Twenty fifth message

4.1K 336 11
                                    

To już ostatni rozdział kochani, jeszcze epilog. Dajcie proszę znać w komentarzu jak Wam się podobał. Doceńcie moją pracę, bo naprawdę poświęciłam naukę angielskiego, żeby to dla Was napisać. Bądźcie na tyle mili i skomentujcie choćby jednym zdaniem, bo naprawdę każdy komentarz daje motywację...




Sara Bareilles & Ingrid Michaelson - Winter Song




Czas jakby mija szybciej niż zwykle, gdy jesteś ze swoją ukochaną połówką. I tak naprawdę okazuje się, że weekend może stać się jeszcze krótszy. Chcesz jak najlepiej wykorzystać te chwile, ale tak naprawdę wszystko co robisz to leżenie wtuleni do siebie, rozmawiający o wszystkim innym niż tylko powrót do swoich obowiązków. Normalnego życia, którym żyjesz na co dzień. Nie chcesz, ale musisz pogodzić się z odejściem tej drugiej osoby. I to nie tak, że nagle wszystko się kończy, a wy już nigdy się do siebie nie odezwiecie, ani nigdy więcej się nie zobaczycie, bo nie o to tu chodzi. Jeśli ktoś jest dla ciebie bardzo ważny i darzysz tę osobę gorącym uczuciem jakim jest miłość to nieważne, że dzieli was tak spora odległość. Zrobisz wszystko, dosłownie wszystko, aby rozstanie na pewien czas, nie zepsuło waszych relacji, ani uczuć jakie wam towarzyszą. Mimo, że nie chcesz, żeby wyjeżdżał, on musi to zrobić, bo taka jest kolej rzeczy, a ty musisz cierpliwie czekać, aż po raz kolejny się zobaczycie. Tęsknota będzie wam obojgu towarzyszyć, ale wytrzymacie to, bo wasza miłość jest silna i przezwycięży tę okropną pustkę, spowodowaną, że tej ukochanej osoby koło ciebie nie ma. Może i będziesz próbować zająć swoją głowę innymi czynnościami, ale nadejdzie taki moment, że znowu powrócisz myślami do niej lub do niego. Wrócisz do pustego domu i wtedy poczujesz jak doskwiera ci samotność, ale nie możesz się poddać. Weźmiesz komórkę do rąk i z listy kontaktów wybierzesz numer, który zdążysz już doskonale zapamiętać. Odczekasz kilka sygnałów, a wtedy po drugiej stronie usłyszysz głos, który stał się twoją ulubioną melodią. Przywitasz się ciepło, opowiesz o swoim dniu, pomijając moment, w którym czułaś się źle, bo było ci brak obecności tej drugiej osoby, ale kiedy będziesz na skraju wytrzymania, a łzy zbierające się w kącikach oczu, po prostu zaczną spływać po policzku, powiesz jak jest ci ciężko. Jak bardzo tęsknisz i co byś oddał, aby być obok ukochanej osoby i móc się cieszyć jej obecnością, żartować, śmiać się, przytulać, całować. Będziecie się nawzajem wspierać dobrym słowem i pocieszać, obiecując, że do kolejnego spotkania już niewiele pozostało. To ci pomoże przetrwać, mimo że nie chcesz do końca wierzyć, że czas potrafi szybko mijać. Może tak jedna szczera rozmowa sprawi, że poczujesz się odrobinę lepiej i z głosem swojej miłości, wydobywającym się z małego urządzenia, postarasz się usnąć. A kiedy ci się to uda i prześpisz te kilka godzin, nadejdzie kolejny ciężki dzień. Sytuacja będzie się powtarzać wiele razy dopóki czegoś nie wykombinujecie, aby tak duża odległość nie była przeszkodą do szczęścia. Jeśli uda ci się to przetrwać, można uznać, że zaliczyłeś test. Podobno wytrwają tylko najsilniejsi. I ty tą osobą będziesz, bo musisz coś poświęcić, by zdobyć to drugie. Czy to dobry wybór? Zależy jak silna jest twoja psychika. Jeśli rezygnując z czegoś jednego, zyskasz to drugie i nie będziesz żałować po jakimś czasie, to tak, to jest dobry wybór. Pamiętaj, że nie możesz dać się złamać, poddać się. Musisz pokonać wszystkie przeciwności losu i żyć. Żyć jak najlepiej potrafisz, czerpiąc z tego wszystkiego niesamowitą przyjemność. Nie możesz się poddać tak łatwo. Może nie wszystko będzie takie kolorowe, ale uda ci się. Musisz mieć tylko dobre chęci i silną wolę, a wtedy przezwyciężysz wszystko i zbiegiem lat z uśmiechem na ustach powiesz: "To było tego warte."


W przypadku miłości Cordelii i Harry'ego także nadszedł czas rozstania. Powrócenia do szarej rzeczywistości. Oboje cieszyli się spędzonym wspólnie czasem, a kiedy przyszła pora pożegnania, stali wtuleni w siebie, mówiąc czułe słówka i wspólnie płacząc. Nie wstydzili się swoich łez, ani tego, że przyglądają się im ludzie siedzący na dworcu. Tylko oni się dla siebie liczyli i ich ostatnie wspólne chwile. Nie mogli uwierzyć, że ten czas tak szybko mijał. Zdecydowanie zbyt szybko.


- Proszę, dzwoń, pisz. Cokolwiek, bylebym tylko wiedziała, że szczęśliwie dojechałeś do domu - wychlipała, mocząc mu odkrytą szyję.


- Obiecuję, Cordi, obiecuję - podciągnął nosem i pocałował ją w czoło.


- Nie zapomnij mnie - ścisnęła mocniej materiał jego bluzy.


Odsunął ją lekko od siebie i uniósł podbródek dziewczyny do góry, wlepiając w nią swój zamglony wzrok.


- Nigdy cię nie zapomnę, bo jesteś moim najwspanialszym skarbem i nie widzę nic poza tobą. Jesteś wszystkim czego mi potrzeba. Sprawiasz, że chcę skakać z radości, gdy jestem przy tobie. Nikt inny nigdy cię nie zastąpi, bo nie będzie już nigdy innej - złączył ich usta razem w pożegnalnym pocałunku.


Był to chyba ich taki najgorętszy pocałunek jak do tej pory, bo było w nim nie tylko pożądanie, ale i tęsknota i obietnica, że to nie będzie ich ostateczne pożegnanie.


- Kocham cię, Harry - szepnęła półgłosem, gdy konduktor dał znak, że zaraz pociąg chłopaka będzie odjeżdżał.


- A ja ciebie, Delio - ostatni krótki całus i silny uścisk ramion wokół ciała dziewczyny.


Nie chcąc przedłużać, zwrócił się ku wejściu do pociągu. Łzy i wewnętrzny ból nie opuszczał ich obojga. To prawda, że rozstania są najgorsze i najcięższe.


Wsiadł do jednego z przedziałów i od razu stanął przy szybie, by jeszcze raz zobaczyć swoją pogrążoną we łzach ukochaną. Kiedy ich wzrok się spotkał, na zaparowanej szybie narysował palcem serce, a w nim napisał ich inicjały. Nastolatka widząc to uśmiechnęła się przez łzy i wysłała mu buziaka w powietrzu, który chłopak złapał i do tulił do serca. Ostatni gwizdek i pociąg odjeżdża. Wpierw powoli, by po krótkiej chwili zniknąć całkowicie z zasięgu wzroku Cordelii.


Wibracja rozległa się w jej komórce i natychmiast odczytała wiadomość, między kolejnymi spazmami płaczu.


Harry: Kocham i już tęsknię... ♥


Delia: Uwierz ja też, Harry... Ja też... ♥


Unknown || H. S. ✔Where stories live. Discover now