15

245 10 11
                                    

Pov: Fang

Była 7, w sumie co się dziwić jak tak wcześnie spać poszedłem. Zdziwiło mnie jedno.. byłem u Bustera, a nie u Edgara, co jest.. Z tego co pamiętam, to nocowałem u Edgara, a nie Bustera, może coś mi się pomieszało, to było jedyne logiczne wyjaśnienie chyba. Poszedłem do kuchni i zrobiłem se jakieś śniadanie, czyli jak zawsze tosty hihi. Zjadłem sobie i zauważyłem Bustera wychodzącego z łazienki, jakoś mnie to nie ruszyło, no bo skoro byl to jego dom, to nic dziwnego.

- hejka kochanie! jak sie spało?? - co? kochanie?.. Co mnie ominęło..

- co? -

- no pytam jak sie spało? -

- w porządku? -

Po tych słowach chciałem wyjść z domu, ale Buster mi zabronił.. Co ja jakiś kurwa pies? Byłem lekko osłabiony i jakoś siły nie miałem, więc odpuściłem. Wziąłem swój telefon do ręki i chciałem odpisać Edgarowi, ale Buster mi go wziął, kurwa.

- musisz sobie zasłużyć skarbie - uśmiechnął się do mnie. o co mu kurwa chodzi...........

Poszedłem do jego sypialni, wziąłem swoje ubrania i wszedlem do lazienki. Ściągnąłem koszulkę, bo po ludzku normalnie chciałem się kurwa przebrać, ale oczywiście jak możecie się domyślać, to Buster wszedl mi do kibla. Zaczal się do mnie coraz bardziej przybliżać. Ja próbowałem się cofać jak najbardziej mogę, ale natrafiłem na sciane.. Był już naprawdę wyjątkowo blisko, ZA BLISKO KIRWA.

- nie bój się.. - szepnal mi do ucha po czym je polizał. 💀💀💀. ciary mnie aż przeszly.

Zaczął palcem jechać po moim torsie i uśmiechać się przy tym. pomocy?
Po chwili pocalowal mnie namiętnie w usta, a następnie zaczal robić mi malinki na szyi. Nie wiedziałem co się dzieje totalnie.. Gdy juz mu się chyba znudziło to zaczął się zniżać coraz niżej..

- KURWA BUSTER CO TY ODPIERDALASZ DO CHOLERY -

Po tych słowach kopnąłem go w jaja i wybiegłem z jego domu. Uciekałem ile w sił w nogach do Edgara. Bez zastanowienia otwarłem jego drzwi i przytuliłem go od tyłu.

- nawet nie wiesz co się stało.. -

I ten się nagle odwrócił.. prawie na zawał zszedłem. Kurwa on miał rozcięty cały ryj kurwa i psychopatyczny usmiech.. KURWA CO SIE DZIEJE POMOCY....... Zacząłem się od niego oddalać, ale znów ta sama sytuacja.. Natrafiłem na róg pokoju, a on był coraz bliżej. Oblizywał się strasznie ohydnie, już pomijając sam fakt, że miał jakiś ddlugi dziwny rozcięty czerwony język.. Schowalem glowe w rekach i zamknalem oczy, nagle słyszałem swoje imię, nie wiedziałem o co chodzi. Otworzyłem oczy, a tam ukazał się Edgar, ale normalny, a nie jakiś kurwa potwor.. Leżałem w łóżku i miałem koszulkę.. Co się odjebało?..

- co sie stalo kurwa gdzie ten typ..? -

- jaki typ co?.. - był zdziwiony, czyli o co chodzi?..

Jakas chwila mi zajęła, żebym się skapnął, że to był jakiś koszmar kurwa.. jebany koszmar..

- kurwa Edgar ty nie masz pojęcia co ja przeżyłem.. - trząsłem się cały, bo nadal bylem przerażony tym wszystkim..

- no ciekawy jestem.. -

Opowiedziałem mu wszystko, a on się tylko krzywo popatrzył, nie dziwie sie, to bylo chore.. Nie dość, że Buster chcial mnie zgwałcić to jeszcze Edgar był jakiś kirwa zmutowany. Przytuliłem się do niego i zacząłem najzwyczajniej płakać, byłem strasznie wstrzasniety ta sytuacja, dawno koszmarów nie miałem.. Kurwa ja serio się takimi rzeczami przejmuje?? Jestem już praktycznie dorosły, a ja rycze z jakiegoś koszmaru, chore.. Na szczęście Edgar zawsze umie mnie uspokoic. Gdy juz sie troche uspokoiłem to poszedłem się napić wody. Kurwa, Busterowi nic moeic nie chxe, bo będzie, że jestem jakims nie wiem, bo się tak bałem, ale ja sie go teraz serio trochę boje.. No kirwa on mnie tam prawie zgwałcił, a co jak to była jakaś podpowiedź cxy cos?.. Nie, tego już za wiele jak dla mnie. To był zwykły sen i tyle. Tak na wszelki wypadek jeszcze w lustrze sprawdziłem cxy nie mam żadnych malinek, na szczszcie nic nie było, uff. Wróciłem do pokoju i usiadłem ja łóżku rozmyślając to wszystko. Starałem się o tym nie myśleć, ale ciężko mi byli wymazać to z pamięci. Spojrzałem za zegar, wskazywał 10. Nagle ktoś dzwonił do drzwi, Edgar poszedl sprawdzić kto to był. Gdy juz przyszedł, to musiał przyjść z Busterem.. SERIO KURWA? Idealnie wręcz..

- h-hej.. - przywitałem się.

- no siema!! co tam u Ciebie? -

- dobrze.. -

Siedziałem nieruchomo w tym samym miejscu, bałem się cokolwiek zrobić.. Usiadł koło mnie, ale moje szczęście Edgar usiadł po środku, pewnie zrobił to tylko i wyłącznie że względu  dla mnie, miłoo<3. Oparłem głowę na jego ramieniu i bawiłem się jego rękom (nwm czy pisze się ręką cxy rękom..) Edgar puścił jakiś film i chciałem ogladac, ale byłem zbyt zestresowany. Czułem jego wzrok na sobie, dlaczego on musiał tu przyjść, nie chodzi mi o to, że go nie lubię, ale sami wiecie.. Przy Edgarze czułem się bardziej bezpiecznie, jestem mu wdzięczny, że przy mnie jest. Było w miarę git dopóki nie usłyszałem z ust Edgara, że musi iść do kibla, no ale nie pójdę z nim przecież. Dobra, dam rade, to był tylko sen, najwyżej będę wrzeszczec i tyle. Gdy juz wyszedl to bawiłem się własnymi palcami i błagałem, żeby szybko się tu zjawił. Buster się bardziej do mnie przybliżał, ja nie miałem co robić, bo byłem doslownie na krawędzi. Wtedy położył swoją dłoń na moje udo, dlaczego teraz.. Chciałem dyskretnie na niego spojrzeć, ale chyba to zauważył, bo patrzył na mnie i się uśmiechał. Nie no, to mój przyjaciel i czasem ma jakieś gejowskie zapały, a ten sen to byl tylko nieszczęsny przypadek.

- uhm.. Fang? -
Kurwa miałem nadzieję, że już nie otworzy tej mordy.

- n-no?.. -

- dlaczego tak mało sie odzywasz? -

- bo.. bo ten no.. glowa mnie boli strasznie i gardło, no i rozumiesz.. -

- aa.. chcesz przyjść do mnie, to się jakoś zrelaksujemy i tak dalej -

- ym chciałbym, ale nje dam rady - spanikowałem trochę.

- super.. ja już spadam nara -

Nie wiem czy się wkurzył czy obraził, ale z jednej strony poczułem ulgę.. W końcu Edgar przyszedł i spytał się mnie czemu Buster wyszedl, opowiedziałem mu wszystko. Szkoda mi się go trochę zrobiło, ale nic innego zrobić nie mogłem. Poszedłem do kuchni i zrobiłem jakieś śniadanie dla mnie i dla Edgara. Dla mnie 4 tosty, a dla Edgara 2, nie wiem czy je zje, ale miałem wielka nadzieję, że chociaż da radę jednego zjesc. Zaniosłem i o dziwo zjadł wszystkie, uściskałem go i powiedziałem mu, że jestem z niego cholernie dumny.

// 1040 slow
macie kolejny rozdział, bo w sumie nudziło mi sie, a w bs ciągle tracę pucharki, więc elo z tym, ogólnie to jeśli są jakieś błędy to mega przepraszam, mam nadzieje, ze sie spodobało cxy cos :) //

Fang x EdgarTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang