Something New (Niall Horan Fa...

By zlotebutyHeriego

119K 5.5K 427

More

Something New (Niall Horan FanFiction - Polish)
Niall Horan
Clubbing
Dinner
Troublemaker
Girls and Furniture
Movie
Slammed Door
Something New
Spilled Guts
Him
Smoke and Hospitals
Karaoke
Bruises
Weasel
Mistake
Conversation
Blacked Out
C
Promise Rings
Mullingar
Birthday
Make Them Pay
Out
Safe
Graduation & Party
Invitation
Congratulations
Office
Together
Plans
Doctor
UWAGA
Gender
Birth
Birth part 2
Home
Ring
Notka!
Keep Me Warm - nowe fanfiction

Understanding

2.8K 140 20
By zlotebutyHeriego

NIALL'S POV:

-Cara, chcesz po studiach ze mną zamieszkać? - napięcie wzrosło, pomieszczenie zdawało się nagle zamilknąć, choć wiedziałem, że wszyscy Ci nieznajomi w restauracji nie słyszą niczego i zajmują się swoimi własnymi sprawami.

-Niall, ja... - zawahała się, niepewna jej odpowiedzi. Mentalnie skrzyżowałem palce, żeby powiedziała 'tak', ale oczywiście to nie zadziałało. - Nie wiem Niall. Muszę to przemyśleć. To wielki krok w naszym związku i ja nie wiem czy ja - czy my - jesteśmy gotowi to podjąć.

Moje serce załamywało się z każdym jej słowem. Czułem się jakbym skakał bez spadochronu i wpadł do ciemnej wody i leciał, leciał, leciał dopóki drastycznie nie dotarłbym do dna.

Moje serce się roztrzaskało i rozłamało na milion kawałków, kiedy ona prawie mnie odrzuciła.

Ale, zamiast sprzeciwić się jej wyborowi, skinąłem smutno i powstrzymałem łzy.

-O-okej. Rozumiem.

-Niall, nie sprawiaj, że czuję się z tym źle. - przysunęła się bliżej i mnie przytuliła. - Kocham Cię Niall, wiesz o tym. Po prostu nie chcę się spieszyć z takimi rzeczami i na koniec zranić nas oboje. - wtedy złączyła nasze usta, troszeczkę mnie rozweselając.

Potem powiedziałem szczerze:

-Ja też Cię kocham. - uśmiechnęła się, powodując we mnie wzrost nadziei. Może pewnego dnia powie 'tak' i zamieszkamy razem.

~*~

Greg zawiózł nas do Dublin'a do Croke Park.

-Dzięki stary, doceniam to. - powiedziałem, wysiadając z auta.

-Napisz przed końcem to po Was przyjadę. - rzucił, a ja pokazałem mu dwa kciuki w górę.

~*~

Koncert jest świetny. Mamy super miejsca, w pierwszym rzędzie. Podczas jednej piosenki, gdy nagrywałem moim telefonem Jon'a, głównego wokalistę, pokazał na komórkę i uśmiechnął się.

-WIDZIAŁAŚ TO?! - krzyknąłem do Cary ponad muzyką.

-TAK! - śmiała się.

Kiedy rozpoczęła się wolna piosenka ''Always'', stanąłem za Carą, objąłem ją ramionami i śpiewałem do ucha.

~*~

Greg przyjechał po nas po koncercie. Cara i ja usiedliśmy na tylnych siedzeniach.

-Dobry był? - zapytał.

-To była klasa. - powiedziałem. - Podczas jednej piosenki wskazał na mój telefon i się uśmiechnął. - oparłem się na fotelu i objąłem Carę ramieniem. - Jedna z najlepszych nocy w moim życiu, która godzina?

-Prawie pierwsza.

-Kiedy wrócimy, zjem ciasto. - powiedziałem i uśmiechnąłem się do Cary.

~*~

Do domu dotarliśmy po drugiej. Otworzyłem drzwi kluczami Greg'a, oddałem mu je i wszedłem z Carą cicho do mieszkania.

-Hałasujesz! Ściągnij to! - wyszeptałem surowo, pokazując na jej wysokie buty.

Włączyłem światło, wszedłem w głąb domu i krzyknąłem. Na kanapie siedziała lalka i gapiła się na nas. Mama wyszła z kuchni, śmiejąc się.

-Mamo, co do cholery?! - schyliłem się, trzymając się za pierś, bo prawie dostałem zawału serca.

-Sprzątałam na strychu i to znalazłam. - ona i Cara głośno się śmiały.

-Więc zanieś to z powrotem na strych, wygląda jak chuckie. - usiadłem na kanapie. Cara nie mogła się uspokoić.

Mama odłożyła gdzieś lalkę i nastawiła czajnik.

-Mamusiu.

-Tak?

-Mogę dostać trochę ciasta, proszęęęę. - powiedziałem, naśladując głos dziecka.

Wróciła z kuchni do salonu, wręczając mi i Carze torta.

-W tym wieku jeszcze pytasz mnie czy przyniosę Ci jedzenie. - odparła.

Usiadła na kanapie na przeciwko nas i włączyła telewizor. Zjadłem moje ciasto i odłożyłem talerz na stolik. Spojrzałem na zegarek i ziewnąłem. Wstałem, po czym przeciągnąłem się.

-Dobranoc. - przytuliłem mamę. - Idziesz spać? - odwróciłem się do Cary.

-Tak. Dobranoc Maura.

-Dobranoc kochanie. - odpowiedziała i przełączyła kanał.

Założyłem shorty i poszedłem do pokoju Cary. Chciałem z nią zostać, musimy wstać o szóstej.

-Hej kochanie. - położyłem się obok niej i objąłem ją ramieniem. - Kocham Cię. - wyszeptałem i pocałowałem ją w policzek.

~*~

Poczułem poduszkę uderzającą mnie w głowę.

-Kochanie, wstawaj. Już szósta. - powiedziała Cara i pocałowała mnie.

Wstałem leniwie i założyłem ubrania na podróż: bluzę, spodnie dresowe i czerwony snapback.

Mama zrobiła nam śniadanie i zaraz była pora na wyjście. Greg zawozi nas na lotnisko. Włożyłem nasze bagaże do bagażnika, łącznie z moją gitarą i podszedłem do mamy.

-Będę tęsknić, mamo. - przytuliłem ją i poczułem łzy, zbierające się w moich oczach.

-Niedługo mnie zobaczysz. - poklepała mnie po plecach.

-Dzięki za wszystko. - przytuliłem ją po raz ostatni i wszedłem do samochodu Greg'a. Cara pożegnała moją mamę i wskoczyła do auta, siadając obok mnie.

-Wszystko okej? - spytała bezgłośnie, a ja skinąłem głową.

-To jedziemy na lotnisko. - powiedział Greg.

~*~

Brat pomógł nam z naszymi bagażami.

-Dzięki stary, będę tęsknił. - przytuliłem go.

-Ja też.

~*~

Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do college'u.

Wszedłem do pokoju i uściskałem Blake'a.

-Mam dla Ciebie koszulkę i kubek. - wyciągnąłem prezenty z walizki. Na kubku była irlandzka flaga, a na koszulce napis ''Kiss me I'm Irish''.

Przymierzył ją.

-Dzięki stary. Dobrze się bawiłeś? - spytał.

-Tak, było świetnie. Mój bratanek będzie łamaczem serc kiedy dorośnie. - uśmiechnąłem się, siadając na łóżku. - Mama będzie płacić za kilka miesięcy za moje mieszkanie, które mi wybrała. Jest w Londynie. Zapytałem Carę czy przeprowadzi się tam ze mną, a ona powiedziała, że się zastanowi. Myślisz, że posuwam się zbyt szybko? - spojrzałem na niego.

-Daj jej czas. Nie naciskaj na nią, świetnie Cię dopełnia, więc nie zepsuj tego. Zgodzi się, kiedy będzie czuła, że jest gotowa. - odpowiedział.

-Stary, powinieneś być Oprah czy coś. - zaśmiałem się.

CARA'S POV:

-JESS! - krzyknęłam i przytuliłam ją. - Mam dla Ciebie naszyjnik, jest zrobiony z irlandzkiego kamienia czy coś i misia z koszulką irlandzkiej drużyny. - uśmiechnęłam się i dałam jej prezenty.

-Dzięki, to słodkie. - podziwiała pluszaka.

-Niall zapytał mnie czy przeprowadzę się z nim po studiach. - powiedziałam, siadając na łóżku.

-Serio? Co powiedziałaś? - spytała.

-Powiedziałam, że przemyślę to. Ja po prostu nie jestem jeszcze w pełni do tego gotowa. Kocham go i tak dalej, ale... Nie wiem. - podrapałam się po głowie.

-Jestem pewna, że zrozumiał.

-Nie było Cię tam. Kiedy powiedziałam, że to przemyślę, wyglądał jak smutny szczeniak i czułam się tak źle.

-No cóż, jeśli nie jesteś gotowa, on musi to zrozumieć. Jest absolutnie, całkowicie w Tobie zakochany. Zaczeka. - uśmiechnęła się do mnie.

NIALL'S POV:

Opowiadałem Blake'owi o tym co robiliśmy w Mullingar i co dostałem.

-Myslałem, że zostajesz tu jeszcze jeden rok? Jess i ja tak.

-Nie, byłem tu dwa lata, a profesor powiedział, że to wystarczające, i że jestem w pełni wykwalifikowany, żeby zostać prawnikiem, kiedy oczywiście otrzymam dyplom.

-Co z Carą?

-...Była tu dopiero rok... Więc ona prawdopodobnie zostanie. Nie chcę, żeby została, chcę, żeby się wyprowadziła ze mną.

-Powinieneś z nią porozmawiać. - zasugerował Blake.

-Zrobię to. - wyszedłem z pokoju i zszedłem do Cary.

Drzwi były otwarte, więc wszedłem.

-Cześć, możemy porozmawiać? - spytałem Carę, a Jess wstała z łóżka.

-Widzimy się później. - powiedziała grzecznie i zamknęła drzwi.

-Co tam? - zapytała, a ja wciąż stałem w progu. - Możesz usiąść. - poklepała łóżko.

-Przepraszam. - zaśmiałem się. - A więc, nie zostajesz tu kolejny rok, prawda? - zapytałem, mając nadzieję, że powie 'nie', a ona popatrzyła na podłogę.

-Cóż, myślę, że tak... Byłam tu tylko rok, muszę zaliczyć kolejny, żeby dostać dyplom. Ty jesteś w pełni wykwalifikowany, jak powiedział Twój profesor i dostaniesz swój dyplom...

-Ale ja nie chcę, żebyś tu została, chcę, żebyś mieszkała ze mną...

-Przepraszam Niall...

Poczułem się, jakby serce wyrwało mi się w piersi, kiedy powiedziała, że zostaje.

-No to ja też zostanę jeszcze rok. - powiedziałem.

-Nie, nie zostaniesz kolejny rok kiedy tego nie potrzebujesz, ze względu na mnie. - wzięła mnie za rękę.

-...Wtedy to nie będzie działało... Nie mogę być z dala od Ciebie przez rok. - zabrałem rękę.

-Ale możesz mnie widywać w każdy weekend.

-Dwa dni w tygodniu? To nie wystarczy.

-Niall, tu jest moja przyszłość. Muszę zostać...

-Okej...

-Więc co teraz...? - spytała, a ja wstałem.

-Nie wiem, zobaczymy się później. - wyszedłem i zamknąłem drzwi.

Wszedłem do pokoju pomimo tego, że Jess tam była.

-Co taki ponury? - zapytał Blake.

-...Myślę, że ja i Cara właśnie zerwaliśmy. - położyłem się na łóżku.

-Aww, chodź tutaj. - Jess do mnie podeszła i mnie przytuliła.

-Po prostu będę leżał na podłodze. - powiedziałem i położyłem się na plecach na ziemi.

-Stary, wstawaj z podłogi. - Blake pomógł mi się podnieść. - Powinniśmy wyjść i się odprężyć.

-Jest dopiero trzynasta. - powiedziała Jess.

-Więc pójdziemy później. - odparł jej chłopak, a ja smutno skinąłem.

~*~

-Już dwudziesta, PARTY TIME! - powiedział Blake, podczas gdy ja się ubierałem. - Gotowy?! - próbował mnie ożywić.

-Tak. - odparłem i poszliśmy do pokoju Jess.

-Kochanie, jesteś gotowa? - zajrzał przez drzwi.

Podeszła do nas.

-Przepiękna jak zawsze. - powiedział i pocałował ją.

~*~

-To miejsce jest najlepszym miejscem na imprezy, a w środku jest ogromne. - poinformował nas Blake gdy weszliśmy do klubu.

Muzyka była bardzo głośna, prawie ogłuszająca i było praktycznie ciemno, jedyne co, to kolorowe światła, migoczące po sali. Ludzie tańczyli i robili shoty na ciele*, kiedy DJ puszczał dubstepową muzykę. Bylo dość sporo ludzi jak na niedzielny wieczór.

-Chodźcie po jakieś drinki! - krzyknął Blake ponad muzyką i poszedł z Jess po alkohol.

Podszedłem do baru i zamówiłem kilka kieliszków wódki. Zostałem przywitany przez dziewczynę, której nie rozpoznałem.

-Hej przystojniaku. - powiedziała i usiadła obok mnie na wysokim krześle. - Jestem Ashley, chodzę z Tobą do college'u. - powiedziała.

