Epilog

4.6K 592 131
                                    

Jeśli doszłaś do końca tej historii i mimo że wcześniej nie komentowałaś, nie głosowałaś, bardzo Cię proszę zrób to tym razem. Ostatnia prośba. Chciałabym po raz ostatni poznać Wasze opinie co do całej historii. W przeciągu kilku dni pojawi się jeszcze notka podsumowująca i podziękowania. ☺



Ellie Goulding - Love Me Like You Do



Mija trzy lata od znajomości Cordelii z Harry'm. Można by pomyśleć, że na pewno między nimi już wszystko skończone. Po tym jak odjechał pociąg, w którym znajdował się Harry, odeszło już wszystko na zawsze. Dziewczyna zostałaby samotna, zrozpaczona wręcz dusząca się własnymi łzami. Ostatni sms, który do siebie napisali mógłby być tym ostatnim, a potem mimo zasypywania wiadomościami od dziewczyny, Styles mógłby ją olać. Mógłby być dumny z siebie, że udało mu się owinąć sobie dziewczynę wokół palca. To wszystko także mogłoby być jakimś głupim zakładem, żartem, pomyłką. I wraz z odjazdem pociągu ich historia zakończyłaby się. Byłoby przykro, prawda?


Jednak wyglądało to zupełnie inaczej...


Przetrwali. Przetrwali wszystkie przeciwności losu. Długie rozmowy im wystarczały do jakiegoś czasu, a później zaczęli jeździć do siebie nawzajem w każdej wolnej chwili. Dziewczyna w końcu wzięła się na odwagę i opowiedziała mamie o swojej miłości i szczerze mówiąc, początkowo nie pochwalała związku córki. Jednak, gdy pewnego dnia Harry zagościł do domu dziewczyny, jej rodzicielka sama została urzeczona urokiem chłopaka, bo bądźmy szczerzy, jego nie da się nie lubić. Jest on miły, potrafi się zachować i płynie od niego zarażająca pozytywna energia. Jego uśmiech sprawia, że ty sam się uśmiechasz. Będąc w jego towarzystwie czujesz się niesamowicie dobrze. Nie obchodzi cię nic oprócz niego. Na dodatek jest bardzo przystojny, przez co dziewczyna czasami czuła się zazdrosna, gdy płeć żeńska wykazywała w stosunku do niego zainteresowanie. Na całe szczęście, Styles nie widział poza nią świata. Ich miłość z każdym kolejnym dniem rozkwitała coraz bardziej.


Plany na przyszłość szły zgodnie z ich planem, dlatego też dzisiejszego dnia oboje wyjeżdżali do Londynu. Oboje zamierzali studiować, co prawda na tym samym uniwersytecie, ale na innych kierunkach. Delia filologię angielską, a Harry astronomię, w końcu chciał zostać gwiazdą, a ten kierunek mu w tym pomoże, może nie dosłownie, ale zawsze coś. Ważne, że dla samej dziewczyny był najjaśniejszą i najcudowniejszą gwiazdą.


Oboje są idealnym przykładem, że miłość znaleziona przez internet ma prawo do istnienia. Może kiedyś wydawało się to dziwne i zarazem niemożliwe, ale jeśli się czegoś pragnie to się to osiągnie, mimo wszystkich przeciwności losu. Wraz z rozwojem techniki są różne ułatwienia i jednym z nich jest poznanie kogoś niesamowitego przez internet. Jest wiele możliwości poznania się, ale ostatnim czasem, jest on jedną z najpopularniejszych form zakładania związku. Nie trzeba patrzeć przez pryzmat, że każdy w wirtualnym świecie jest zboczeńcem, bądź człowiekiem mającym problemy z prawem. Trzeba dać temu wszystkiemu szansę i na własnej skórze się wszystkiego przekonać. Owszem może wystąpić zawód, ale nie zawsze tak jest. Wszystko może potoczyć się w dobrym kierunku, a miłość, którą zawarliśmy z osobą poznaną przez internet, może okazać się miłością na całe życie.


Przytuleni do siebie i z uśmiechem na twarzy zajmowali ostatnie miejsce w jednym z autokarów jeżdżących do Londynu. Zostawili za sobą rodzinę i przyjaciół. Zabrali ze sobą wspomnienia, których nikt nie mógł ich odebrać. Razem zaczęli wkraczać w dorosłe życie, mając siebie i wspierając się w każdej podjętej decyzji. Żeby móc być razem, musieli podjąć ten krok i wyjechać z rodzinnych miast, by zacząć spełniać swoje marzenia, które w dalszym życiu przyniosłyby im rewelacyjne korzyści. Ceną tego wszystkiego było zostawienie bliskich, ale każde z nich zdawało sobie sprawę, że jeśli ogarnęłaby ich tęsknota za domem, mogliby rozmawiać i pisać do najbliższych. Mają w tym doświadczenie, bo sami w ten sposób zwalczali tęsknotą. Oboje są bogatsi w doświadczenia, a cała ich historia jest ich wielką przygodą, którą będą opowiadać na stare lata zarówno dzieciom jak i wnukom.


- Udało się - powiedział, nie kryjąc szczerego uśmiechu.


- Mieliśmy szczęście - przyznała mu rację.


- Największym szczęściem jesteś ty - cmoknął ją w czoło, a serce Cordelii zabiło szybciej, jak to miało w zwyczaju, gdy czuła jego bliskość.


Wtuliła się w bok chłopaka, opierając głowę na jego ramieniu i konspiracyjnie w kieszeni obszernej bluzy chłopaka napisała wiadomość, by następnie ją wysłać. Korzystała z okazji, że był jej ukochany wpatrzony w widok za szybą. Telefon chłopaka za wibrował, więc od razu po niego sięgnął i odczytał sms.


Delia: Kocham Cię. ♥


- Ja ciebie też - szepnął jej do ucha, w końcu nie musząc wystukiwać kolejnych literek, które miałyby tworzyć całość.


Teraz miał ją przy sobie i w końcu mógł jej to powtarzać na okrągło.


Nowa karta w ich życiu z każdym kolejnym dniem zostanie zapełniona, by w ostatnich chwilach swojego życia wspominać jak ich przyszłość się potoczyła.



KONIEC.






Zdecydowanie wolę pisać smutne zakończenia niż takie jak to, ale nie miałam serca Wam tego robić i wszystko zepsuć. ☺


Proszę, skomentuj. ♥




Unknown || H. S. ✔Where stories live. Discover now