Lecę jak szalona, tak mnie podjarała wizja zakończenia tej historii! Nieskromnie powiem, że najbliższe cztery rozdziały bardzo lubię. Nie wiem już sama, który najbardziej 🤭 Mam nadzieję, że spodobają się i Wam! 😍
Nie sądziłam, że kiedykolwiek powiem coś takiego, ale moim absolutnym faworytem tego rozdziału jest... Draco! 🤗
Miałam bardzo sprecyzowaną wizję na ten rozdział, chciałam skłonić Juliette i Malfoya do konkretnej rozmowy, ale jasno pokazali mi, gdzie mają moje wizje xD
Juliette przeraża mnie coraz bardziej, jak przyjaciółka, której słucha się z niedowierzaniem i ma się ochotę nią mocno potrząsnąć 😬 A Snape, jak to Snape 🤷
Wyszedł mi tu też nieplanowany pairing 😁 Kto znajdzie?
Przepraszam za tę paplaninę, znów rozwlekam się jak guma w starych gaciach. Kto to w ogóle czyta?! 😜
Dedykacje dla: miczi1 ImEmily27 jezoslawia
Dajcie znać, jak wrażenia! ❤️
Odzywajcie się, Kochani, żebym mogła zadedykować Wam rozdział 🤭😘 Trzymajcie się w tym lockdownie, buziaczki! 😘❤️
Ostrzeżenie: przemoc i tortury!
***
— Zapaść Ekrizdisa była tym, co doprowadzało ostatecznie do śmierci uczestników eksperymentów — mówił Severus. — Istnieją granice organizmu. Bardzo łatwo przekroczyć je przy praktykowaniu czarnej magii, która sama w sobie bywa nieprzewidywalna.
Jego ton był rzeczowy, perfekcyjnie zdystansowany, niemal akademicki.
— Klątwa ciąży na tobie już długie miesiące. Jeżeli dodać do tego ostatnie intensywne treningi, zmiany w dawkach eliksirów i… pojedynek z użyciem czarnej magii. — Zamilkł na chwilę. — Musiało się tak stać.
Słuchałam jego wyjaśnień cały czas wpatrując się w swoje dłonie, spoczywające na kolanach. Minęła doba odkąd obudziłam się po zapaści i wciąż byłam bardzo słaba.
— Przygotuję dla ciebie eliksir — odezwał się znów po chwili milczenia, a ja prychnęłam pod nosem słysząc te słowa. — Jednak ponad wszystko powinnaś teraz się oszczędzać i odpoczywać.
Nic nie odpowiedziałam; milczenie było nawet bardziej wymowne. Gdy zorientowałam się, że Snape nie ma nic więcej do dodania, podniosłam się powoli z miejsca i nie zaszczycając go nawet spojrzeniem wyszłam z pracowni.
Nadeszła piękna wiosna, dni stały się dłuższe i cieplejsze, ale dla mnie był to mroczny czas. Zbliżały się egzaminy, w szkole działo się źle, ale wszystko to przestało mnie w ogóle obchodzić. Popadłam w totalny marazm, czułam się wyzuta i zobojętniała.
Czas uciekał. Czułam to wyraźniej niż kiedykolwiek. Nie musiałam już nic warzyć dla Severusa i miałam nagle dużo wolnego czasu. Początkowo sądziłam, że zdjął ze mnie nadprogramowe obowiązki, żebym zregenerowała siły. Potem jednak zauważyłam, że i on dużo mniej czasu spędzał nad kociołkiem. A dużo więcej nad butelką Ognistej.
Nie odzywałam się do niego, jeżeli nie było to konieczne, a skoro przestaliśmy wspólnie warzyć i trenować połączenie z Voldemortem, to praktycznie ze sobą nie rozmawialiśmy. Coś między nami pękło nieodwracalnie.
CZYTASZ
Piękna i Bestia [S. Snape & OC]
FanfictionSeverus Snape już raz stracił przez wojnę kobietę, którą kochał. To dla niej poświęcił całe swoje życie misji doprowadzenia do upadku Lorda Voldemorta. Gdy po wielu latach misja ta wchodzi wreszcie w fazę końcową, na drodze Mistrza Eliksirów staje J...