-Oh, tak, cześć. - odpowiedziałem, udając, że ją znam.

-Chcesz zatańczyć? - spytała.

-Nie, dzięki, ja nie tańczę. - zaśmiałem się.

-Oh, no chodź. - wzięła mnie za rękę i poszliśmy na środek parkietu. Zaczęła się o mnie ocierać i całować mnie. Odsunąłem się.

-Mam dziewczynę, sorry.

-Myślałam, że zerwaliście wcześniej?

-Skąd o tym wiesz? - spytałem.

-Wszyscy wiedzą, wieści się szybko rozchodzą.

-Ale wciąż, nie dzięki.

-Po prostu o niej zapomnij i miło spędź czas.

Poddałem się i zaczęliśmy tańczyć.

~*~

Jakiś czas później kilka dziewczyn robiło na mnie shoty, a ja zrobiłem kilka na nich.

-Muszę się napić. - założyłem koszulkę i poszedłem do baru z Ashley.

Wziąłem kilka kieliszków wódki i wypiłem trochę z butelki, czując ogień w gardle.

-Chcesz iść do mojego pokoju? - zapytała.

~*~

BLAKE'S POV:

-Niall właśnie robił shoty na ciele! - zaśmiałem się.

-Przyprowadź go tu, zanim pójdzie do domu z dziewczyną! Cara go zabije! - powiedziała Jess.

-Oni zerwali?

-Nie, mieli małą kłótnię! Cara do mnie zadzwoniła! Idź po niego!

Przeszedłem się po klubie w poszukiwaniu Niall'a i zauważyłem go wychodzącego przez drzwi i trzymającego za rękę jakąś dziewczynę. Podbiegłem do niego.

-Wracaj do środka! - powiedziałem.

-Czemu? - spytał.

-Wybacz nam. - powiedziałem do dziewczyny i odciągnąłem go na bok. - Cara z Tobą nie zerwała, dupku! - uderzyłem go w ramię.

-Oh. - było wszystkim co powiedział.

-Teraz wracaj do środka!

-Dobrze. - wszedł do sali, nie żegnając się z dziewczyną.

-Jest pijany, przepraszam. - powiedziałem i podbiegłem do Niall'a.

Obserwowałem go próbującego iść, był bardzo pijany. Zatrzymał się przede mną i spojrzał na mnie.

-Gdzie jest moja dziewczyna? - jęknął.

-W jej pokoju.

-Oh tak. - powiedział i wybiegł na środek klubu krzycząc ''CARA, JESTEM TU'', nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. Zabrałem go do stolika, gdzie siedziałem z Jess.

-Blake, tu jest TWOJA dziewczyna Jess. - wskazał na nią.

-Wiem.

-Jessica. - usiadł obok niej. - Nie widziałem CIĘ od czterech lat! - bełkotał swoje słowa, pokazując cztery palce. Jess i ja zaśmialiśmy się.

-Ja... Ja idę się napić. - wstał i upadł na podłogę. Pomogłem mu się podnieść.

-Wystarczająco już wypiłeś. - powiedziałem.

-Myślę,że powinniśmy już wracać. - zasugerowała Jess.

Zgodziłem się i wszyscy wskoczyliśmy do taksówki. Niall oparł się o moje ramię i zasnął.

-Wygląda na to, że znów się nim zajmiesz. - zażartowała Jess.

~*~

Niosłem Niall'a przez całą drogę do pokoju. Jest dopiero dwudziesta trzecia. Dzięki Bogu światła były już wyłączone, ponieważ nie chciałem, żeby ktokolwiek zobaczył, że go niosę. Otworzyłem drzwi i położyłem go na jego łóżku.

-BLAKE! - krzyknął.

-Co?! - szepnąłem ostro.

-Kocham Cię. - wyszeptał, a ja się zaśmiałem.

_____________________________________________________

Ah ten Niall :D
Dziękuję za wszystkie głosy! <3

Continue Reading

You'll Also Like

18K 1.4K 23
"(...)Czuję dłoń na ramieniu, więc się obracam. Joost wrócił z białym tulipanem w ręku. Patrzę na niego zdziwiona. - Dla mnie? - dopytuję. - Możesz...
133K 9.8K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
49.3K 3.2K 76
Gdzie ona zostaje mu podarowana jako prezent
8.9K 473 25
"Niech los rzuci nas w ciemność, a ja i tak pójdę za tobą, bo tam jest światło naszej miłości." Koszmar przyjaciół z Duskwood dobiega końca. Mia, któ...