33. Długa droga w dół

1.3K 67 384
                                    

Tak jak zapowiadałam, przed nami kolejny długi rozdział. Długi i trudny. 

Długo nie wiedziałam, jak go zatytułować, aż w końcu z pomocą przyszedł mi od lat niesłuchany alternatywny zespół z młodości. Wrzucam Wam zatem piosenkę, od której pochodzi tytuł rozdziału.

Czy jest tu ktoś, kto w ogóle kojarzy ten zespół? 😁

Chciałabym przypomnieć na wstępie, że w tagach tego fanfiction widnieją takie jak #toksyczne i #toxic oraz poprosić, żebyście przeczytały notatkę na dole. 

Rozdział ten dedykuję Sectumdevil, która przeczytała 32 rozdziały w jedno popołudnie! To naprawdę wielki komplement dla mnie, dziękuję z całego serduszka ❤️ Czy ktoś z Was jeszcze dokonał podobnego wyczynu? Pochwalcie się 😊

Dziękuję również AmandaNeilwade, która upominała się już w środę o nowy rozdział i skłoniła mnie do wrzucenia go wcześniej. To bardzo miłe wiedzieć, że czekacie na ciąg dalszy tej historii 🥰

Następny rozdział prawdopodobnie za dwa tygodnie. Raczej nie będzie już tak długi, uff! Czy macie jakiś preferowany dzień, w którym najchętniej czytacie na Wattpadzie?

Na koniec ostrzeżenie: w rozdziale pojawia się przemoc i seks.

***

— Nie możemy na to pozwolić — stwierdził Neville, poirytowanym tonem. — Jak tak dalej pójdzie wszyscy po kolei trafimy na oddział świętego Munga, by leczyć postcruciatusowe skutki uboczne. 

Przeszedł wzdłuż pomieszczenia szybkim krokiem i oparł się o filar, w roztargnieniu szarpiąc za blond kosmyki na czubku głowy. 

W pokoju zapanowała ciężka cisza. Powiodłam wzrokiem po zgromadzonych gwardzistach. Wszystkie twarze wyrażały zmartwienie. Nikt się nie odezwał i nie było dla mnie tajemnicą dlaczego. Zdążyłam się już dowiedzieć, że rodziców Neville'a podczas pierwszej wojny doprowadzono torturami do utraty zmysłów. 

— Odwołujemy wszystkie najbliższe akcje — zdecydował Neville po długiej chwili. 

— Nie możemy! — zaprotestował Draco. 

— Musimy — odparł z naciskiem Longbottom odwracając się do blondyna. — Nie wiem jak oni to robią, ale ostatnio bezbłędnie nas rozbrajają. 

Wszyscy wiedzieliśmy, że Neville ma rację. Jakimś cudem Carrowom udało się w minionym tygodniu rozpracować wszystkie planowane działania już na samym wstępie.

— Właśnie o to im chodzi — upierał się Malfoy. — Chcą nas nastraszyć. 

— I udało im się — rzekł ponuro Neville. — Nie możemy oczekiwać, że ktokolwiek będzie zgłaszał się jako ochotnik na serię cruciatusów. Te mendy nie mają żadnych oporów! 

— Co z eliksirem, którego używaliście? 

— Skończył się.  

Draco natychmiast zwrócił się w kierunku Ginny:

— Możemy załatwić go więcej? 

Weasley zasępiła się i po chwili wahania pokręciła głową. 

Piękna i Bestia [S. Snape & OC]Where stories live. Discover now