Tu I Teraz ( Zakończona ✔️)

By k_nara_

20.5K 820 92

Nudne życie Victorii nagle zmienia się o 180°. Co chwilę napotyka na swojej drodze problemy, a zwrotów akcji... More

Prolog
#1
#2
#3
#4
#5
#6
#7
#8
#9
#10
#11
#12
#13
#15
#16
#17
#18
#19
Podziękowania
#20
#21
#22
#23
Ogłoszenie parafialne
#24
#25
#26
#27
#28
#29
#30
#31
#32
#33
#34
#35
#36
#37
#38
#39
#40
Epilog

#14

516 20 2
By k_nara_

Usłyszałam ciche westchnięcie.

- Znam.

- Kto to? - zapytałam szybko.

- Po prostu znajomy z klasy. - odpowiedział.

- Po prostu znajomy? Na pewno nie. Przykro mi, ale gdyby tak było to nie przeciągałbyś tak odpowiedzi. - stwierdziłam.

- Viki. Dlaczego tak bardzo chcesz się wszystkiego dowiedzieć? Skąd ty w ogóle o nim wiesz? Znowu Chad...

- Nie. Nie Chad. Nie wszystkiemu winny musi być Chad. Po prostu Luke do mnie napisał, rozmawiałam z nim chwilę nawet i jestem ciekawa jakie relacje nas łączą. - przerwałam mu i powiedziałam na jednym wdechu.

- Ah. Dobrze. - znowu westchnął. - O czym z nim rozmawiałaś?

- To już nie twoja sprawa Harry. Uszanuj to trochę. - powiedziałam. - Powiesz mi w końcu kim on jest czy wolisz dzisiaj nie przychodzić?

- Aż tak bardzo chcesz się wszystkiego dowiedzieć?

- Tak Harry. Chcę.

- No dobrze. - przerwał na chwilę. - Luke to były kapitan drużyny piłki nożnej. Zająłem jego miejsce jakieś dwa, może trzy, miesiące temu. Nie spodobało mu się to i od razu skończył z piłką nożną. Zaczął się interesować moim życiem, ludźmi, którzy mnie otaczają. Ciągle był gdzieś w pobliżu. I tak na prawdę nie widziałem, żebyście prowadzili jakąś dłuższą rozmowę. Nie wiem skąd ma twój numer, ale nie przejmuj się nim. Dla ciebie to po prostu osoba z klasy.

- No dobrze. Czyli nie byliśmy w bliskich stosunkach?

- Nie. I pamiętaj, że mówię ci prawdę. Chcę żebyś sobie jak najszybciej przypomniała swoje wspomnienia.

- Dobrze Harry. Ufam ci.

- To się cieszę. - powiedział. - Ja muszę już kończyć Viki. Widzimy się później. Paa.

- Okey. Pa pa. - pożegnałam się z nim i odsunęłam telefon od ucha. Harry się rozłączył, a ja odłożyłam telefon na szafkę.

Chwilę po zakończeniu rozmowy z Harrym, do mojej sali wszedł lekarz. Wymieniliśmy krótkie "Dzień dobry", po czym lekarz znowu zaczął pytać.

- Jak się dzisiaj czujesz? - codziennie te same pytania.

- Dobrze. - odpowiadam krótko.

- Brzuch nie bolał? - spojrzał na mnie.

- Nie. Dzisiaj już nie.

- Dobrze. - zaczął notować. - Przypomniałaś sobie coś jeszcze?

- Nie. Przynajmniej nie odczułam, żebym coś sobie przypominała. - odpowiedziałam.

- Rozumiem. Wiemy już na pewno, że wszystko sobie przypomnisz. Gdyby tak nie było nie przypomniałabyś sobie zwykłego czasu z gimnazjum. To już dobry znak. Twoja pamięć wraca dzięki bodźcom. Wczoraj był to człowiek, prawda?

- Tak. Trochę z nim mieszkałam, znam go krótko.

- Hm. Musiał być związany z jakąś ważniejszą sytuacją, skoro twierdzisz, że nie znaliście się długo.

- Harry na pewno wie, ale on nie mówi mi całej prawdy.

- Nie przejmuj się tym. Może nie chce zaprzątać ci głowy nieprzyjemnymi sytuacjami. Dba o ciebie. Widzę go tutaj codziennie. Umawiacie się? - doktor spojrzał na mnie.

- Nie. Chyba. To znaczy... - zaczęłam się lekko jąkać.

- Rozumiem. - zaśmiał się lekko doktor. - Ja już będę szedł. Do widzenia.

- Do widzenia. - odpowiedziałam cicho.

Muszę dzisiaj poważnie porozmawiać z Harrym. Nie o tych wszystkich sytuacjach, tylko o nas. Po prostu o nas. Jestem gotowa mu zaufać. Z jednej strony obawiam się tego związku, ale z drugiej chcę jak najszybciej wrócić do normalnego życia, więc muszę spróbować.

--- Kilka godzin później ---

Harry przyszedł jakąś godzinę temu. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, aż w końcu postanowiłam poruszyć mój temat.

