The Mafia Boss

By Wiki2074

38.7K 1.2K 604

Opowieść o dziewczynie której najwiekszym marzeniem było zostanie liderem mafii, gdy wreszcie jej się to udał... More

1. Jak zwykle wszystko na mnie.
2. No to lecimy.
3. Devin to ty?
4. Kobieta capo mafii? Doprawdy bardzo śmieszne.
5. Już nigdy w życiu nie zaśmiejesz się z kobiet, a ja tego dopilnuję.
6. A gdzie Devin?
7. Nieźle pani capo.
8. Co profesor o tym sądzi?
9. Jeszcze tego pożałujesz!!
10. Co się do cholery stało z twoimi rękami!?!
11. To może teraz ja spróbuję?
12. Nie rób sobie krzywdy... proszę...
13. Nie zależy mi by ich pozabijać, po prostu zrobić dymy.
14. To ja idę potańczyć na stole.
15. Oni ją porwali...
16. Straciła dużo krwii, nie mamy dużo czasu.
17. Co ja ci do cholery zrobiłam?!
18. Gadaj z jakiej mafii jesteś!
19. Jesteś pieprzonym psychopatą!
20. Nie! Zostaw ją! Trzymaj mnie, ale ją zostaw!!!
21. Czego chcesz i gdzie ona jest?!
22. Odbijemy Devin
23. Umarła... zabił ją...
24. Devin? Aaa, masz na myśli naszą słodką Katie?
25. El... Lea łamała wszystkie możliwe zakazy drogowe.
26. Impreze czas zacząć.
27. Moje ,,bądźmy dobrej myśli" szlag trafił.
28. Sean, proszę nie idź...
29. Devin? Wszystko dobrze?
30. Ja tu decyduję kogo zabić, a kogo nie, jasne?!
31. Chętnie pójdę z tobą na randkę Seanie O'Brienie.
32. Halo, ziemia do Cary!
33. Żałujesz, że się zgodziłaś na dzisiejszą randkę?
🌲🎅🏻☃️ROZDZIAŁ ŚWIĄTECZNY☃️🎅🏻🌲
34. Sądzisz, że powinnam z nią porozmawiać czy nie jest jeszcze gotowa?
35. Na klozetce leżał jakiś ciężko pobity facet.
SPECIAL 20K ODSŁON
36. Do zobaczenia w piekle sukinsynie.
37. Sean może nawet nie żyć lub być w ciężkim stanie...
38. Robisz co chcę: nikomu nie staje się krzywda

SPECIAL NA 10K//// WYWIAD Z BOHATERAMI

409 8 78
By Wiki2074

*AUTORKA (Wiki2074) POV.*

Weszłam do wielkiej sali, w której nawet nie było widać ścian bo było tak ciemno. Na środku naprzeciwko w odstępie około 2-3 metrów od siebie stały dwa dość wysokie, białe stołki barowe. Każdy z nich był z góry naświetlany przez reflektor. Podeszłam do jednego z nich i usiadłam na nim przygotowując swoją podkładkę na której była kartka z pytaniami. Wzięłam szybki wdech i wydech. Gdy upewniłam się, że byłam gotowa nacisnęłam mały guziczek pod moim siedziskiem. Po chwili na sali rozległy się kroki, a ciemności wyłoniła się wyoka szatynka. Cara. Mozolnym krokiem podeszła do krzesła po czym na nim usiadła.

-Cześć Cara. - powiedziałam.

-To ty jesteś tą, która postanowiła mi tak skomplikować życie?

-Nie nazwałabym tego w ten sposób...

-Powiedzmy, że nie mam ci tego za złe. Także hej.

-Książka właśnie wbiła 10 tysięcy wyświetleń i czytelnicy chcieliby, między innymi tobie, zadać kilka pytań.

-Nie wiedzialam, że mam aż tak interesujące życie. - dziewczyna zaśmiała się lekko. - pytaj.

-Pierwsze pytanie. - powiedziałam spoglądając na kartkę. - Jak sie poczułaś kiedy odnalazłaś Devin?

-Poczułam jakby oddano mi coś co mi odebrano. Ale gdy zobaczyłam ją... coś pękło we mnie. Poczułam taką... pustkę? Jednocześnie poczułam się winna. Nadal się czuję, ale jest już lepiej.

-Co czujesz do Seana?

-Emm... ciężko stwierdzić. Jest dla mnie bardzo ważny. Gdy mnie pocałował coś poczułam ale nie jestem pewna co to. - powiedziała minimalnie się rumieniąc.

