02. "I can't concentrate anymore."

1.9K 182 4
                                    

Kiedy Elsa pomagała zdjąć bluzę, a potem t-shirt chłopca, Malik mógł napatrzeć się na nią bez skrępowania, nie będąc pod ostrzałem bystrych, błękitnych tęczówek. Dzięki swojemu małemu pacjentowi wiedział już, jakie imię nosiła dziewczyna - Elsa. Pasowało do niej całkowicie. Było tak samo niezwykłe, a jednocześnie proste jak ona.

"Cholera, muszę zapalić." Pomyślał gorączkowo. Zawsze odczuwał brak nikotyny w najmniej odpowiednich momentach. Wiedział, że jako lekarz tym bardziej nie powinien palić, ale od dwóch lat nie zależało mu na swoim zdrowiu jak kiedyś, tak więc ponownie uległ młodzieńczemu nałogowi.

Podczas osłuchiwania Luke'a z kolei Rayburn mogła bezkarnie obserwować przystojnego pediatrę. Zauważyła wtedy kilka tatuaży na jego dłoniach i nadgarstkach. Z pewnością nie mogła go zaliczyć do grupy stereotypowych lekarzy - drętwych i nadętych postaci, którzy byli zdania, że skoro ukończyli medycynę to mogą traktować innych jako gorszych od siebie. Właśnie to fascynowało ją w tym młodym człowieku (choć na pewno od niej starszym, sama miała dopiero 22 lata) jeszcze bardziej.

Chwilę później Luke był już przebadany i wysłany na szczepienie do pokoju obok.

"Za dwa tygodnie proszę przyjść na kontrolę. Natomiast jeśli wystąpi jakiś niepokojący objaw po szczepionce, przyjdźcie od razu." Nie mógł wyjść ze zdumienia, że jego język nie plątał się w słowach mimo, że jedyne, o czym był w stanie myśleć to jej nieskazitelna twarz i oczy, w których dostrzegł wesołe iskierki. Pomyślał wtedy, że to wraz z połączeniem lekkiego uśmiechu, goszczącego na jej twarzy to najpiękniejszy widok pod słońcem.

Elsa skinęła głową na znak przyjęcia do wiadomości prośby dr Malika. Wstała z krzesła i wyciągnęła ku niemu dłoń, mówiąc.

"Dziękuję, na pewno tak zrobimy." W sekundzie, gdy ich ręce się zetknęły przez palce obojga przeszedł przyjemny dreszcz. Kiedy ich dłonie się rozstały, poczuli niezrozumiałe zimno. Blondynka posłała Zaynowi jeszcze jedno spojrzenie, zanim razem z chłopcem, żegnając się krótkim "do widzenia" opuściła jego gabinet. A on w duchu modlił się, by zobaczyć ją jak najszybciej kolejny raz.

___________________________________________________________

a/n jeśli czytając to, nie umieracie z nudów to znaczy, że nie jest tak źle ; D.

jak zwykle bardzo proszę o gwiazki i komentarze, jeśli Wam się podoba to, co jest powyżej. dziękuję!

night changes II z.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz