Something New (Niall Horan Fa...

By zlotebutyHeriego

119K 5.5K 427

More

Something New (Niall Horan FanFiction - Polish)
Niall Horan
Clubbing
Dinner
Troublemaker
Girls and Furniture
Movie
Slammed Door
Something New
Spilled Guts
Him
Smoke and Hospitals
Karaoke
Bruises
Weasel
Mistake
Blacked Out
C
Promise Rings
Mullingar
Birthday
Understanding
Make Them Pay
Out
Safe
Graduation & Party
Invitation
Congratulations
Office
Together
Plans
Doctor
UWAGA
Gender
Birth
Birth part 2
Home
Ring
Notka!
Keep Me Warm - nowe fanfiction

Conversation

2.9K 148 7
By zlotebutyHeriego

NIALL'S POV:

W organiźmie miałem trochę kokainy. Zmiotło to ze mnie moje problemy i sprawiło, że poczułem się dobrze.

Byłem jednak niezwykle zmartwiony, co będzie, jeśli Cara odkryje co zrobiłem. Bo przecież powiedziałem jej, że więcej nie zapalę, a wątpię, że byłaby zadowolona, z tego powodu, że zażywam kokainę.

Blake i ja wróciliśmy do pokoju w środku nocy.

Włożyłem koszulkę, którą oddała mi Cara do szafki.

-Pamiętaj, Jess myśli, że jesteś chory.

-Tak, tak. Pamiętam. Ciesz się, że jestem zbyt zmęczony, żeby Cię zabić.

Nie byliśmy bardzo zjarani, tyko trochę. Kilka godzin wcześniej zdecydowaliśmy, że przestaniemy palić, bo gdyby plotka o dziekanie, który sprawdza nasze pokoje okazała się prawdziwa, nie wyczułby zielska.

Zamiast tego wypiliśmy trochę piw.

-Cholera. Szósta. Mamy dwie godziny. - warknąłem, zirytowany.

Blake i ja wsunęliśmy się w nasze łóżka i pod chwili odpłynęliśmy.

CARA'S POV:

-Hej Nialler, jak tam Blake? - chłopak usiadł obok mnie w porze lunch'u. Wyglądał na wyczerpanego, jakby nie miał zbyt wiele snu.

-Huh? - to wyglądało, jakbym go właśnie obudziła.

-Blake? Jest chory. - powiedziałam podejrzliwie.

-A, tak. Czuje się dużo lepiej. - ziewnął. Miał przekrwione oczy.

-Nie paliłeś, prawda? - spytałam zmartwiona.

-Boże nie, powiedziałem, że nie zapalę i nie zapaliłem. - warknął.

-Okej, przepraszam. Ciężka noc?

-Zdecydowanie. Blake, uh, wymiotował cztery razy, a ja przez dwie godziny czyściłem dywan, bo pomylił go z kiblem.

Gdy się zawahał, zmartwiłam się. Jednak wątpiłam, że mógłby mnie okłamać.

NIALL'S POV:

Nienawidziłem jej kłamać. Naprawdę...

A prawda była taka, że umówiłem się z chłopakami za szkołą, żeby tam zapalić. Dzięki temu, nie będzie dymu w pokoju Luke'a.

~*~

Luke podał nam torbę pełną kokainy i zielska. Wziąłem dwie torebki białego proszku i jedną marihuany.

-Ah, ah, ah, tylko jed... - przerwał zdanie, gdy wcisnąłem mu w rękę pięćdziesiąt funtów. Schował banknot do kieszeni i dał mi trzeci woreczek.

-Uzależniłeś się? - żartował Mark.

-Spierdalaj. - splunąłem.

~*~

-Niall, musisz przestać, serio. - Blake usiadł na swoim łóżku.

-Zamknij się, też trochę brałeś.

-Wiem, ale przestałem, kiedy pomyślałem o Jess.

Spojrzałem na niego i usiadłem.

-...Masz rację. - pomyślałem o Carze i o naszej możliwej przyszłości. Wyobraziłem sobie nas jako małżeństwo, z dwójką dzieci, w naszym własnym domu... Nie będziemy mieć wspólnej przyszłości, jeśli wciaż będę palił i ćpał. Jestem takim idiotą. - Masz całkowitą rację. Kończę z tym. - wziąłem pół paczki kokainy i dałem ją Blake'owi, żeby ją wyrzucił.

-Jestem z Ciebie dumny. - uśmiechnął się. - Zamierzasz powiedzieć Carze?

-...Nie. Najlepiej będzie, jeśli nie powiemy. Nie mogę ryzykować, że ze mną zerwie. Nie mów Jess, bo to ona jej powie !

~*~

Wziąłem prysznic i założyłem świeże ubrania. Jakieś dwie godziny przez zgaszeniem świateł, udałem się do pokoju Cary.

-Hej kochanie. - przywitałem się i mocno ją przytuliłem.

-Hej, nareszcie mam laptopa. Byłam z Jess, żeby kupić.

-Przepraszam, powinienem z Tobą pójść. - usiadłem na jej łóżku.

-W porządku. - usiadła obok mnie. - Za dwa tygodnie są Twoje urodziny. - przypomniała mi.

-Skąd wiesz? - zapytałem. Nigdy jej nie mówiłem kiedy mam urodziny.

-Blake mi powiedział. W każdym razie co planujesz robić? - spytała.

-Nie wiem. Prawdopodobnie pojadę na kilka dni do Mullingar... Dlaczego nie pojedziesz ze mną? - pewnie się nie zgodzi. Powie, że to za szybko. Nie obchodzi mnie to, po prostu chcę być z nią przez cały czas.

-...Żeby poznać Twoją rodzinę?

-Tak, będzie fajnie. Pokażę Ci Mullingar i będziemy mogli zostać w domu mojej mamy. Dzięki Bogu, że będzie tam sama, bez tego dupka z którym się spotyka.

Myślała przez chwilę.

-Tak... Tak, pojadę, będzie fajnie.

-Naprawdę?! - zapytałem z podnieceniem. - To świetnie! - przytuliłem ją. - Ale jeśli myślisz, że to za szybko, to...

-Nie, w porządku. Podoba mi się to. - zbliżyła się do pocałunku, ale ją zatrzymałem.

-W czym problem? - spytała.

-...Zanim pójdziemy dalej, muszę Ci coś powiedzieć... Nie bądź zła, bo ja nawet nie miałem Ci tego mówić... Mówię Ci to teraz, także możesz mi zaufać... I Cię kocham...

-Co jest?

-...Kiedy powiedziałem, że więcej nie zapalę, zrobiłem to, ale...

-Co kurwa?! - wstała. - Powiedziałam Ci, że jeśli zapalisz jeszcze raz, z nami koniec!

-Proszę, posłuchaj...

-Nie, TY posłuchaj, dlaczego mnie okłamałeś? Obiecałeś mi, że więcej tego nie zrobisz, ale zrobiłeś. - opuściła ramiona.

-Wiem, przepraszam. - spuściłem głowę. - Oddałem to gówno, dla Ciebie. Dałem to Blake'owi, żeby to wyrzucił. Naprawdę. - podniosłem głowę. - Chłopaki mnie drażnili, bo mam dziewczynę i kazali mi to palić...

-Kogo to obchodzi, co mówią Ci idioci?! Niszczą sobie życie robiąc takie rzeczy, a ja nie pozwolę, żeby coś takiego przytrafiło się Tobie. Opuszczasz ten college na koniec tego roku jako absolwent prawa. Twoi ''przyjaciele'' nie. Niall, jesteś mądrzejszy i dojrzalszy od nich. - usiadła z powrotem obok mnie. - Nie zniżaj się do ich poziomu, jesteś dużo lepszy. - położyła ramiona wokół mnie. - Mówię Ci to tylko dlatego, że martwię się o Ciebie i Cię kocham.

-...Też Cię kocham. - przytuliłem ją i pocałowałem. - I przysięgam, że już nigdy więcej nie zrobię czegoś takiego.

-Wiem, że nie zrobisz... Chcesz obejrzeć film zanim zgaszą światła? Na moim NOWYM Macbook'u? - zaśmiała się.

-Tak, wejdź na Netfix i coś wybierzemy. - powiedziałem, a ona otworzyła laptopa i zaczęliśmy szukać jakiegoś filmu. -...''Obecność'', może być dobre!

-Tak! - położyliśmy się obok siebie i włączyliśmy film.

~*~

Podskoczyłem kilka razy podczas oglądania, kiedy pewne rzeczy pojawiały się znikąd.

-Bękart. - powiedziałem, kiedy coś mnie wystarszyło. Cara zwijała się ze śmiechu.

-Z czego się śmiejesz? - objąłem ją ramionami i pocałowałem.

~*~

-To było świetne, podobało Ci się? - zapytała dziewczyna.

-Tak, nie był zbyt straszny, ale podobał mi się. - przyznałem i usiadłem.

-Kłamca, podskakiwałeś ze sto razy. - zaśmiała się.

-Zamknij się. - uśmiechnąłem się.

Zauważyłem, że Cara wciąż nosi naszyjnik, który jej kupiłem podczas naszej randki.

Usiadła i zobaczyła, że się w nią wpatruję.

-Co się gapisz na moje cycki? - zapytała.

-Nie gapię się. - zaśmiałem się. - Cieszę się, że wciąż nosisz naszyjnik.

-Oczywiście. Właśnie, przypomniałam sobie, że też mam coś dla Ciebie. - podeszła do swojej szafy i wyciągnęła z szuflady czarne pudełko. - Miałam dać Ci to na urodziny, ale chcę dać Ci to teraz. - uśmiechnęła się i podała mi małe pudełeczko.

Otworzyłem je i zobaczyłem zegarek ''Rolex''. One są strasznie drogie. Nie mogłem w to uwierzyć. Mój wyraz twarzy pokazał jej, jak bardzo zaskoczony byłem.

-O cholera. - założyłem go, pasował idealnie. - Rolex! Dziękuję kochanie! - przyciągnąłem ją do siebie i mocno przytuliłem. Położyłem ręce na jej biodrach.

-Widzę, że Ci się podoba. - zachichotała.

-Tak, jak go zdobyłaś? One są naprawdę drogie. Obrabowałaś bank?

-To nie ma znaczenia. Ty zawsze mi coś kupowałeś, a ja nigdy Ci niczego nie dałam...

-Nie musisz mi niczego dawać. Jesteś wszystkim czego potrzebuję... - powiedziałem to w tandetny sposób i byłem zaskoczony, że się nie zaśmiała.

-...Kocham Cię. - powiedziała.

-Też Cię kocham, teraz daj mi buzi. - zaśmiałem się.

________________________________________________________________

MERRY MERRY CHRISTMAS kochani! :D
Życzę Wam przede wszystkim szczęśliwych, spokojnych i wesołych świat Z MNÓSTWEM JEDZENIA! Zdrówka, kaski, miłości i wszystkiego czego tylko sobie zażyczycie. Obyście wszyscy spotkali swoich idoli, żeby każde Wasze choćby najmniejsze marzenie się spełniło (o ile nie jest to przetrzymywanie 1D czy kogoś innego w piwnicy, reszta fanów też chce mieć do nich jakiś dostęp :/ ). Tak więc jeszcze raz wesołych świąt! Kocham Was :) <3

Continue Reading

You'll Also Like

5.9K 518 15
Legenda o chłopcu który przeżył ciągnęła się przez wiele lat po świecie magicznym. Wspomniany chłopiec urósł do miana istoty niemal mitycznej, pozbaw...
10.3K 430 38
- Ja też mam uczucia wiesz?? - powiedziałam wkurzona i smutna jednocześnie. Chłopak nic nie odpowiedział tylko patrzył na mnie jak wryty. postanowił...
917K 101K 123
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
73.9K 1.7K 62
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...