Oliver Wood x Reader

486 26 10
                                    

Shot zamówiony
przez XmartaX1597

Dla przypomnienia jeszcze:
[T.KW] - twój kolor włosów
[T.K.O] - twój kolor oczu

— To tylko kilka drinków na odwagę. — tłumaczył Oliver bliźniakom Weasley, którzy już niezbyt wierzyli w słowa kapitana. To dziś chciał spróbować ponownie wyznać swoje uczucia do [T.I], które od dawna skrywał w sobie.

Nawet jeśli Gryfoni byli brani za tych najbardziej otwartych i wygadanych to w sprawie uczuć nie zawsze tak musiało to wyglądać. Każdy inaczej indywidualnie przeżywał zakochanie się.

Niektórzy na siłę próbowali zaimponować drugiej osobie, inni nie robili nic w kierunku zbliżenia się do tej osoby trzymając swoje uczucia gdzieś głęboko w sercu bojąc się je okazać. Wood był gdzieś pośrodku, z jednej strony chciał zaimponować [T.I], a z drugiej nie okazywał wprost tego co czuł.

— Te kilka drinków wygląda mi już na dobre ponad dziesięć. — odparł jeden z nich trzymając kufel z piwem kremowym. Dzisiaj bliźniacy postanowili zrobić imprezę w pokoju wspólnym gdyż był weekend, a więc dlaczego by nie imprezować. Dla nich nie było żadnych przeciwwskazań.

— Przesadzasz. — odparł kapitan pijąc kolejną dawkę alkoholu. Jego twarz była już koloru dorodnego pomidora. Cały był już rozgrzany od promili we krwi.

Patrząc na schody ujrzał [T.K.W] dziewczynę, która właśnie wkroczyła do Wielkiej Sali. Nie chciał podchodzić do niej od razu. Nie czuł się jeszcze gotowy na rozmowę z nią.

[T.I] podeszła do swoich znajomych zaczynając z nimi od razu rozmowę.

— Teraz się zastanawiamy czy jednak po alkoholu nadal nie tchórzysz. — wtrącił drugi z bliźniaków. Obydwoje spoglądali w miejsce gdzie patrzył Wood. Oczywiście, że w samym centrum wzroku szatyna była [T.I].

— Ja nigdy nie tchórze. Potrzebuję po prostu czasu. — odpowiedział odwracając wzrok od dziewczyny aby spojrzeć na wyższych od niego przyjaciół.

— Niech to twoje czasu nie trwa do końca imprezy bo przegrasz z nami kolejny zakład. — wtrącił George upijając łyk swojego piwa kremowego, którego pianka zostawiła nad jego ustami piankę na kształt wąsów.

— Widzisz? Aż się zestarzał czekając na twój czyn. — zaśmiał się Fred, czym zawtórował mu bliźniak.

Wood wywrócił tylko oczami. Ponownie zaczął szukać wzrokiem upragnionej osoby. Ujrzał ją, jednak nie w takim samym stanie jak na początku. Dziewczyna postanowiła się zabawić i wyglądała już na dosyć dobrze upitą.

— To moja szansa, żegnam.

Jak powiedział tak i odszedł nawet nie chwiejnym, jak można było pomyśleć, krokiem w stronę [T.I]. A po chwili znikł w tłumie roztańczonych ludzi.

Po kilku minutach obydwoje znaleźli się na parkiecie żywo o czymś rozmawiając.

— Nie uważasz, że może trochę tu za głośno? — zagadnął Oliver trzymając dłonie na talii dziewczyny. Otrzymał negatywną odpowiedź w formie kręcenia głową. — Czyli nie masz ochoty na wyprawę w ustrojne miejsce zwane moim dormitorium?

— Tego nie powiedziałam. — odrzekła, a na jej twarzy uformował się chytry uśmieszek.

~•~

Noc dwójce nastolatków minęła niezwykle przyjemnie. Oboje spali teraz w łóżku Wood'a wtuleni w siebie nie zdając sobie sprawy z tego co zdarzyło się poprzedniego wieczoru na imprezie.

Około godziny dziesiątej, gdy większość nadal spała do dormitorium kapitana wpadła dwójka rudych chłopaków. Oczywiście byli to bliźniacy Weasley. Na widok jaki zastali stanęli w miejscu wymieniając spojrzenia. Nie byli przekonani, że Wood'owi uda się coś takiego, a jednak alkohol pomógł pewności siebie.

W związku z zaistniałą sytuacją czym prędzej opuścili dormitorium przypadkowo dość głośno trzaskając drzwiami co obudziło [T.K.O]. Gdy zobaczyła obok kogo leży przeraziła się, a po chwili zauważyła na sobie brak swoich ubrań.

Nie zważając na nic owinęła się w kołdrę, którą była przykryta i udała się czym prędzej do łazienki zbierając swoje ubrania z podłogi.

— Dlaczego ja nawet nic nie pamiętam? — spytała samą siebie patrząc już na mniej więcej ogarniętą siebie w lustrze. Jedyne co utkwiło w jej głowie to scena gdy wchodziła z Oliver'em do jego dormitorium.

Po kilku minutach usłyszała pukanie do łazienki przez co lekko skoczyła ze strachu. Nie zdążyła nic odpowiedzieć, gdyż usłyszała zaspany głos kapitana.

— [T.I] to ty tam jesteś?

One-shoty | Harry Potter |Where stories live. Discover now