-Czy słyszałaś jakieś plotki na temat swój i Seana przez tamtą plotkare?

-Nie, ale kilka typiar z jej bandy bardzo dziwnie na mnie patrzyło.

-Kto jest twoim najlepszym przyjacielemnie licząc Devin?

-Myślę, że Sean, ale przyjaźnię się też z Carlo i myślę że do naszej paczki dołączy Lea.

-Jesteś wiedźmą? - na to pytanie dziewczyna zrobiła zaskoczoną minę.

-Ciekawe pytanie. Z tego co mi wiadomo to raczej nie... chyba...

-Czy gdybyś mogła zrezygnowałabyś z mafii?

-Myślę, że nie. Dzięki mafii jestem kimś kim jestwm teraz. To jest część mnie. Nie żałuję i nie zrezygnowałabym. Chociaż są sytuację, w których bycie mafijozą przeszkadza.

-Na przykład?

-Nigdy nie wiadomo czy ktoś mnie jie rozpozna. Co prawda mało osób wie jak wyglądam, ale jednak.
Z podawaniem nazwiska tak samo.

-Dlaczego twoje oczy robią sie czerwone?

-Uwierz mi, sama chciałabym wiedzieć. - zaśmiała się lekko, ale jednak powiedziała to z powagą - Jak byłam mała chodziłam z rodzicami do różnych lekarzy, specjalistów, ale żaden nie umiał mi pomóc ani stwierdzić co mi jest. Odkryli tylko tyle, że nie jest to w żaden sposób dla mnie szkodliwe.

-Jakbyś się czuła gdybyś serio przespała się z Sean'em?

-Co najmniej dziwnie. No dobrze raz się pocałowaliśmy, ale to nadal mój przyjaciel.

-Nie jest on dla ciebie kimś więcej?

-Naprawdę ciężko to w tym momencie stwierdzić.

-Kochana moja, powiedz mi jakie masz zamiary względem Sean'a?

-O matko, ja nie wiem co wy macie ze mną i Seanem. To już chyba jakieś uzależnienie. Mam zamiar traktować go dobrze, ale zobaczymy jak się rozwinie sytuacja.

-Myślisz, że Devin wyzdrowieje czy jej stan może się jeszcze jakoś pogorszyć?

-Wiem tyle, że Devin to naprawdę twarda sztuka. Jej stan teoretycznie może się pogorszyć, ale to się nie stanie. Ona napewno wyzdrowieje.

-Skąd możesz być pewna, że Frodo nie żyje? Może miał kamizelkę kuloodporną i woreczek z fake blood żeby w razie czego mógł zaatakować cię niespodziewanie, tylko mówię uważaj na siebie, Devin i Sean'a.

-Gdyby miał kamizelkę wyczułabym ją podczas szarpaniny. Nic takiego nie miał. Zastrzeliłam go. Frodo nie żyje.

-Tak właściwie to... - powedziałam niepewnie. - może być tak, że...

-No wysłów sie no.

-Być może go ożywiłam do tego specialu.

-Co zrobiłaś?!

-No zadawano mu pytania, a nie żywy na nie nie odpowie.

-OŻYWIŁAŚ PIEPRZONEGO FRODO!?

-Ups...

-GDZIE ON JEST!!

-Cara spokojnie.

-JAK JA MAM SIĘ USPOKOIĆ.

Okej ona się definytywnie nie uspokoi. Muszę coś zrobić. Nad pytaniami napisałam ,,Cara uspokaja się". Po chwili dziewczyna faktycznie się opanowała. Ma się te autorskie moce.

-Już lepiej?

-Tak. I to niby mnie nazywają wiedźmą.

-To już wszystkie pytania możesz iść, pa.

-Narazie. - powiedziała dziewczyma po czym zeskoczyła ze stołka i poszła skąd przyszła.

Szybko zmieniłam kartkę i teraz ta z pytaniami do Carlo znajdowała się u góry. Znowu nacisnęłam guzik pod siedziskiem i po chwili wszedł wyżej wspomniany chłopak.

-Cześć Carlo siadaj.

-Hej. - odpowiedział i wykonał polecenie.

-Mam dla ciebie kilka pytań.

-Pytaj.

-Gdzie nauczyłeś się gotować?

-Jestem wielkim fanem pani Magdy Gessler i kuchennych rewolucji. Oglądałem każdy odcinek i opanowałem jej sztukę kulinarną niemal do perfekcji. Byłem napew w jej restauracjach.

-Rozumiem. Co sądzisz o Carze?

-Cara to osoba na którą na prawdę możesz liczyć, nie zawiedziesz się na niej. Bywa porywcza i nieodpowiedzialna, ale zawsze robi to z dobrym zamiarem. Cieszę się, że ją poznałem.

-Podoba ci sie ktos? Jak tak to kto.

-Nie jestem narazie pewny czy mi się podoba, więc zostawie to dla siebie.

-Co myślisz o Elion?

-Nie znam jej zbyt dobrze, ale wydaje się być spoko.

-Czy kiedykolwiek poczułeś coś więcej niż przyjaźń do Cary?

-Sądze, że nie. Cara nie jest też kimś... hmm trudno określić, ale wybudowała w okół siebie taki mur. Nikogo przez niego nie przepuszcza.

-Jak dogadujesz się z Sean'em?

-Sean to naprawdę spoko koleś, dobrze się z nim gada. Jak trzeba to pomoże.

-Jak czułbyś się gdyby Sean cię pocałował?

-Ee... Nie mam pojęcia kto wymyślił te pytanie ale przypominam: no homo my friends.

-Czułeś kiedyś coś więcej do Sean'a?

-Czytaj odpowiedź powyżej.

-Czemu przestałeś mieć crusha na Devin.

-Sam nie wiem, to było takie przelotne.

-To już wszystko, dzięki możesz iść.

Chłopak wstał i wyszedł.

Po raz kolejny zmieniłam kartki i wcisnęłam przycisk.

-Witaj Sean.

-Witam.

-Czytelnicy mają do cienie parę pytań.

-Dobrze, pytaj.

-Jakie są twoje zamiary względem Cary?

-Będe traktował ją jak najlepiej umiem. Chcę ją chronić. Tymbardziej, że ciągle nie wiemy jaki gamg zaatakował nas w dniu przetargu i może to zrobić znowu, a przez to, że C to szefowa to... rożnie może być. Myślę, że coś do niej czuję.

-Ulubiony pojazd? Jakikolwiek.

-Myślę, że to Mercedes X-Class EXY EXTREME, a konkretnie edycja limitowana od Carlex Design.

-Co sądzisz o tym, że Cara zabiła Frodo?

-Wiem, że zrobiła co musiała. To on się na nią rzucił, więc w sumie ona się tylko broniła.

-Co czułeś podczas pocałunku?

-Gdy ja ją pocałowałem i nie odwzajemniła, poczułem się głupio, ale gdy nagle mnie pocałowała to zmiotło mnie z planszy. Nie spodziewałem się tego totalnie, tym bardziej po Carze. Ale czuję, że to było... dobre.

-Czy jesteś zły na Care że nie powiedziała ci o tych SMS?

-Szczerze, to trochę tak. Z drugiej strony rozumiem, że bała się o życie Devin. No i ma rację. - chłopak przerwał na chwilę - nie puściłbym jej tam samej.

-Martwisz się o Care?

-Bardzo.

-Najważniejsze pytanie, czy zamierzasz powtórzyć pocałunek z Carą?

Chłopak uśmiechnął się szeroko pokazując zęby i przygryzając prawą stronę lewej, dolnek wargi oraz lekko się zarumienił.

-Może.

-Możesz iść, to już wszystko dziękuję.

-Narazie.

Po raz kolejny zmieniłam kartki i teraz... o nie. Nie nie nie. Dobra, wdech i wydech. Naciskam ten guzik. A może jednak nie? Sama nie wiem. Ugh dobra jakoś dam radę. Wręcz walnęłam w przycisk by się nie zawahać. Po chwili na salę wszedł hobbit. Wyłonił się z ciemności tak samo ja wtedy z gdy Cara przyszła po Devin.

-Frodo.

-Witaj.

-Siadaj. Przeczytam ci parę pytań, a ty na nie odpowuesz

-Pytaj o co chcesz słonko. - założył nogę na nogę.

-Skąd wziąłeś pomysł na torturowanie
Devin?

-Robiłem co mi wpadło do głowy. Jeśli chodzi o te dzieciaki to zobaczyłem ogłoszenie, że poszukują jednorazowego miejsca, gdzie będzie ,,worek treningowy" w tym przypadku Devin. Gitary i tak miałem się pozbyć.

-Powiem ci, że nie popisałeś się tymi torturami, co zamierzasz z tym zrobić?

-Kompletnie nic.

Już miałam zadać kolejne pytanie kiedy do sali ktoś wbiegł i niemal od razu znalazł się przy chłopaku. Cara? Zamachnęła się i krzycząc z całej siły zdzieliła Frodo w głowę. Ten upadł na podłogę sycząc i jęcząc z bólu. Cara podeszła bliżej i tłukła go pięściami cały czas.

-Cara przestań! - krzyknęłam wstając.

Już miała znowu uderzyć, lecz ją wyprzedziłam i napisałam ,,Na około Frodo jest metalowa krata, Cara jest na zewnątrz". Była nieźle zdziwiona.

-Co ty robisz?!

-Nie pozwalam ci go zabić! Jest mi potrzebny do wywiadu!

-Po co wywiad z takim kimś jak on?!

-Cara, proszę.

-Ugh. - warknęła dziewczyna i wyszła z sali zamykając z hukiem drzwi.

,,Odczarowałam" kratę dookoła Frodo i pokazałam mu by usiadł.

-A więc, na początku nie popisałeś się całowaniem Cary, która ( według czytelniczki) może być tylko z Seanem, ale później kiedy porwałeś Devin twoje zachowanie wobec niej było kinda imponujące.

-Dziękuję, ale ta kurwa nie zasługuje na nikogo. Jebana suka.

-Dlaczego jesteś taki pojebany?

-Wypraszam sobie, ja po prostu jestem... orginalny i niepowtarzalny.

-To już wszystko mozesz iść. - chłopak wyszedł, a ja dziękowałam, że było do niego tak mało pytań.

Teraz... hm Lea. Nacisnęłam guzik i ciemno włosa zjawiła się na sali.

-Cześć. - powiedziała.

-Witaj. Zadam ci parę pytań od czytelników. Jesteś gotowa?

-Zawsze.

-Jak tam twoja rana?

-Już dobrze, czasem jeszcze boli, ale jest już prawie całkiem zagojona.

-Jak opisałabyś swoja relację z Carą?

-Nie znamy się zbyt dobrze, ale naprawdę ją lubię. Czuję, że mogę jej ufać.

-Wolałabyś być z Carą czy Carlo?

-Ymm nie znam ich aż tak, ale oby dwoje pod względem fizycznym są bardzo atrakcyjni. Wydaje mi się, że Cara i Sean coś kręcą ze sobą.

-Jak sie poczułaś gdy Cara poprosiła o pomoc?

-Napewno zaskoczona. Sama rozumiesz, dopóki nie znalazła mnie wtedy postrzelonej w lesie to nie było między nami żadnej relacji. Nagle prosi mnie i pomoc. Nie sądziłabym, że wybierze mnie. Byłam też zaskoczona, że wyjawiła mi swoje imię, ja to zrobiłam pierwsza, ale ja jestem tylko pracownikiem, a ona pieprzonym capo!

-Rozumiem, to już wszystko, dziękuję.

-Narka. - powiedziała i wyszła

Jeszcze dwie osoby. Tym razem delikatnie wcisnęłam guzik.

-Cześć Devin.

-Hej.

-Zadam ci parę pytań. Jak się czujesz moja kochana?

-Nadal słabo, głównie z powodu żeber, ale z każdym dniem odzyskuję siły i jest coraz lepiej.

-Obwiniasz kogoś za twoje porwanie?

-Jedyną osobą którą mogę za to obwiniać jest Frodo. No i oczywiście ten gang. Wiem, że Cara się za to wszystko obwinia, ale to naprawdę nie jest jej wina.

-Jakbyś się poczuła gdyby Cara wtedy umarła?

-Gdy myślałam, że ją zabił poczułam... nawet nie umiem tego określić. Ale wiem, że umarłabym z nią. Nie zniosłabym tego. Kocham ją i naprawdę się czasem o nią boję. Cara jest świadoma tego, że jest silna, więc często sama się nie przejmuje potencjalnym zagrożeniem dla jej życia.

-Co sądzisz o pocałunku Cary i Seana?

-Źle cię zrozumiałam, możesz powtórzyć.

-Pytałam, co sądzisz o pocałunku Cary i Seana.

-O CZYM?

-O tym, że Cara i Sean się pocałowali.

-CO TY PIERDOLISZ? ŻE ONI? ŻE CARA?! POCAŁOWALI SIĘ?!?!

-Cholera zapomniałam, że ty nie wiesz...

Devin dalej coś krzyczała, ale na przestałam słuchać wydawało mi się, że coś jest nie tak. Nagle z nikąd wparował powoli Frodo,zatrzymując się na wpół w ciemności naprzeciwko nas. Devin zauważając go wyraźnie się spięła.

-Witaj moja ko... - chłopak nie zdążył dokończyć, bo nagle usłyszeliśmy krzyk Cary i zobaczyliśmy ją zamachującą się... panelem podłogowym? Skąd ona go... tak czy siak, zamachnęła się z krzykiem i z całej siły uderzyła Frodo w głowę tak, że wylądował przed nami, zwijając się z bólu na podłodze. Cara zamachnęła się po raz kolejny mając panel na chwilę za głową i uderzyła. I kolejny raz, i kolejny.

-Nikt nie będzie krzywdził, mojej rodziny jasne?! - wydarła się minimalnie zadyszana.

-Skąd ty wytrzasnęłaś panel podłogowy?! - krzyknęłam wstając w krzesła.

-Wyrwałam. - powiedziała dalej go bijąc.

Do pomieszczenia wbiegł Sean.

-Słyszałem krzyki co tu się... - przestał widząc co się dzieje.

Jakoś mi go nie żal. No ale powinnam coś zrobić. ,,Deska znika z rąk Cary". Cara szybko spojrzała na ręce, ale tym razem nie była już aż tak zdziwona. Szybko wskoczyła na chłopaka usiadła na niego okrakiem i zaczęła bić pięściami. Ja, Devin i Sean staliśmy mocno zdezorientowani. S oprzytomniał i szybko podszedł do Cary łapiąc ją w pasie i odciągając.

-Cara! - krzyknął Sean.

-Zostaw mnie! - dziewczyna zaczęła się mocno wyrywać i kopać nogami w powietrzu. Chłopak odciągnął ją kawałek dalej. - Jeszcze z nim nie skończyłam! - zdenerwowała się szatynka. Sean dla pewnosci ciągle ją trzymał, bo co jakiś czas próbowała się wyrwać.

-Dlaczego do cholery nic nie wiem o tym, że jesteście razem!?! - wydarła się Devin.

-Że my?!? - nie ogarnął Sean.

-Nie jesteśmy razem! - dopowiedziała zdziowna, ale nadal zdziwiona Cara.

-Wiem, że się całowaliście!! - Devin była pewna swego.

-Skąd ty to... -  urwała zdziwona Cara i niemal od razu spojrzała na mnie. - Ty...

-Zapomniałam, że nie wie!

-Jak mogłaś zapomnieć?! Sama to napisałaś!

-No zdarza się no!!

-Dlaczego ja nic nie wiem??

-Miałm zamiar ci powiedzieć. - uspokajała ją Cara

-Gołąbeczki. Dziwne, że chcesz być z taką suką jak ona. - uśmiechnął się Frodo ciągle leżąc na podłodze. Z jego josa cieklą stróżka krwi.

Sean już chciał coś powiedzieć i zacisnął mocniej pięści, wciaż trzymając dziewczynę.

-Sean możesz mnie już puścić. - powiedziała łagodnie Cara lekko unosząc ręce w górę. Chłopak wykonał polecenie. Cara wzięła głęboli oddech lekko przymykając oczy. Za chwilę znów rzuciła się pędem w stronę hobbita, skacząc na niego i znow go nerwowo uderzając.

-Tym razem jej nie odciągnę. - powiedział chłopak zakładając rękę na rękę. - Zasłużył.

Ehhh. Dobrze, że mam te autorskie moce. ,,Frodo jest w swoim pomieszczeniu". Cara nagle upadła na podłogę lekko dysząc. Sean podszedł do niej i podał jej pomocną dłoń, podczas gdy Devin stała osłupiała, jakby to co przed chwilą się stało nie mogło do niej dojść. Cara podeszła do niej dojść blisko, a za nią Sean.

-Devin... naprawdę miałam ci powiedzieć.

-Czekała na dobry moment. - dołączył się Sean.

-TY SIĘ ZAMKNIJ Z TOBĄ NIE ROZMAWIAM. - krzyknęła zbulwersowana D.

-Wyjaśnicie to sobie później. - wcięłam się i dzięki mnie Cean znalazł się w swoich pokojach. - Ugh, moja biedna podłoga. Mam nadzieję, że jesteś w stanie odpowwiadać na pytania.

-Po prostu pytaj dalej. - Devin była dość zmieszana.

-Czy podczas ich imprezy nie obudzili cię?

-Jakiej imprezy?

-No Cara alkoholizowała się z Carlo, Seanem i Leą.

-Kiedy?

-Dobra, nie ważne.

-Gdybyś miala opisać Care jednym słowem jakie by to było?

-Myślę, że... zagadka. Nigdy nie wiadomo co jej chodzi po głowie. Niby jej decyzje są często przewidywalne, ale jednak nie do końca.

-Podoba ci się ktoś?

-Aktualnie nie.

-Czy zazdrosciłaś kiedyś tego, że Cara jest capo lub czy chciałabyś nim być?

-Muszę się przyznać, że zwłaszcza na początku bardzo jej zazdrościłam. Zadawa sobe pytanie. Dlaczego nie ja?  Czym konkretnie zasłużyła. Jednak gdy zobaczyłam z biegiem czasu, jak bardzo sytuacja mafii się polepsza i jak swobodnie się w tym Cara czuje to zrozumiałam, że to jest jej... powołanie? Z czasem ta zazdrość przeszła bo zrozumiałam, że Cara się tym lepiej odnajduje. Aczkolwiek muszę przyznać, że czasem jej jeszcze zazdroszczę.

-Dziękuję, że mi odpowiadałaś na pytania. Mam nadzieję, że wrócisz do zdrowia szybko.

-Dzięki. Pa. - powiedziała dziewczyna i wyszła.

Siedziałam na fotelu powoli ogarniając się. Po chwili ktoś wszedł na salę.

-Przepraszam, kim jesteś? - zapytałam zdezorientowana.

-Noo przyszedłem na wywiadzik.

-Nie przypominam sobie... chociaż, aaa już wiem randomowy typ. Proszę, proszę siadaj. Zadam ci kilka pytań od twoich fanów, bardziej fanek.

-Aż tak do mnie lgną? - powiedział uśmiechając się zadziornie.

-Załóżmy. Po prostu przeczytam ci co napisały. Kim ty w ogóle jesteś i skąd się wziąłeś?

-Wszystko zaczęło się wiele wiosen temu. Gdy w pewnej wsi pod wielką betonową puszczą zwaną Nowy Jork, niewiasta porodziła syna. Nazwała go...

-Dobrze, dobrze. Nie o to dokładnie chodziło, ale może być.

-Jeśli chodzi o to kim jestem, to dla ciebie mogę być każdym mała.

-Jestem twoją największą fanką, więc dlaczego jest ciebie tak mało?

-Miło mi. Pretensje do autorki, że tak mało mnie daje.

-Kiedy pojawisz się znowu?

-Nie mam pojęcia, ale jestem na każde twoje wezwanie księżniczko.

-Call me.

-Gimmie your numer babygurl.

-To wszystko. - chłopak wyszedł o drodze się wywalając.

Wstałam i wyszłam na środek sali.

-A więc tak moi drodzy, bardzo się cieszę i uroczyście mogę ogłosić, że książka wbiła już 10 tysięcy wyświetleń. Naprawdę bardzo szybko się to wszystko wbija od pewnego czasu.  Chciałabym każdemu z osobna podziękować, ale to chyba nie możliwe. Nigdy nie sądziłam, że książka osiągnie (jak dla mnie) taki sukces. Chciałabym też podziękować kilku osobom, dzięki którym miałam między innymi motywację, wspierali mnie i doradzali. Jest to marysiabucz i czarny-aniolek14. Chciałabym też podziękować DariaSipko, ale też każdemu z Was. Pisanie stało się częścią mojej codzienności. Na moim profilu jeszcze dzisiaj znajdziecie KSIĄŻKE Z ZODIAKAMI DO TMB w ramach nadal 10 tysięcy. Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Kocham Was. - idę w stronę ciemności i po chwili całkiem w niej znikam.

Continue Reading

You'll Also Like

11.1K 334 12
Szybka i niebezpieczna jazda kręciła młodą Aurore. Lubiła siadać za kierownicę i czuć tą adrenalinę. Dziewczyna postanawia wziąść udział w nielegalny...
4.8K 174 17
Lucy Taylor pod przymusem starszego brata bierze udział w nielegalnym wyścigu, gdzie musi zmierzyć się z Aaronem Wilson, który w tabeli jest na pierw...
29.9K 1K 27
18 letnia Aria Miller zaczyna nowe życie z dwójką swoich braci Paulem i Lucasem. Niestety nowe idealne życie nie jest idealne jak by się wydawało. P...
4.2K 61 16
‌❞ Witajcie podró‌żnicy! Chcecie‌ usłyszeć pewną opowieść i‌ odpocząć ze mną przy‌ ognisku? Nie bójcie się zostać i jej wysłuchać! Wszyscy słuchacie...