Rozdział 22

1.2K 106 8
                                    

Widać było, że Jai się denerwuje, bo co chwilę poprawiał grzywkę. Odeszliśmy kawałek od szkoły ale w przeciwnym kierunku od domu.

-Masz może ochotę na kawę albo ciastko? - zagadał.

-Nie. Mam ochotę na rozmowę z tobą. Co jest? Jasne, wierzę ci, że się denerwujesz, że znam waszą tajemnicę ale to nie tylko o to chodzi.

-Bo to jest tak, że Luke mi powiedział o wszystkim co ty mu powiedziałaś. Między sobą nie mamy żadnych tajemnic.

-I? - ponagliłam.

-I... teraz mi głupio, że wtedy jak u nas byłaś to Cię tak podrzucałem. A ty nie lubisz być dotykana i w ogóle... - znów wiedziałam, że nie do końca o to chodzi.

-Jai... ech... Jakbym nie chciała to bym się rzucała jak opętana. Ale miałam przeczucie, że nie masz zamiaru zrobić mi krzywdy. Trochę się zestresowałam, że razem Luke'iem mnie dotykacie w jakikolwiek sposób ale kiedyś trzeba przełamać tę fobię. Dzięki wam jak na razie mi się to udaje.

-Ale mi jest jednak z tym źle...

-No to niech Ci nie będzie. Żyj. Nic mi nie jest.

Posłał mi uroczy uśmiech i kiwnął głową.

-A tak wracając do naszej rozmowy na lekcji...

-Czy ufam i tobie? - zgadłam. - Raczej tak - jednak nie byłam przekonana.

Nie ufałam mu. Strzelił do mojego grata. Niby Luke mierzył we mnie ale nie wiedział, że to ja. Znaczy Jai też nie ale...

-O czym myślisz? - wyrwał mnie głos Jai'a.

-O tym, że powinniśmy już wracać do domu.

Jai odprowadził mnie pod same drzwi. Pożegnałam się z nim krótkim uściskiem i weszłam do domu. Tori leżała na kanapie głową do dołu i przeglądała gazetę.

-Nudzi Ci się?

-Masakrycznie. A co u Ciebie? Jak w szkole? - poprawiła się do pozycji siedzącej.

-A dobrze. Luke jest moim chłopakiem a Jai się martwi tym, że Luke "wprowadził" mnie do gangu, bo powiedziałam, że o wszystkim wiem.

-Czekaj? Co?

Opowiedziałam jej cały dzisiejszy dzień pomijając tylko moje wyznanie z przeszłości. Niby ona o tym wiedziała ale po co jej mówić, że Luke wie.

-Vicky?

-Hm?

-Czujesz coś do Luke'a?

-Nie - skłamałam. - Przecież jest naszym wrogiem. Muszę być jak najbliżej niego i już niedługo będę wykradać informacje.

-Czy Victor mówił Ci kiedyś jak się poznaliśmy?

-Nie - pokręciłam głową. - Wiem tylko tyle, że byłaś w domu dziecka i jesteś w połowie włoszką.

-Cosi - zaśmiała się. - Zanim poznałam twojego brata też byłam w gangu. Jeszcze w domu dziecka zaprzyjaźniłam się z takim chłopakiem, Jake'iem. Był rok starszy. Kiedy wyszłam po osiemnastce pomógł mi. Zaopiekował się mną i wkręcił w "biznes". Dostawałam małe zlecenia. Potem pojawili się Crawford'owie a Vic był moim celem. Miałam prawie takie samo zadanie jak ty. Wykradałam drobne informacje i przekazywałam swoim. Po pewnym czasie on zorientował się, że coś jest nie tak a ja zdałam sobie sprawę, że się w nim zakochałam. Zerwałam wszelki kontakt z Jake'iem, wytłumaczyłam wszystko Vic'owi - westchnęła. - Na początku był zły. Zostawił mnie samą sobie i przez dwa tygodnie szlajałam się po mieście z plecakiem i niewielką ilością kasy, spałam na plażach albo w czyichś garażach. Ale twój brat odnalazł mnie i pomógł. Nie chciał żebym miała jakikolwiek udział z waszym gangiem, po pewnym czasie okazało się, że mam smykałkę do komputerów i innych gadżetów. Byłam... jestem bardzo przydatna - mruknęła. - Ciebie poznałam dość późno, bo mnie ukrywał. Ty mnie nie lubiłaś. Ale uwierz, kiedy dał Ci zlecenie na Chrisa zakazałam mu. Bałam się, że popełnisz mój błąd. Jednak ty byłaś profesjonalistką. Nie zakochałaś się ale byłaś tak przekonująca, że on Cię skrzywdził.

Peril life // JanoskiansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz