – mruknął cicho. Miał wrażenie, że Lukas odkąd dowiedział się prawdy, rozumiał i "słyszał" jego myśli. W końcu teoretycznie byli tacy sami.

– Wiem, ale nie możesz dać się opanować tym myślom. Wkładaj różowe okulary i patrz tylko przez nie – pogroził mu palcem. Tony'emu ta postawa skojarzyła się z zachowaniem mamy, która zabraniała swojemu dziecku zjedzenia kolejnego kawałka czekolady, strasząc malca utratą zębów. Krótko się zaśmiał, gdy wyobraził sobie Lukasa w długich włosach i sukience w kwiatki. Przyjaciel spojrzał na niego, nie rozumiejąc zmiany w jego nastroju, chcąc tym samym pokazać, że żąda wyjaśnień, ale otrzymał tylko pokręcenie głową, które równało się w ucięciem tematu.

– Czasami zastanawia mnie, skąd bierzesz ty bierzesz tę całą energię i pozytywne podejście do życia – wyznał, wzruszając przy tym ramionami. Lukas natomiast zmarszczył brwi w zastanowieniu. Po chwili otrząsnął się ze swojego zastoju.

– Sam nie wiem. Widocznie taki mam charakter. Inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć. Ale wiem, że na pewno nie pozwolę ci być takim ponurakiem. Przecież życie jest za krótkie, by ciągle siedzieć w swojej, co prawda wygodnej, bańce! – jego dłonie powędrowały ku górze. Partner Lukasa będzie miał z pewnością ciekawe doświadczenia z mieszkania z tak żywiołową omegą.

– Oh, co ja bym bez ciebie zrobił? – nastolatek przewrócił oczami, jednak przytulił swojego przyjaciela. Potrzebował wsparcia, którego nie mógł szukać u swoich rodziców. Tony przymknął oczy i opierając głowę na ramieniu starszego. Gdy już się ustatkuje, to wszystko wygarnie matce i ojcu. W swoje słowa przeleje cały żal, który zaczął się w nim zbierać, gdy zauważył jak bardzo dorośli przesadzili ze swoją nadopiekuńczością. Zawsze wpajali mu do głowy, że najważniejsza jest szczerość, a sami posunęli się do takich czynów. Działanie pozbawione większego sensu.

– Pewnie byś zginął głupolku – Lukas zaśmiał się i przeczesał włosy przyjaciela. Potem odsunął się od chłopaka i położył się na jego łóżku – też byś się poszedł już wykąpać. Dalsza część naszego cudownego spotkania będzie już w pidżamach – Tony'emu pozostało tylko pokiwać głową i udać się do łazienki.

– Tylko nie rób żadnych głupot. Dobrze wiem, jaki jesteś – powiedział młodszy, zanim zdążył zniknąć za drzwiami łazienki. Można było się spodziewać, że Lukas nie przejmie się za bardzo słowami przyjaciela. Gdy tylko upewnił się, że Tony nie pojawi się w pokoju przez kilka następnych minut, sięgnął po jego telefon. Ostatnimi czasy Tony mało wspominał o Victorze i Lukas jako dobry przyjaciel musiał się upewnić, że między nimi jest wszystko w porządku. Ucieszył się, gdy okazało się, że młodszy wciąż nie zmienił swojego hasła. Chłopak z łatwością odnalazł wiadomości, które Tony wymieniał z pracownikiem kwiaciarni. Nie musiał się nawet długo zastanawiać, by podjąć decyzję o napisaniu do mężczyzny.

Do Victor:

Hej? Długo nie pisałem, ale to przez przygotowania do moich urodzin. Wiesz, wchodzę w dorosłość i te sprawy. Oczywiście czuj się zaproszony. Bardzo bym chciał, abyś przyszedł. Przyjdziesz? Szczegóły wyślę ci, gdy już będę miał wszystko ustalone.

Chłopak przeczytał jeszcze raz to, co napisał, mając nadzieję, że jego wypowiedź przypominała trochę styl Tony'ego. Był wręcz pewny, że jego przyjaciel nie zaprosi Victora na urodziny, a przecież mężczyzna też powoli stawał się kimś więcej niż kolegą. Wiadomo, że przyjaźni też trzeba dać szansę i czas, by się rozwinęła. A w imię nowej znajomości Lukas był w stanie znieść gniew Tony'ego.

Od Victor:

Miło, że o mnie pomyślałeś. Na pewno pojawię się na twoich urodzinach, dziękuję za zaproszenie.

Lukas nie mógł wręcz powstrzymać uśmiechu, gdy zobaczył odpowiedź od starszego mężczyzny. Teraz mogłoby być tylko lepiej. 

Zagubiona omega ✔Where stories live. Discover now