•*¨*•.¸¸☆*・゚8゚・*☆¸¸.•*¨*•

134 12 1
                                    

POV Nagito

Przeglądałem zdjęcia różowowłosej gdy nagle usłyszałem czyjś głos z dołu.
- Nagito, ktoś do ciebie!
Szybko schowałem plik zdjęć do szuflady i zszedłem na dół. W drzwiach zobaczyłem Gundhama. Dziwne, bo nie przypominałem sobie żebym dawał mu swój adres.
- Yo Komaeda, idziesz się przejść? - zapytał chłopak przyglądając mi się od góry do dołu.
- Mogę - odpowiedziałem i zacząłem ubierać buty. Chwyciłem ciemnozieloną kurtkę z wieszaka i wyszłem z domu.
- Jak tam ci idzie z przewodniczącą? - spytał Tanaka, przeglądając coś na telefonie. Nie wiedziałem czy mówić mu o tym, co się dzisiaj stało.
- Em..Dobrze - odpowiedziałem lekko zmieszany.
- Chyba nie myślisz, że wyciągnąłem cię bez powodu, co nie?
- Sam nie wiem..Ostatnio dużo się u mnie dzieje i ten..
- Mhm, rozumiem - przytaknął chłopak, chowając telefon do kieszeni swojego płaszcza. - Słuchaj, będziesz pierwszą osobą której to powiem więc obiecaj stary, że nikomu tego nie powiesz - powiedział zerkając na moją twarz.
- Nikomu nie powiem, spokojnie. Nie jestem taki chamski żeby wszystko wszystkim mówić - odpowiedziałem, lekko się uśmiechając.
- Pamiętasz co się stało wtedy na tej imprezie, prawda? - zapytał Gundham, wpatrując się w chodnik.
- Pamiętam
- Przemyślałem sobie to wszystko i wiem, że to głupio zabrzmi ale chyba się zabujałem- W Kazuichim - powiedział szybko chłopak, chowając swoją zarumienioną twarz w szalik.
Popatrzyłem na niego lekko zdziwiony. Przecież ze sobą rywalizowali o względy Soni. Co ich tak nagle połączyło?
- Moi rodzice jak się o tym dowiedzą, to mnie kuźwa wydziedziczą. Nie zaakceptują tego, że wole chłopaków - kontynuował chłopak, patrząc przed siebie. Wyglądał na trochę zestresowanego tą całą sytuacją.- Nie chce kurwa mieć poraz kolejny złamanego serca, rozumiesz co nie? - zapytał Tanaka, a ja lekko pokiwałem głową na "tak".
Mam nadzieję, że ja tak nie będę miał..pomyślałem ale szybko wybiłem to sobie z głowy.

POV Chiaki

Stałam przed lustrem patrząc na swoje ciało pokryte licznymi siniakami i zadrapaniami. Jedyne co czułam w tym momencie to ból. Fizyczny jak i psychiczny. Niestety, miałam dopiero 16 lat a to oznaczało, że muszę tu siedzieć do mojej osiemnastki.
Moim jedynym ratunkiem było odnalezienie mojego biologicznego ojca. Oparłam się plecami o ścianę a do moich oczu zaczęły napływać łzy. Po chwili siedziałam skulona na podłodze płacząc. Źle się czułam z tym, że okłamałam mojego jedynego przyjaciela. Przyjaciele powinni sobie ufać. Jednak nie w moim przypadku. Nawet nie zauważyłam, kiedy zasnęłam.

POV Nagito

Pożegnałem się z Tanaką, i ruszyłem w stronę mojego domu. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Na stole leżał liścik od mojej rodzicielki. Szybko go przeczytałem i poszedłem do swojego pokoju.
Podszedłem do jednej z ścian i zacząłem się na nią patrzeć. Zdjęcia ślicznej różowowłosej sprawiły, że poczułem ciepło na swoich policzkach. Znowu się rumieniłem.
Dotknąłem dłonią jednej fotografii i lekko się uśmiechnąłem. Chciałem znów ją przytulić. Opadłem plecami na łóżko i wpatrywałem się w sufit.
Nie widzałem co zrobić. Myślałem tylko o niej. Tylko i wyłącznie. O jej przeuroczym uśmiechu, o jej pięknych bladopudrowych oczach i o tym, jak delikatna jest.
Wziąłem telefon i popatrzyłem na godzinę. Była 21.00.
Przebrałem się w jakieś luźne rzeczy i położyłem się na łóżku.
Ile ja bym dał, żeby Chiaki leżała obok..pomyślałem rumieniąc się. Wiedziałem, że w jej domu coś się dzieje. Chciałem ją ochronić przed osobami, które ją krzywdzą. Martwiłem się o nią.
Poczułem, jak moje oczy same powoli się zamykają ze zmęczenia. Po chwili zasnąłem wciąż myśląc o różowowłosej.

---------------------------------------------------------
Trochu krótszy rozdziałów bo 550 słów.
Prawdopodobnie po skończeniu tej książki, zaczne pisać osobną o shipie Gundham x Kazuichi bo nie chce tutaj mieszać w fabule.
Rozdziały będą się pojawiać trochę rzadziej bo jakoś teraz nie mam weny :// Mam nadzieję że zrozumiecie.

❝𝐒𝐭𝐚𝐥𝐤𝐞𝐫❞[𝐊𝐨𝐦𝐚𝐧𝐚𝐦𝐢]Where stories live. Discover now