9

359 11 9
                                    

// sorki ze nie było rozdziałów w ogóle ale no czasu nie miałam i rozumiecie za to postaram się zrobić tu 3k słów żeby to nadrobić wszystko //

Pov: Edgar

Wróciłem do domu o około 11, bo po prostu musiałem. Szkoda trochę, bo u Fanga czuje się komfortowo, nie mówię, że w domu nie, ale u niego jest jakoś.. lepiej.. Ah no nic, może jeszcze uda mi się przekonać rodziców. I tak nie miałem co robić w domu, Colette ciągle pierdoli o naszym "związku" z Fangiem, super. Pojebana jakaś nie wiem odpierdolić się nie umie. Siedziałem tak na łóżku i myślałem nad tym wszystkim. Hmm, a co gdyby na czas ferii wprowadzić się do Fanga? Nie no nic głupszego wynyslec nie mogłem, chociaż?.. Tylko czy on się zgodzi, w tym tkwi jedyny problem. Dobra chuj, wtedy będę o tym myślał, narazie będę w przekonaniu, że się zgodzi. Tylko co by tu powiedzieć rodzicom i Colette.. Nic nie wymyślę, może Colette cos wymyśli, tylko że on się zesra cala i w ogóle, ale ona chyba jako jedyna mi może pomóc, chyba że Buster, ale on w sumie jak Colette. Dobra to w sumie idę spróbować cos z nią wykombinowac, nie mam nic do stracenia. Wszedlem do jej pokoju, oczywiście pukałem przed tym, bo nie jestem jakimś zjebancem cn.

- ej Colette, bo jest pewna sprawa.. - powiedziałem niepewnie. trochę się stresowałem.

- no gadaj? pokłóciłeś się z Fangiem? -

- niee.. no bo ten.. - Nie wiedziałem jak zacząć totalnie..

- no bo chciałbym, żebyś cos wymyśliła i mnie kryła na czas ferii, bo będę musiał gdzieś pójść -

- co? czemu i gdzie? -
Kurwa no mam jej powiedzieć prawdę? Dobra powiem, trudno jak cos.

- no bo chciałbym się wprowadzić na chwilkę do Fanga, taka niespodzianka, rozumiesz.. - odpowiedziałem ciszej.

- aaa! to trzeba było odrazu, pewnie cos sie wymyśli, a ty se pójdziesz na luziku do swojego chłopaka - powiedziala podekscytowana. trochę się zaczerwieniłem, ale chuj wazne, że coś wymyśli.

- o dzięki, to ja idę się pakować - rzekłem po czym wyszedłem z pokoju zamykając jej drzwi (widzicie rodzice jakie to jest proste?).
Wziąłem jakąś walizkę nie dużą no bo nie ide tam na nie wiadomo ile. Spakowałem jakieś ciuchy, szampony, jakieś ogolnie rzeczy do higieny. Oczywiście sluchawki, ładowarka i te rzeczy, które używam na codzień. Najwyżej to tu wrócę jak czegoś zapomnę, bo nie mam daleko. Trochę się bałem, że jednak mój plan nie wypali i się nie uda.. Strasznie chciałem, żeby się udało. Upewniłem się, że mam te najpotrzebniejsze rzeczy i zacząłem ubierac buty itd. Dałem znać Colette, że wychodzę i po prostu poszedłem. Szedłem tak z 15 minut. Stałem już przed domem Fanga. Pełny luz, w końcu to niespodzianka dla niego, tylko czy się ucieszy?.. No cóż, muszę się upewnić. Zacząłem pukać do drzwi, tak z 2 minuty, nie wiem co on przez te 2 minuty robił, że otworzyc nie mógł. Gdy otworzyły się drzwi, to ujrzałem oczywiście jak zawsze ślicznego i uroczego Fanga..

- ym hejj!! - przywitałem się.

- e hej? co ty tu robisz? jeszcze z walizkami? - podpytał zaciekawiony Fang.

- no yy tak jakby to wprowadzam się do Ciebie na krótki czas - nie czekałem na jego odpowiedz i po prostu wszedlem do jego mieszkania. Rozebrałem się z butów i tego wszystkiego. Widać, że chlop był w lekkim szoku, w sumie nie dziwie sie, trochę dziwne to było co zrobiłem, ale trudno. Odstawiłem walizkę na bok gdzieś narazie, później się rozpakuje. Przytuliłem się do Fanga, w sumie nie wiem czemu, tak po prostu. On to odwzajemnił, a na mojej twarzy powital lekki usmiech. Po chwili to powiedziałem mu o co mi chodziło, a on nie miał żadnego problemu, więc megasnie.

Pov: Colette

Gdy Edgar dal mi znać, że już wyszedl to odrazu napisalam do Bustera, żeby wtajemniczyć go w mój plan. Polega na tym, że w sumie będziemy podglądać Fanga I Edgara co robią, czy to jest nienormalne? tak. Czy nas to obchodzi? zupełnie nie. No więc mniej więcej mu opowiedziałam, jak to będziemy robić itp. On się zgodził, jejejejej. Napisalam, zebysmy się spotkali w parku za 30 minut. Ogarnęłam się lekko i poszłam w wyznaczone miejsce. Byłam lekko za szybko, więc czekałam na Bustera, ale nie musialam jakoś długo czekać. Opowiedziałam mu jeszcze raz, bardziej z szczegółami. Ogolnie jaki jest sens tego planu? Trochę go właśnie nie ma, bo nwm po co go robimy, w sumie dla funu i ogólnie wlasnie rozrywki. Chyba się tak mocno nie wkurwią, co nie?.. Nie no, oni są chyba spoko koledzy. Ogolnie wyczaiłam, że Fang ma taki ogródek, na który w sumie nie chodzi, no bo zima, to nie ma po co, więc tam się ukrywać będziemy. Fang ma duże okna, więc będzie widać cos tam, jak coś to i tak damy se rade. Gdy juz byliśmy przy mieszkaniu Fanga, to po cichu wkradlismy się do ogródka. Był troche problem, bo miał furtkę, ale udało się przeskoczyć na szczęście na luzaku. Mniej więcej znaleźliśmy jakieś kryjówki albo ucieczki, gdyby jednak ktoś nas zauważył. Mielismy poglad na jego sypialnie, salon i kawalek kuchni, moze nie tak sporo, ale zawsze cos. Po prostu się gdzieś schowaliśmy za krzakami z lornetkami i czekaliśmy aż ich zobaczymy. (jakby co to nie będzie momentu jak Colette mowi cos tam rodzicom bo sama nwm co może powiedziećXD)

Fang x EdgarWhere stories live. Discover now