09. "I let you use me from the day that we first met."

1.5K 153 7
                                    

  Każda kolejna minuta spotkania upływała szybciej od poprzedniej. A może tylko tak im się wydawało? Być może to tylko pozorna iluzja, spowodowana faktem, iż w swoim towarzystwie czuli się tak, jak jeszcze nigdy wcześniej z kimkolwiek innym. 

  Zayn czuł się podobnie na początku znajomości z Perrie. Tak, jakby znali się całe życie. Jednak po zaręczynach coś zaczęło się psuć. Narzeczeni odsuwali się od siebie coraz bardziej. Może świadomie, a może tak po prostu, pewnego dnia stali się dla siebie obcymi ludźmi, planującymi ślub? Edwards z dnia na dzień przestała traktować Malika jak wcześniej, zachowywała chłodny dystans. Nie kłócili się, o nie. Do kłótni ptrzebna jest rozmowa, a jej w pewnym momencie im zabrakło. Aż wreszcie któregoś dnia ... zostawiła go, będąc w ciąży z przyjacielem. 

  Lekarz wyrwał się ze wspomnień, które przerwała mu Elsa, zadając pytanie. 

"Gdzie nauczyłeś się robić sushi? To jest pyszne." Brunet przez chwilę patrzył na nią niezrozumiale, ale zaraz się otrząsnął. To wszystko przez niektóre gesty, które wykonywała blondynka - tak bardzo przypominały mu Perrie. Sam jej wygląd także. Nie czarujmy się, to właśnie między innymi dlatego tak bardzo się nią zauroczył już od pierwszego spotkania. 

"Przepraszam, zamyśliłem się. Na studiach dorabiałem sobie w sushi-barze, stąd znam parę przydatnych trików." Odpowiedział, wstając i ruszył do kuchni, by po chwili wrócić z dwoma kieliszkami i białym, pół wytrawnym winem. Gdy postawił kieliszki na stole, zabrał się za otwieranie butelki, a następnie nalał wina do obu naczyń, zapełniając je w połowie. Podał jeden kieliszek nieco zakłopotanej Elsie, która pokręciła głową.

"Nie powinnam pić. Mimo wszystko, nadal jestem w pracy." Gestem wskazała na ścianę obok, za którą przebywał mały Luke ze Śnieżkiem. Malik jednak dalej trzymał kieliszek w dłoni, by mogła po niego sięgnąć.

"Nie każę ci się upić. To tylko jedna lampka, nie wzniesiesz ze mną toastu za nasze ponowne spotkanie?" Spytał z udawanym żalem, ale i rozbrajającym uśmiechem oraz wesołymi iskierkami w piwnych oczach. Wtedy nieśmiało wzięła kieliszek, przez przypadek muskając palce bruneta. Ponownie zrobiło jej się za gorąco. 

"Ciekawe jak wyglądasz, gdy jesteś pijana ... Śmiejesz się ze wszystkiego, potykasz o własne nogi czy przytulasz do każdej osoby w pobliżu?" Zaczął zastanawiać się mulat, a Rayburn zaśmiała się cicho.

"Jakbyś zgadł. W zasadzie to oprócz tych trzech rzeczy, które wymieniłeś dochodzą jeszcze gadanina wszystkiego, co ślina na język przyniesie i szalone tańce, które są dość ... umm, unikatowe." Na jej twarz mimowolnie wstąpił rumieniec. Tym razem to Malik się zaśmiał, a gdy usiadł naprzeciwko niej, oboje unieśli kieliszki do góry i stuknęli nimi delikatnie o siebie.

"Za nasze spotkanie, Elso." Szepnął, posyłając jej po raz kolejny swój szeroki uśmiech, podczas którego powstawały urocze wgłębienia w jego policzkach.

"Za nasze spotkanie." Powtórzyła i upiła spory łyk złocistego trunku. 

"Co tutaj widzisz?" Zapytał nagle Zayn, patrząc na swój kieliszek z pozostałością wina. 

"Słucham?" Odpowiedziała, zaskoczona dziewczyna, nie wiedząc, co miał na myśli jej towarzysz. 

"Jesteś pesymistką czy optymistką? Widzisz tutaj szklankę, to znaczy poprawka - kieliszek, do połowy pusty czy pełny?" Ponowił pytanie, przyglądając się jej uważnie. Na chwilę zatrzymał wzrok na jej wargach. Czerwona szminka na jej ustach krzyczała do niego, by ją pocałował, jednak wiedział, że nie powinien. Jeszcze nie. 

"Myślę, że jestem realistką. A ty, Zayn?" Odbiła piłeczkę i wybrnęła dyplomatycznie z tego, jakże dziwnego pytania. 

"Też staram się nim być." Odparł i nagle, wstał i włączył nastrojową muzykę. "Zatańczysz?" Zapytał, podając jej dłoń, którą po chwili ujęła. Dziewczyna w tej samej sekundzie uświadomiła sobie, że wpadła po uszy. 

______________________________________________________

a/n aww, chyba ktoś tu się zakochał ... ; D. być może jutro pojawi się 10, ahh te zalety siedzania, podczas choroby w domu xd.

jeśli Ci się podoba, proszę daj mi gwiazdkę lub komentarz. to naprawdę bardzo motywuje do dalszej pracy. dziękuję! x

night changes II z.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz