Eleventh message

6.3K 446 16
                                    

Jeśli czytasz, proszę Cię o komentarz z opinią oraz gwiazdkę. Z góry dziękuję! ♥


The 1975 - Robbers

Po zakończonym seansie filmowym, Cordelia czekała aż Harry napisze. Poszedł do sklepu po coś do jedzenia. Oczywiście nie obyło się bez pytania chłopaka czy ona czegoś potrzebuje. Za każdym razem, gdy któreś z nich udawało się na zakupy pytało o takie rzeczy.

W tym czasie dziewczyna położyła się na łóżku i przymknęła oczy, wsłuchując się w tekst piosenek The 1975. Akurat przyszła kolej na jej ulubiony utwór - Robbers. Często wyobrażała sobie siebie na miejscu tej dziewczyny i gdzieś w głębi serca zazdrościła jej takiego życia. Tak, to takie zachowanie, które z pewnością spodobałoby się jej matce. Nie, na pewno nie.

Na pozór Cordelia była spokojną i ułożoną osiemnastolatką. Nigdy nie sprawiała jakiś kłopotów, nie obracała się w złym towarzystwie. Osiągała sukcesy w nauce i starała się cieszyć tym co miała. Jednak w jej życiu czegoś brakowało. Dreszczyku emocji. Często marzyła o tym by mieć niegrzecznego chłopaka, który jedynie dla niej byłby dobry. Dokładnie jak w tym teledysku. Chciałaby przeżyć coś szalonego i żyć tak, by niczego nie żałować. Niestety jej nieśmiałość zawsze miała nad nią przewagę.

Wiele razy chciała zmienić coś w swoim życiu, bądź w sobie, ale jej lenistwo jej w tym z pewnością nie pomagało. Zamiast gdzieś wychodzić wolała spędzać czas w domu, oglądając telewizję bądź bezczynnie siedząc i się nudząc. Z czasem takie życie stawało się cholernie przykre.

Jej komórka, która znajdowała się na brzuchu, za wibrowała dzięki czemu Cordelia powróciła swoimi myślami do teraźniejszości. Odblokowała ekran, a na jej twarz wkradł się uśmiech, gdy Harry wysłał jej załącznik z tym co niby jej kupił. Same słodkości, aż zrobiła się niesamowicie głodna. Z chęcią chciałaby, aby można konsumować takie przysmaki jedynie wzrokiem.

Harry: Dobre, nie? ^^

Delia: Wręcz idealne! ♥

Delia: Co Ty ten sklep masz na końcu świata? Prawie umarłam z nudów bez Ciebie! ; c

Harry: Wybacz Kochanie! xx Straszne korki na tym chodniku -.-

Delia: Nooo okej, wybaczam. Musisz zacząć latać, albo się teleportować wtedy nie będę musiała na Ciebie aż tyle czekać!

Harry: Nie chcę mówić ile ja muszę na Ciebie czekać, gdy idziesz się kąpać!

Delia: A co mam śmierdzieć? ; o Wybacz, nie będę ryzykować tak jak Ty i kąpać się w wannie z komórką w ręce!

Harry: Wiesz, zawsze mogę Ci wysłać fotkę jak ociekam swoją zajebistością ^^

Harry: Znaczy wodą ^^

Delia: Jesteś niemożliwy! 

Harry: Kochasz to! ♥

Delia: Hahahahaha, nie.

Harry: Jasne, tylko marzysz o tym by zobaczyć mnie nago. ^^

Delia: Zbyt duża pewność siebie, Kochanie.

Harry: I nie tylko to duże. ^^

Delia: Jesteś okropny!!!

Harry: W porządku.

Delia: ...

Tak właśnie wyglądały ich bardzo poważne kłótnie. Niby niewinny żart, ale jednak któreś na moment się obrażało. Przeważnie nie trwało to długo, gdyż oboje nie potrafili się na siebie obrażać. Cordelia zauważając, że chłopak nic nie odpisał na jej kropki, które tak wiele wyrażały, uznała, że właśnie poczuł się urażony.

Delia: Jesteś?

Nic nie odpisał. Odczekała kilka minut, ale wciąż nic. Po chwili zasypała go wiadomościami.

Delia: Obraziłeś się?

Delia: Odpisz.

Delia: No ej, przecież żartowałam tylko.

Delia: Nie obrażaj się na mnie, okej?

Delia: Nie bądź taki ; c

Delia: Przepraszam, jeśli Cię uraziłam.

Delia: Wcale nie myślę, że jesteś okropny.

Delia: Wręcz przeciwnie.

Delia: Jesteś kochany i seksowny.

Harry: Woah, wyszedłem tylko po popcorn, a tu takie wyznania. No, no, Kochana. xx

Delia: Ugh, no serio?! Ja tu się zamartwiam, a Ty byłeś po popcorn?! Serio?! 

Harry: Jesteś urocza! ♥

Delia: A Ty niemożliwy! ♥

Unknown || H. S. ✔Where stories live. Discover now