NIALL'S POV:
-Cara, chcesz po studiach ze mną zamieszkać? - napięcie wzrosło, pomieszczenie zdawało się nagle zamilknąć, choć wiedziałem, że wszyscy Ci nieznajomi w restauracji nie słyszą niczego i zajmują się swoimi własnymi sprawami.
-Niall, ja... - zawahała się, niepewna jej odpowiedzi. Mentalnie skrzyżowałem palce, żeby powiedziała 'tak', ale oczywiście to nie zadziałało. - Nie wiem Niall. Muszę to przemyśleć. To wielki krok w naszym związku i ja nie wiem czy ja - czy my - jesteśmy gotowi to podjąć.
Moje serce załamywało się z każdym jej słowem. Czułem się jakbym skakał bez spadochronu i wpadł do ciemnej wody i leciał, leciał, leciał dopóki drastycznie nie dotarłbym do dna.
Moje serce się roztrzaskało i rozłamało na milion kawałków, kiedy ona prawie mnie odrzuciła.
Ale, zamiast sprzeciwić się jej wyborowi, skinąłem smutno i powstrzymałem łzy.
-O-okej. Rozumiem.
-Niall, nie sprawiaj, że czuję się z tym źle. - przysunęła się bliżej i mnie przytuliła. - Kocham Cię Niall, wiesz o tym. Po prostu nie chcę się spieszyć z takimi rzeczami i na koniec zranić nas oboje. - wtedy złączyła nasze usta, troszeczkę mnie rozweselając.
Potem powiedziałem szczerze:
-Ja też Cię kocham. - uśmiechnęła się, powodując we mnie wzrost nadziei. Może pewnego dnia powie 'tak' i zamieszkamy razem.
~*~
Greg zawiózł nas do Dublin'a do Croke Park.
-Dzięki stary, doceniam to. - powiedziałem, wysiadając z auta.
-Napisz przed końcem to po Was przyjadę. - rzucił, a ja pokazałem mu dwa kciuki w górę.
~*~
Koncert jest świetny. Mamy super miejsca, w pierwszym rzędzie. Podczas jednej piosenki, gdy nagrywałem moim telefonem Jon'a, głównego wokalistę, pokazał na komórkę i uśmiechnął się.
-WIDZIAŁAŚ TO?! - krzyknąłem do Cary ponad muzyką.
-TAK! - śmiała się.
Kiedy rozpoczęła się wolna piosenka ''Always'', stanąłem za Carą, objąłem ją ramionami i śpiewałem do ucha.
~*~
Greg przyjechał po nas po koncercie. Cara i ja usiedliśmy na tylnych siedzeniach.
-Dobry był? - zapytał.
-To była klasa. - powiedziałem. - Podczas jednej piosenki wskazał na mój telefon i się uśmiechnął. - oparłem się na fotelu i objąłem Carę ramieniem. - Jedna z najlepszych nocy w moim życiu, która godzina?
-Prawie pierwsza.
-Kiedy wrócimy, zjem ciasto. - powiedziałem i uśmiechnąłem się do Cary.
~*~
Do domu dotarliśmy po drugiej. Otworzyłem drzwi kluczami Greg'a, oddałem mu je i wszedłem z Carą cicho do mieszkania.
-Hałasujesz! Ściągnij to! - wyszeptałem surowo, pokazując na jej wysokie buty.
Włączyłem światło, wszedłem w głąb domu i krzyknąłem. Na kanapie siedziała lalka i gapiła się na nas. Mama wyszła z kuchni, śmiejąc się.
-Mamo, co do cholery?! - schyliłem się, trzymając się za pierś, bo prawie dostałem zawału serca.
-Sprzątałam na strychu i to znalazłam. - ona i Cara głośno się śmiały.
-Więc zanieś to z powrotem na strych, wygląda jak chuckie. - usiadłem na kanapie. Cara nie mogła się uspokoić.
Mama odłożyła gdzieś lalkę i nastawiła czajnik.
-Mamusiu.
-Tak?
-Mogę dostać trochę ciasta, proszęęęę. - powiedziałem, naśladując głos dziecka.
Wróciła z kuchni do salonu, wręczając mi i Carze torta.
-W tym wieku jeszcze pytasz mnie czy przyniosę Ci jedzenie. - odparła.
Usiadła na kanapie na przeciwko nas i włączyła telewizor. Zjadłem moje ciasto i odłożyłem talerz na stolik. Spojrzałem na zegarek i ziewnąłem. Wstałem, po czym przeciągnąłem się.
-Dobranoc. - przytuliłem mamę. - Idziesz spać? - odwróciłem się do Cary.
-Tak. Dobranoc Maura.
-Dobranoc kochanie. - odpowiedziała i przełączyła kanał.
Założyłem shorty i poszedłem do pokoju Cary. Chciałem z nią zostać, musimy wstać o szóstej.
-Hej kochanie. - położyłem się obok niej i objąłem ją ramieniem. - Kocham Cię. - wyszeptałem i pocałowałem ją w policzek.
~*~
Poczułem poduszkę uderzającą mnie w głowę.
-Kochanie, wstawaj. Już szósta. - powiedziała Cara i pocałowała mnie.
Wstałem leniwie i założyłem ubrania na podróż: bluzę, spodnie dresowe i czerwony snapback.
Mama zrobiła nam śniadanie i zaraz była pora na wyjście. Greg zawozi nas na lotnisko. Włożyłem nasze bagaże do bagażnika, łącznie z moją gitarą i podszedłem do mamy.
-Będę tęsknić, mamo. - przytuliłem ją i poczułem łzy, zbierające się w moich oczach.
-Niedługo mnie zobaczysz. - poklepała mnie po plecach.
-Dzięki za wszystko. - przytuliłem ją po raz ostatni i wszedłem do samochodu Greg'a. Cara pożegnała moją mamę i wskoczyła do auta, siadając obok mnie.
-Wszystko okej? - spytała bezgłośnie, a ja skinąłem głową.
-To jedziemy na lotnisko. - powiedział Greg.
~*~
Brat pomógł nam z naszymi bagażami.
-Dzięki stary, będę tęsknił. - przytuliłem go.
-Ja też.
~*~
Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do college'u.
Wszedłem do pokoju i uściskałem Blake'a.
-Mam dla Ciebie koszulkę i kubek. - wyciągnąłem prezenty z walizki. Na kubku była irlandzka flaga, a na koszulce napis ''Kiss me I'm Irish''.
Przymierzył ją.
-Dzięki stary. Dobrze się bawiłeś? - spytał.
-Tak, było świetnie. Mój bratanek będzie łamaczem serc kiedy dorośnie. - uśmiechnąłem się, siadając na łóżku. - Mama będzie płacić za kilka miesięcy za moje mieszkanie, które mi wybrała. Jest w Londynie. Zapytałem Carę czy przeprowadzi się tam ze mną, a ona powiedziała, że się zastanowi. Myślisz, że posuwam się zbyt szybko? - spojrzałem na niego.
-Daj jej czas. Nie naciskaj na nią, świetnie Cię dopełnia, więc nie zepsuj tego. Zgodzi się, kiedy będzie czuła, że jest gotowa. - odpowiedział.
-Stary, powinieneś być Oprah czy coś. - zaśmiałem się.
CARA'S POV:
-JESS! - krzyknęłam i przytuliłam ją. - Mam dla Ciebie naszyjnik, jest zrobiony z irlandzkiego kamienia czy coś i misia z koszulką irlandzkiej drużyny. - uśmiechnęłam się i dałam jej prezenty.
-Dzięki, to słodkie. - podziwiała pluszaka.
-Niall zapytał mnie czy przeprowadzę się z nim po studiach. - powiedziałam, siadając na łóżku.
-Serio? Co powiedziałaś? - spytała.
-Powiedziałam, że przemyślę to. Ja po prostu nie jestem jeszcze w pełni do tego gotowa. Kocham go i tak dalej, ale... Nie wiem. - podrapałam się po głowie.
-Jestem pewna, że zrozumiał.
-Nie było Cię tam. Kiedy powiedziałam, że to przemyślę, wyglądał jak smutny szczeniak i czułam się tak źle.
-No cóż, jeśli nie jesteś gotowa, on musi to zrozumieć. Jest absolutnie, całkowicie w Tobie zakochany. Zaczeka. - uśmiechnęła się do mnie.
NIALL'S POV:
Opowiadałem Blake'owi o tym co robiliśmy w Mullingar i co dostałem.
-Myslałem, że zostajesz tu jeszcze jeden rok? Jess i ja tak.
-Nie, byłem tu dwa lata, a profesor powiedział, że to wystarczające, i że jestem w pełni wykwalifikowany, żeby zostać prawnikiem, kiedy oczywiście otrzymam dyplom.
-Co z Carą?
-...Była tu dopiero rok... Więc ona prawdopodobnie zostanie. Nie chcę, żeby została, chcę, żeby się wyprowadziła ze mną.
-Powinieneś z nią porozmawiać. - zasugerował Blake.
-Zrobię to. - wyszedłem z pokoju i zszedłem do Cary.
Drzwi były otwarte, więc wszedłem.
-Cześć, możemy porozmawiać? - spytałem Carę, a Jess wstała z łóżka.
-Widzimy się później. - powiedziała grzecznie i zamknęła drzwi.
-Co tam? - zapytała, a ja wciąż stałem w progu. - Możesz usiąść. - poklepała łóżko.
-Przepraszam. - zaśmiałem się. - A więc, nie zostajesz tu kolejny rok, prawda? - zapytałem, mając nadzieję, że powie 'nie', a ona popatrzyła na podłogę.
-Cóż, myślę, że tak... Byłam tu tylko rok, muszę zaliczyć kolejny, żeby dostać dyplom. Ty jesteś w pełni wykwalifikowany, jak powiedział Twój profesor i dostaniesz swój dyplom...
-Ale ja nie chcę, żebyś tu została, chcę, żebyś mieszkała ze mną...
-Przepraszam Niall...
Poczułem się, jakby serce wyrwało mi się w piersi, kiedy powiedziała, że zostaje.
-No to ja też zostanę jeszcze rok. - powiedziałem.
-Nie, nie zostaniesz kolejny rok kiedy tego nie potrzebujesz, ze względu na mnie. - wzięła mnie za rękę.
-...Wtedy to nie będzie działało... Nie mogę być z dala od Ciebie przez rok. - zabrałem rękę.
-Ale możesz mnie widywać w każdy weekend.
-Dwa dni w tygodniu? To nie wystarczy.
-Niall, tu jest moja przyszłość. Muszę zostać...
-Okej...
-Więc co teraz...? - spytała, a ja wstałem.
-Nie wiem, zobaczymy się później. - wyszedłem i zamknąłem drzwi.
Wszedłem do pokoju pomimo tego, że Jess tam była.
-Co taki ponury? - zapytał Blake.
-...Myślę, że ja i Cara właśnie zerwaliśmy. - położyłem się na łóżku.
-Aww, chodź tutaj. - Jess do mnie podeszła i mnie przytuliła.
-Po prostu będę leżał na podłodze. - powiedziałem i położyłem się na plecach na ziemi.
-Stary, wstawaj z podłogi. - Blake pomógł mi się podnieść. - Powinniśmy wyjść i się odprężyć.
-Jest dopiero trzynasta. - powiedziała Jess.
-Więc pójdziemy później. - odparł jej chłopak, a ja smutno skinąłem.
~*~
-Już dwudziesta, PARTY TIME! - powiedział Blake, podczas gdy ja się ubierałem. - Gotowy?! - próbował mnie ożywić.
-Tak. - odparłem i poszliśmy do pokoju Jess.
-Kochanie, jesteś gotowa? - zajrzał przez drzwi.
Podeszła do nas.
-Przepiękna jak zawsze. - powiedział i pocałował ją.
~*~
-To miejsce jest najlepszym miejscem na imprezy, a w środku jest ogromne. - poinformował nas Blake gdy weszliśmy do klubu.
Muzyka była bardzo głośna, prawie ogłuszająca i było praktycznie ciemno, jedyne co, to kolorowe światła, migoczące po sali. Ludzie tańczyli i robili shoty na ciele*, kiedy DJ puszczał dubstepową muzykę. Bylo dość sporo ludzi jak na niedzielny wieczór.
-Chodźcie po jakieś drinki! - krzyknął Blake ponad muzyką i poszedł z Jess po alkohol.
Podszedłem do baru i zamówiłem kilka kieliszków wódki. Zostałem przywitany przez dziewczynę, której nie rozpoznałem.
-Hej przystojniaku. - powiedziała i usiadła obok mnie na wysokim krześle. - Jestem Ashley, chodzę z Tobą do college'u. - powiedziała.
-Oh, tak, cześć. - odpowiedziałem, udając, że ją znam.
-Chcesz zatańczyć? - spytała.
-Nie, dzięki, ja nie tańczę. - zaśmiałem się.
-Oh, no chodź. - wzięła mnie za rękę i poszliśmy na środek parkietu. Zaczęła się o mnie ocierać i całować mnie. Odsunąłem się.
-Mam dziewczynę, sorry.
-Myślałam, że zerwaliście wcześniej?
-Skąd o tym wiesz? - spytałem.
-Wszyscy wiedzą, wieści się szybko rozchodzą.
-Ale wciąż, nie dzięki.
-Po prostu o niej zapomnij i miło spędź czas.
Poddałem się i zaczęliśmy tańczyć.
~*~
Jakiś czas później kilka dziewczyn robiło na mnie shoty, a ja zrobiłem kilka na nich.
-Muszę się napić. - założyłem koszulkę i poszedłem do baru z Ashley.
Wziąłem kilka kieliszków wódki i wypiłem trochę z butelki, czując ogień w gardle.
-Chcesz iść do mojego pokoju? - zapytała.
~*~
BLAKE'S POV:
-Niall właśnie robił shoty na ciele! - zaśmiałem się.
-Przyprowadź go tu, zanim pójdzie do domu z dziewczyną! Cara go zabije! - powiedziała Jess.
-Oni zerwali?
-Nie, mieli małą kłótnię! Cara do mnie zadzwoniła! Idź po niego!
Przeszedłem się po klubie w poszukiwaniu Niall'a i zauważyłem go wychodzącego przez drzwi i trzymającego za rękę jakąś dziewczynę. Podbiegłem do niego.
-Wracaj do środka! - powiedziałem.
-Czemu? - spytał.
-Wybacz nam. - powiedziałem do dziewczyny i odciągnąłem go na bok. - Cara z Tobą nie zerwała, dupku! - uderzyłem go w ramię.
-Oh. - było wszystkim co powiedział.
-Teraz wracaj do środka!
-Dobrze. - wszedł do sali, nie żegnając się z dziewczyną.
-Jest pijany, przepraszam. - powiedziałem i podbiegłem do Niall'a.
Obserwowałem go próbującego iść, był bardzo pijany. Zatrzymał się przede mną i spojrzał na mnie.
-Gdzie jest moja dziewczyna? - jęknął.
-W jej pokoju.
-Oh tak. - powiedział i wybiegł na środek klubu krzycząc ''CARA, JESTEM TU'', nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. Zabrałem go do stolika, gdzie siedziałem z Jess.
-Blake, tu jest TWOJA dziewczyna Jess. - wskazał na nią.
-Wiem.
-Jessica. - usiadł obok niej. - Nie widziałem CIĘ od czterech lat! - bełkotał swoje słowa, pokazując cztery palce. Jess i ja zaśmialiśmy się.
-Ja... Ja idę się napić. - wstał i upadł na podłogę. Pomogłem mu się podnieść.
-Wystarczająco już wypiłeś. - powiedziałem.
-Myślę,że powinniśmy już wracać. - zasugerowała Jess.
Zgodziłem się i wszyscy wskoczyliśmy do taksówki. Niall oparł się o moje ramię i zasnął.
-Wygląda na to, że znów się nim zajmiesz. - zażartowała Jess.
~*~
Niosłem Niall'a przez całą drogę do pokoju. Jest dopiero dwudziesta trzecia. Dzięki Bogu światła były już wyłączone, ponieważ nie chciałem, żeby ktokolwiek zobaczył, że go niosę. Otworzyłem drzwi i położyłem go na jego łóżku.
-BLAKE! - krzyknął.
-Co?! - szepnąłem ostro.
-Kocham Cię. - wyszeptał, a ja się zaśmiałem.
_____________________________________________________
Ah ten Niall :D
Dziękuję za wszystkie głosy! <3