Fourth message

8.9K 549 14
                                    

Jeśli już tu jesteś, proszę, zostaw po sobie komentarz i gwiazdkę! xx

Cordelia nie zdawała sobie sprawy, że pisała z nieznanym chłopakiem już dobre trzy godziny, a z jej twarzy w ogóle nie znikał uśmiech. Nawet jej mama to zauważyła i pytała, czy czegoś nie brała. Oczywiście, że nie. Po prostu to Harry tak na nią działał, że rozbolał ją już brzuch z ciągłego śmiania się z jego żartów, które były tak głupie, że aż śmieszne.

Wymienili się fotkami ze swojego dzieciństwa, ale wciąż nie wiedzieli jak wyglądają teraz, ale to miało się niedługo zmienić. Jak na razie Harry chwalił się swoimi butami, które w pewnym stopniu spodobały się Deli.

Delia: Powinieneś mieć buty na każdy swój żart ^^

Harry: Co? Hahahahaha!

Delia: Próbuję być zabawna ;-; doceń to ;-;

Harry: Doceniam!

Delia: No ja myślę!

Harry: Dobrze myślisz!

Delia: Czasami mi się zdarza ^^

Harry: To prawie jak mi ^^

Delia: Podobni MY!

Harry: Przeznaczenie ^^

Serce nastolatki nieco szybciej zabiło na to stwierdzenie i przez kilka minut nie wiedziała co odpisać. Nie mogła przecież robić sobie żadnych nadziei, bo doskonale wiedziała, że nigdy się nie spotkają, ze względu na odległość jaka ich dzieli. Ona mieszkała w Dover, a on w Glasgow. Nie było nawet mowy, aby się kiedykolwiek spotkali. Postanowiła jednak odpisać coś, co nie będzie brzmieć w jednoznaczny sposób.

Delia: No pewnie!

Harry: Masz tu brzydkiego mnie

Harry: Harry przesyła załącznik...

Delia: Wow! Jesteś mega słodki *---*

Harry: Łee, myślałem, że seksowny...

Delia: To też! Twoje włosy, one są tak idealne, że moje się przy nich chowają, a Twój uśmiech jest wręcz powalający *--*

Harry: Łee, przesadzasz ; /

Delia: Naprawdę! Nie kłamię!

Delia napisała mu samą prawdę. Była wręcz nim zauroczona! Nie chodziło tu tylko o jego wygląd, ale przede wszystkim o jego charakter, poczucie humoru i sposób bycia. Jego zewnętrzny wizerunek był jedynie dodatkiem do tego wszystkiego. Nawet przeszło jej przez myśl, że chciałaby mieć kogoś takiego przy swoim boku. Nie chcąc robić sobie żadnych nadziei, postanowiła zachować to co czuła tylko i wyłącznie dla siebie.

Delia: Mam wielkiego pryszcza na czole, fuuuj! A za dwa dni Wigilia kasowa ;-;

Harry: Zrobisz grzywkę i będzie ok

Harry: Najwyżej nie będą Cię całować po czole ^^

Delia: W sumie to tak, ale on jest taki duży, normalnie jak dioda ;-;

Harry: A świeci?

Harry: Może będziesz tak jak w Indiach ^^

Delia: Tak, hinduska Delia -_-

Harry: Na pewno nie jest tak źle

Harry: Harry przesyła załącznik...

Dziewczyna otworzyła załącznik i zaczęła się śmiać. Fotka, którą mu wysłała, gdzie miała jakieś trzy latka, zyskała jeden dodatkowy element, a mianowicie czerwoną kropkę na czole.

Delia: Jesteś mistrzem painta! Trochę w prawo i w dół i będzie świetnie! ^^

Harry: Zawsze do usług!

~*~

Dzisiaj trochę inna forma, ale mam nadzieję, że się spodoba.

Pytanie: Wolicie takie rozdziały jak dziś, czyli z narracją, czy tylko same wiadomości?

Dziękuję, że mnie wspieracie i czytacie moją pisaninę. xx

Unknown || H. S. ✔Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon