Nowa Bohaterka

By Aurelia2345

13.2K 730 131

" - Witaj, jestem Speedy, kwami Czarnej Pumy. A ty jesteś? - spytało zainteresowane stworzonko podlatując do... More

Przyjazd i nowi przyjaciele
Przemiana i szkoła
Nawałnica
Bańkor
Kototwór
Rzeźba
Czasołamaczka
Faraon
Mistrz Fu
Ilustrachor
Pierwsza lekcja
Mroczny Amor
Niespodziewani goście i sesja
Czarny Miecz
Mim
Wonna Księżniczka
Nocne rozmowy z kwami
Panterman
Spotkanie rodzinne
Reflekta
Pixelator i Anodytka
Walka i prawda
Lisica
Księga Zaklęć i Kolekcjoner
WAŻNE INFORMACJE
Rozmowa z Mistrzem
Miś Goryczek, część 1
Miś Goryczek, część 2
Przyjaciele i sekret
Zaufanie i Befana
Zły I Samotny Speedy
Historia Bliźniaków
Miraculum Wilka
Wiadomość Z Nowego Yorku
Informacje
Bobo Gigant I Goście
Mroczna Sowa, Część I
Mroczna Sowa, Część II
Czarny Kot I Arra
Zasady
Wyjaśnienia
Mistrz Ameryki
Dwa Umysły
Czyste Myśli
Kuzynka
Sekret
Ratunek Mai
Niespodziewana pomoc
Bolesna prawda
Syrena

Lalkarka

258 16 3
By Aurelia2345

Dzisiaj jest sobota, więc mogę sobie spokojnie pospać do południa. Teoretycznie mogłabym, ale praktycznie nie. Moje kochane kwami obudziło mnie po godzinie 8, bo mam dzisiaj wieczorem ważną lekcję z Mistrzem Fu. Rozumiem, że to ważne, ale żeby budzić mnie o godzinie 8 i to w weekend? Zwłaszcza, że to ma być dopiero wieczorem. Dokładnie po 21. Teraz chodziłam po kuchni i robiłam kawę, by nie zasnąć na siedząco.

 - Dlaczego mi to robisz?  -wysapałam mocno ziewając.

 - Bo musisz się przygotować na to spotkanie. Musisz mieć spokojne myśli, by to zrobić - wyjaśnił spokojnie - Dzisiaj Mistrz Fu nauczy ciebie posługiwać bronią innych bohaterów. Zrobicie to na dworze na boisku, by, nikt ciebie nie widział. Będzie trochę groźnie.

 - Groźniejsze niż moja babcia? Wątpię - przyznałam jedząc ciastko zbożowe z czekoladą - Ale dobra, co mam zrobić, by się przygotować?

 - Medytować i nigdzie nie wychodzić. W ten sposób połączysz się z Granatową Pumą i innymi kwami - wyjaśnił.

Kiedy to powiedział, prawie zakrztusiłam się kawą. 

 - Obudziłeś mnie tylko i wyłącznie dlatego, żebym medytowała cały dzień? - spytałam zaskoczona.

 - Tak. Jeżeli nie będzie dzisiaj żadnych misji, to będziesz medytować cały dzień bez żadnej przerwy.

 - To mój pęcherz wybuchnie - mruknęłam do siebie dopijając kawę. - Ale dobra, lecę się ubrać w strój Granatowej Pumy. Wycisz telefony i zasłoń okna. Nie chcę, by ktokolwiek mi przeszkadzał.

Wstałam od stołu i poszłam do łazienki, by się przebrać. Związałam włosy w ciasny warkocz i przebrałam. Strój z fioletowego przechodzi w granat. Z każdą misją jest coraz lepiej. Ciekawe jak będzie dalej. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że wszędzie jest ciemno, a na środku salonu na stoliczku leży mały stosik poduszek. Kwami już medytowało po prawej stronie, teraz moja kolej. Usiadłam po turecku na poduszkach i zaczęłam medytować. Rozluźniłam mięśnie  i starałam się skupić na czymkolwiek, co ma mi pomóc zrozumieć moc Pumy i kwami. Skupiłam się na Granatowej Mocy i Mistrzach, którzy będą mnie kiedyś tego uczyć. Poczułam minimalną wolność i skupiłam się bardziej. Widziałam coś niewyraźnie granatowego, a następnie widziałam jakiś kształt dużego budynku. Przypominał chińskie budynki. Nie wiem czemu, ale wierzyłam, że mnie do siebie wzywa. Skupiłam się bardziej i widziałam bardziej ten budynek. Był piękny, czułam od niego ogromną moc. Miraculum mnie wręcz piekło, by tam wejść. Byłam już bardzo blisko, kiedy usłyszałam dzwonek do telefonu Pumy. Nie otwierałam oczów, bo chciałam widzieć coś więcej.

 - To Biedronka. Później dokończysz medytację - usłyszałam głos kwami koło ucha.

Otworzyłam oczy i opadłam na ziemię. Okazało się, że przez ten czas lewitowałam i wszystko dookoła mnie. 

 - To ja zrobiłam? - spytałam zaskoczona wstając z podłogi.

  - Tak. Byłaś bardzo blisko. - pochwalił.

 - Wiem - odparłam cicho. - Zadam ci parę pytań, kiedy skończę misję.

 - Nie mi, tylko Mistrzowi Fu. Chętnie odpowie na nurtujące ci pytania - odparł Speedy podają mi telefon.

Odebrałam go zamyślona i usłyszałam przerażony głos Biedronki. 

 - Błagam, przybądź szybko do studia. Jest bardzo niebezpiecznie. Powstała Lalkarka, która obudziła innych złoczyńców :Lady Wifi, Arcyglina i Ilustrachor. Proszę, pośpiesz się - powiedziała szybko.

 - Dobra, już tam biegnę - powiedziałam szybko rozłączając się. - Czeka nas niebezpieczna misja, Speedy.

 - Wyglądasz na smutną. Coś się stało? - spytał strapiony podlatując do mnie.

  -Nie, tylko....Ten budynek, który widziałam....On mnie wzywał, wołał. - powiedziałam zamyślona patrząc na Miraculum - Ale masz rację. Porozmawiam o tym później z Mistrzem Fu. Teraz ważna jest misja i przyjaciele. Speedy, czas przyspieszyć!

Zmieniłam się w Granatową Pumę i wyskoczyłam przez okno, by następnie wspiąć się na dach. Biegłam ile sił w nogach. Ale zauważyłam coś dziwnego. Widziałam, że świecę się na granatowo i to  minimalnie dawało mi większej mocy. To przez medytację czy przez pokazanie się tego budynku? Przeskoczyłam na drugi dach i byłam już w studiu. Było tu bardzo cicho. Aż za cicho. Zaczęłam się ostrożnie rozglądać. Ogon zszedł mi z ramion i również zaczął obserwować otoczenie. Usłyszałam jakiś ruch na górze i zobaczyłam uśmiechniętego Czarnego Kota. Ale coś mi tu nie pasowało. Uśmiechał się jakoś dziwnie.....dziecinnie.

 - Nareszcie się pojawiłaś, ciapciaku - powiedział złośliwie.

 - Jak mnie nazwałeś? - spytałam zaskoczona.

 - To, co usłyszałaś, Pumko - powiedziałam Biedronka pojawiając się po drugiej stronie - Nasza pani nie może się doczekać, aż weźmie twoje Miraculum.

Co tu się dzieje? Czemu zachowują się tak dziwnie? Po chwili pojawiły się nad ich głowami lalki. Świetnie, tego właśnie chciałam. Dodatkową robotę. Westchnęłam wściekła i powiedziałam.

 - Czy możecie się skupić sami na misji, kiedy ja nie mogę?  Jak sobie radziliście, kiedy nie dostałam jeszcze Miraculum? - pytałam wściekła szykując się do walki.

Zobaczyłam, że coś czerwonego i fioletowego leci w moją stronę. Zrobiłam szybki unik i Ogon zawisł na mojej prawej ręce, jakbym chciała użyć go jako broni. To była bransoletka Arcy Gliny i pauza Lady Wifi. Świetnie, sama będę musiała z nimi walczyć. Już miałam zaatakować, kiedy zobaczyłam tę Lalkarkę. To Manon. Biedna dziewczynka.

 - Już się pojawiłaś, kochana Pumko. Oddaj mi Miraculum, inaczej skończysz jak twoi przyjaciele - powiedziała wskazując na mnie swoją różdżką.

 - Nie przepadam za lalkami. A marionetki, które ruszają się pomocą sznurków mnie wręcz przerażają - przyznałam - Ładna różdżka. Mogę ją na chwilę pożyczyć? - poprosiłam grzecznie.

 - Nigdy, ciapciaku - warknęła w moją stronę.

  - Takie słowa u takiej małej dziewczynki? Wstydziłabyś się - powiedziałam poważnie. - Ale walka może wyparzy ci język.

Już miałam ją zaatakować, kiedy ktoś złapał mnie z tyłu. To Czarny Kot. Biedronka Chciałam wziąć moje Miraculum, ale odepchnęło ją na ścianę. Teraz to się nieźle wkurzyłam. Czułam, że moje oczy się zmieniają i świecę na granatowo. Odepchnęłam się mocno od podłogi i wylądowałam za Czarnym Kotem. Wzięłam jego Koci Kij i przyzwałam do siebie jo-jo Biedronki. Te bronie stały się granatowe i zniszczyłam pacynki, które ich przedstawiały. Oblało ich zielone światło i byli już normalni. Kiedy Lalkarka to zobaczyła, szybko odleciała i zostawiła tylko złoczyńców.

  - Granatowa Pumo, my.... - zaczęła Biedronka, ale jej zła przerwałam.

  -Później o tym porozmawiamy. Musimy powstrzymać Lalkarkę. Mam nadzieję, że poradzicie sobie ze złoczyńcami czy znowu będę musiała was ratować?  -spytałam ich zła.

Nie czekając na ich odpowiedź pobiegłam za Lalkarką. Była w studiu, gdzie jej mama pracuje. Atakowała mnie swoją różdżką chcąc wziąć nade mną kontrolę. Odskakiwałam starając się upolować te akumę. W pewnym momencie uderzyła się o rury i spadłaby, gdyby Ogon jej nie złapał. Ja za to zniszczyłam różdżkę i pstryknęłam palcami, by powróciło wszystko do normy. Kiedy to się stało, przybiłam z Ogonem żółwika. Bo to on znowu mi pomógł, a nie oni. Słyszałam, że wbiegają do tego studia, kiedy podawałam lalki Manon. 

 - Następnym razem posłuchaj mamy i opiekunki. Aha i nie używaj brzydkich słów. Takie ładne dziewczynki jak ty nie powinny się tak brzydko odzywać - powiedziałam do niej z uśmiechem głaszcząc po głowie.

 - Dobrze. I dziękuję, Granatowa Pumo - powiedziała szczęśliwa przytulając się do mnie.

Odwzajemniłam uścisk zadowolona, że chociaż ona posłucha mnie w tej kwestii. Zobaczyłam, że jej mama czeka na nią. Pobiegła do pani Nadji i zostałam sama z bohaterami. Patrzyłam na nich z założonymi rękami i czekałam na to, co powiedzą.

 - Zaliczone? - spytał Czarny Kot niepewnie wystawiając żółwika razem z Biedronką.

Spojrzałam na to pytająco i nic nie powiedziałam. Ogon zawisł w powietrzu i zrobił taki sam gest, jakby założył ręce na piersi.

 - Mam do was pytanie? Jak sobie radziliście, kiedy nie miałam Miraculum? Kto robił większą robotę? Bo dzisiaj walczyłam za trzech. Gdyby nie kwami i moc, to skończyłabym tak samo jak wy lub bez ręki.

 - Wiemy. Przepraszamy za to. Ale ona nas zaskoczyła. Chciałam użyć Szczęśliwego Trafu, ale mnie zaatakowała - wyjaśniała pokrętnie Biedronka.

 - Najważniejsza zasada super bohatera: Jeżeli chcesz użyć super mocy, schowaj się, by nikt cię nie zauważył - powiedziałam beznamiętnie - Wtedy złoczyńca będzie zaskoczony.

 - Dlaczego świecisz? - spytał Kot zmieniając temat.

 - Bo kiedy do mnie zadzwoniłaś, to medytowałam, by przyszykować się na trening. Doskonale wiecie, że Władca Ciem z dnia na dzień staje się coraz silniejszy. Wy sami nauczycie się panować nad swoimi przyszłymi nowymi mocami, ja muszę mieć specjalne treningi, inaczej moc mnie pochłonie. Jak sami zauważyliście. Kojarzycie bajkę "Avatar: Legenda Aanga"? - spytałam zła.

Kiwnęli głowami, że tak.

 - Mam tak samo jak on. Tylko że zamiast w stan Avatara wpadam w stan Pumy. Jeżeli tego nie opanuję, moc mnie opanuje, a nie na odwrót  - powiedziałam - Teraz wybaczcie, ale czeka mnie trening.

Nie czekając na ich odpowiedź pobiegłam bardzo szybko do domu, by dokończyć medytowanie. Kiedy weszłam przez okno zmieniłam się w siebie. Poczułam zapach herbaty i już wiedziałam, kto mnie odwiedził.

 - Znowu odwiedzanie uczniów? - spytałam zaciekawiona kłaniając się Mistrzowi Fu.

 - To prawda. Speedy wysłał obraz mojemu kwami, co zrobiłaś, kiedy się zdenerwowałaś.

 - Wiem. Przepraszam, ale się zdenerwowałam. Wiem, że powinnam zapanować nad gniewem, ale nie mogłam dłużej robić sama ciężkiej roboty. Kiedy dochodzi do większych konfrontacji, to Biedronka i Czarny Kot są pod władzą któregokolwiek złoczyńcy. - wyjaśniłam to wszystko - Przykro mi, że na nich skarżę, ale musiałam to powiedzieć - odparłam ze wstydem siadając na przeciwko niego.

 - Rozumiem. Wiem, że nie lubisz robić dodatkowej roboty. Ale stań na ich miejscu. Pierwszy raz mają kogoś tak potężnego do pomocy. Muszą się przyzwyczaić do tego. 

 -Mieli równe pół roku - zauważyłam - Ale wiem, co masz na myśli, Mistrzu. Jeszcze raz przepraszam za to, że pozwoliłam mocy wyjść bez mojej zgody.

 - Wybaczam. Nawet zawodowcom się zdarza - powiedział pijąc herbatę - Bardzo dobra. Kupuj ją częściej.

Uśmiechnęłam się pod nosem. To minimalnie poprawiło mi humor. Ale znowu muszę stać się na chwilę poważna.

 - Mistrzu....Podczas dzisiejszej medytacji widziałam niewyraźny obraz jakiegoś budynku - przyznałam - On...mnie wzywał, potrzebował.

 - Interesujące. Możesz mi coś więcej o tym powiedzieć? - poprosił Mistrz Fu zaciekawiony.

 - On wyglądał jak świątynia. Jest zbudowana w stylu chińskim,  ukryta  jest w Tybecie. Dokładnie pod największymi górami, by nikt tego nie widział. Na drzwiach widziałam symbol, jaki jest na szkatule. Czuję, że ktoś w środku potrzebuje mojej pomocy - powiedziałam zamyślona.

Zauważyłam, że Weyzz i Mistrz bardzo posmutnieli. Ciekawe, co sprawiło ten smutek?

 - Mistrzu Fu? Wiesz coś na ten temat? - spytałam zaciekawiona.

Wziął głęboki oddech i odparł załamany.

 - Tak, wiem. To, co widziałaś, to świątynia Strażników Miraculi. Wzywa cię do ciebie, bo ty możesz ją naprawić i tam kontynuować naukę. Ale do tego nie dojdzie, bo została zniszczona....przeze mnie.

 - Jak to przez ciebie? - spytał zaskoczony Speedy.

Zaczął nam opowiadać, a mi coraz bardziej się robiło szkoda mojego Mistrza i przyjaciela. Jak mogę mu pomóc......

Continue Reading

You'll Also Like

4K 225 14
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
54.6K 1.2K 41
Co by było gdyby Hailie zgodziła się wyjść za Adrien podczas tej pamiętnej kolacji?
46.3K 2.5K 98
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
508K 22.3K 42
[TRWA POPRAWA] Includes both English and Polish versions. The continuation of Unplanned Liars. Zawiera zarówno angielską, jak i polską wersję. Wcześn...