Pov: Fang
Obudziłem się wtulony w Edgara, on jest taki uroczy.. Po chwili poczułem jak ciemnowłosy chlopak się budzi.
- jestes moze głodny? - zapytałem.
- no zjadłbym cos w sumie.. - odpowiedzial po paru sekundach, bo musiał się przebudzić
- to czekaj tu, ja idę zrobić jakieś jedzenie - powiedziałem i zszedłem na dół.
Widziałem, że Colette i Buster juz nie śpią.
- co tam robiliście w nocy? - zapytał Buster śmiejąc się, a Colette go szturchneła, ale po chwili tez zaczęła się śmiać.
Japierdole..- hmm no nie wiem, na przykład spaliśmy? - odpowiedziałem zirytowany. NO BO KURDE
- powiedzmy, że o to chodziło, a jak tam pocałunek z Edgarem? - dopytywał.
Wiedzialem, że tak będzie..- już Ci Colette powiedziala.. i to było przypadkiem okej?.. - czułem jak sie czerwienie..
- jak przypadkiem.. -
- no tak mnie jakoś kusiło strasznie, te jego sliczne usta.. i ogólnie cały on.. - powiedziałem, a potem zdałem sobie sprawę co odjebałem.. Czułem jak jestem caly czerwony TYMBARDZIEJ JAK ZAUWAZYLEM EDGARA NA SCHODACH, KTORY PEWNIE TO WSZYSTKO SLYSZAL.. kurwa czemu oni się pojawiają w takich momentach.
- okej tego się nie spodziewałem.. Może chcesz nam powiedzieć coś jeszczee? - powiedział Buster.
- i tak już za duzo wam powiedziałem.. - oznajmiłem.
Edgar usiadł na kanapę udając, że nic nie słyszał chyba..
- Edgar słyszałeś że-.. - zaczęła Colette, ale Edgar przerwał
- tak słyszałem, ale jestem pewny, że powiedzial to dla jaj co nie? - powiedział Edgar uśmiechając się sztucznie.- Taa.. - westchnąłem.
Z tego wszystkiego zapomniałem o tym jedzeniu, zrobiłem tosty i podałem talerz z nimi Edgarowi.
- Smacznego - powiedziałem, po czym usiadłem koło niego.
Nie spodziewałem się tego, ale wtedy Edgar zaczął mnie całować.. w usta i to namiętnie.. DLACZEGO PRZY NICH.. oczywiście przyłączyłem się i tak minęło kilka minut. Colette robiła zdjęcia, ale ogólnie obaj byli w szoku. No w sumie, kto by nie był? Kiedy skończyliśmy to nagle Buster się odezwał. Niech on zamknie ten ryj..
- ale, że odrazu w ślinę polecieliście? -
Popatrzyłem na niego tylko z zażenowanym wzrokiem. Colette I Buster se coś szeptali do ucha, ciekawe co.. Byłem cały czerwony jak i Edgar.. Kiedy Edgar zjadł, powiedzial zebysmy poszli do mojej sypialni, na co się zgodziłem. Z tyłu usłyszałem od Bustera tylko
- Tylko nie obudźcie sąsiadów, bo rano jest!! -
Pokazałem tylko do niego gest, żeby się puknął w głowę i się odwróciłem idąc do sypialni. Usiadłem na łóżku z Edgarem i zapytałem co chciał.
- Przepraszam za ten pocałunek, ale po prostu chciałem ich zdziwić, wiesz chyba o co chodzi.. - wytłumaczył się Edgar.
- uh no rozumiem oczywiście, czemu oni się nas tak uczepili.. - powiedziałem troche załamany.
Mogłem się spodziewać.. Przecież on nawet gejem przecież nie jest, w sumie ja też nie, albo dobra kogo ja będę oszukiwał.. Ten pocałunek był bezcenny.. Taki czuły i cudowny.. Chce jeszcze raz.. Kurwa, on cały jest taki cudowny, ale on ma mnie tylko za przyjaciela..
Po chwili poczułem jak mnie przytula, wiem ze w sumie tak bardziej to poznałem go wczoraj, bo wczesniej to z nim zbytnio nie rozmawiałem, ale czułem się przy nim komfortowo, wiem że mogłem mu zaufać i o wszystkim powiedziec.. Kocham jego uściski, kocham całego go..