Najpierw naucz się kochać, Dr...

By xx_Melody_xx

190K 8.8K 2.3K

Rodzice Olivii są bardzo dobrymi znajomymi rodziny Malfoy'ów. Chcąc przedłużyć pokolenie czystej krwi zdecyd... More

00.
01.
02.
03.
04.
05.
06.
07.
08.
09.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
Zamiana •Draco Malfoy•

Epilog

6K 309 195
By xx_Melody_xx

Gwałtownie otworzyłem oczy, podnosząc się do siedzącej pozycji. Nade mną stał Snape i pani Pomfrey, a także Dumbledore i McGonagall. Poznawałem to miejsce, ale nie mogłem zrozumieć... Jak do cholery znalazłem się w Hogwarcie?

— Panie Malfoy, już wszystko w porządku. — usłyszałem głos McGonagall, która spojrzeniem porozumiała się z pozostałymi. — Spadł pan z miotły i uderzył w głowę. Przez kilka godzin był pan w śpiączce. — dodała.

— Śpiączka? Miotła? Co ja robię w Hogwarcie? Dlaczego tu jestem? — mamrotałem zdenerwowany, coraz bardziej panikując.

Dlaczego jestem w Hogwarcie, zamiast w domu... Z Olivią? Co się stało?!

— Zapewne chodzisz tu do szkoły i pobierasz nauki, Draco. — syknął Snape tym swoim przebiegłym głosem.

— A... A dyrektor? Dlaczego on żyje? Przecież był martwy. Podobnie jak... Snape! Pan też był martwy. — dukałem roztrzęsiony, zaś mój dziecięcy jeszcze głos dał mi do zrozumienia, że jestem zaledwie w może i czwartej klasie.

— Draco, spokojnie. To był tylko sen. — oznajmił Dumbledore spokojnym głosem. — Sny lubią nam czasem płatać różne figle, dlatego warto cieszyć się każdą chwilą. — dodał, dodając swój słynny tajemniczy uśmieszek.

— Płatać... Figle? — mruknąłem, czując nagle szarpnięcie i ból w okolicach brzucha.

— Tato, tato, wstawaj! — usłyszałem nagle, zaś przed moimi oczami pojawił się chłopiec, który skakał wesoło po moim brzuchu.

— Jimmy, daj spokój tacie. Chodź lepiej na śniadanie. Zrobiłam twoje ulubione naleśniki. — dobiegł mnie również głos z kuchni, który należał do Olivii.

— To tylko sen. — wyszeptałem sam do siebie, przecierając dłońmi twarz i wzdychając ze swego rodzaju ulgą. Bądź co bądź, ale przez moment naprawdę myślałem, że wróciłem do Hogwartu, a cała teraźniejszość jakby prysnęła.

— Cześć, chłopie. — powiedziałem do syna, mierzwiąc mu włosy, gdyż nie zważając na wołanie matki cały czas siedział mi okrakiem na brzuchu. — Czemu nie słuchasz mamy? Wiesz, że teraz powinieneś przestać łobuzować i jej nie denerwować?

— No tak, wiem, wiem. Przepraszam. — mruknął chłopiec, spuszczając głowę.

— Dobrze, że wiesz. — powiedziałem, pociągając czule za jego nos. — A teraz chodź, idziemy na śniadanie nim mama sama po nas wpadnie. — dodałem z uśmiechem, biorąc go na ręce i wstając z łóżka. Poszliśmy w stronę kuchni, skąd dochodził już zapach ciepłych racuchów.

— No wreszcie. Jimmy, ile można cię wołać? — westchnęła blondynka, stojąc przy kuchence z patelnią i łyżką w dłoniach i robiąc naleśniki po mugolsku. — No na co czekasz? Siadaj do stołu. — popędziła chłopca, który grzecznie wykonał polecenie. Uśmiechnąłem się do siebie ciesząc się tą ulotną chwilą, zaś wcześniejszy sen nagle całkowicie wyparował z mojego umysłu.

— Cześć, kochanie. — mruknąłem podchodząc do niej, obejmując od tyłu i delikatnie całując w odsłoniętą szyję. — Jak tam Choinka? Gotowa na wyjście na świat?

— Oby jeszcze nie. Przed porodem mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. — westchnęła blondynka, odwracając się w moją stronę z talerzem ze stosem naleśników. — I przestań ją tak nazywać. — dodała karcąco, wymijając mnie. — Termin dopiero za trzy tygodnie, więc niech jeszcze trochę poczeka. — dodała, idąc w stronę Jimmy'ego i kładąc mu przed nosem wypełniony talerz. Chłopiec bez zbędnych czynności od razu zabrał się za jedzenie. Dziewczyna tylko uśmiechneła się czule i pocałowała go w czubek głowy. — Draco, co z tobą? Dobrze się czujesz? — spytała marszcząc brwi. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że od jakiegoś czasu stoję nieruchomy przypatrując się swojej rodzinie.

— Tak, wszystko w porządku. — odparłem, niemal niezauważalnie potrząsając głową. — Ja po prostu... Cieszę się chwilą. — dodałem z uśmiechem cytując słowa profesora, podchodząc w ich stronę i siadając do stołu.

Dumbledore miał rację nawet w mojej podświadomości. Sny lubią płatać nam różne figle.

Jak to możliwe, że on zawsze wie, co powiedzieć?

Jeśli tu jesteś, to należy Ci się wielki szacunek za cierpliwość xD Jeszcze kilkanaście dni temu byłam pewna, że ta książka nigdy nie doczeka takiego rozdziału jak epilog.

Dzięki za wszystkie gwiazdki i komentarze :D

Bajo ;*

Continue Reading

You'll Also Like

38.4K 1.2K 36
Rose Wood młodsza siostra Olivera Wood'a należy do Slytherinu, przyjaźni się z Hermioną Granger przez co od pierwszej klasy jest obiektem kpin Dracon...
92K 5K 42
OPOWIADANIE W TRAKCIE KOREKTY! O prawdziwej miłości, takiej, która przeżyła wiele wzlotów i upadków, ale mimo to nadal trwa i o miłości braci, którzy...
117K 11.5K 67
Wendy nienawidzi swojego małego miasteczka. Twierdzi, że tu nie pasuje. Wiecznie czuje się, jak czarna owca tego miasta i nie próbuje nic z tym z rob...
151K 5.1K 58
To będzie książka o dziewczynie, która posiada moce, ale o tym więcej się dowiecie trochę później. To będzie książka o dziewczynie zauroczonej ślicz...