- Harry. - zaczęłam.

- Hm? - spojrzał na mnie.

- Długo nad tym myślałam. Chodzi mi... - przerwałam na chwilę. - o nas.

Chłopak od razu na mnie spojrzał. Miał poważną minę, ale kiedy zobaczył mój uśmiech, od razu się rozluźnił.

- W jakim sensie? - zapytał i zaczął mi się przyglądać.

- Mówiłeś, że nie usłyszałeś mojej odpowiedzi na temat tego, czy chce z tobą być.

Chłopak spojrzał mi prosto w oczy. Zauważyłam, że lekko się zawahał, ale po chwili kiwnął lekko głową.

- Mam zamiar ci zaufać i spróbować być z tobą. - powiedziałam cicho i opuściłam na chwilę wzrok.

- Mówisz serio? - chwycił moją twarz i podniósł tak, żebym na niego spojrzała.

- No tak. - odpowiedziałam cicho.

Chłopak odsunął się ode mnie tylko po to, żeby już za chwilę przyciągnąć mnie do siebie i złożyć na moich ustach krótki pocałunek.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - westchnął z ulgą. - W końcu mogę to powiedzieć.

- Ale co? - spojrzałam na niego nierozumiejąc.

- Kocham Cię.

- Ja Ciebie też. - powiedziałam z uśmiechem.

--- Kilka godzin później ---

Harry poszedł ode mnie chwilę przed dwudziestą drugą. Szczerze, cały ten czas spędziliśmy na wspominaniu naszych wspólnych chwil, znaczy no Harry je wspominał. Było też trochę buziaków, ale no nieważne. Mam wrażenie, że teraz jestem na prawdę szczęśliwa. Cieszę się, że mam takiego człowieka przy sobie.

Aktualnie jest chwilę po dwudziestej trzeciej, a ja leżę i gapie się w sufit. Jak to jest, że przed chwilą się cieszyłam a teraz przytłacza mnie smutek. Nie wiem czy to przez to, że nie pamiętam nic z ostatnich lat, w których tu mieszkałam, czy przez to, iż czuje, że Harry może mnie okłamywać w niektórych kwestiach.

Moje przemyślenia przerwał dźwięk piosenki, którą mam ustawioną jako dzwonek w telefonie. Podniosłam się lekko i chwyciłam telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Luke. Przesunęłam po ekranie odbierając.

- Halo? - odezwałam się.

- Cześć, Vick.

- Czego chcesz Luke?

- Co tak niegrzecznie? Przypomniałaś coś sobie?

- Nie, ale mam ludzi, którzy mi opowiadają.

- Ah, a więc to tak. Ktoś ci coś o mnie nagadał? Nie sądzisz, że nie powinnaś w obecnej sytuacji wszystkim ufać?

- Wiem, że nie mogę ufać wszystkim, ale co do pewnej osoby jestem pewna.

- Czyżby chodziło o Harrego? Nie wiem co ci nagadał, ale uwierz, że nie przepadamy za sobą, więc w takiej sytuacji niekoniecznie opowiada o mnie dobre rzeczy.

- Ty się po prostu obawiasz, że Harry wyda mi coś złego na twój temat.

- Vick. - usłyszałam śmiech za słuchawką. - Pomyśl trochę. Napisałem do ciebie zanim wiedziałem, że straciłaś pamięć. Czy jeżeli zrobiłbym ci coś złego, to miałbym czelność pisać do ciebie i się martwić? Czy Harry powiedział ci, że to dzięki niemu nabawiłem się kontuzji?

- Jakiej kontuzji? Powiedział jedynie, że był od ciebie lepszy i zajął miejsce kapitana, przez co ty zrezygnowałeś.

- No no. Przebiegły drań. Oszukuje cię na wszystkie możliwe sposoby.

- Nie wierzę ci.

- To może powinnaś zacząć wierzyć też innym?

- Luke. - westchnęłam. - Opowiedz mi swoją wersję.

---
Hejka! Oto następny rozdział. Czyżby Harry był tym złym?
Miłego czytania! Buziaczki 😘

Continue Reading

You'll Also Like

318K 12.2K 8
"Kłamca na zawsze pozostanie kłamcą". Wydawać by się mogło, że historia Vivian i Venoma już dawno dostała swoje zakończenie. Chłopak wyjechał z miast...
238K 7.8K 45
Współczesna opowieść o kopciuszku, w której książę okazał się być diabłem. On był samotnikiem, socjopatą i mordercą. Ona była tylko służącą w jego do...
42.4K 310 2
Nastolatek gnębiony w domu i w szkole dostaje szansę od losu na lepsze życie, czy aby napewno dobrze to wykorzysta? Okładka autorska. Wszelkie porów...
16.1M 110K 6
~Wznieciliśmy ogień, nad którym nie byliśmy w stanie zapanować~ Pierwsza część trylogii "Hell". ____________ © Pizgacz, 2017/2018 Dostępne tylko 4 p...