Something New (Niall Horan Fa...

Da zlotebutyHeriego

119K 5.5K 427

Altro

Something New (Niall Horan FanFiction - Polish)
Niall Horan
Clubbing
Dinner
Troublemaker
Girls and Furniture
Movie
Something New
Spilled Guts
Him
Smoke and Hospitals
Karaoke
Bruises
Weasel
Mistake
Conversation
Blacked Out
C
Promise Rings
Mullingar
Birthday
Understanding
Make Them Pay
Out
Safe
Graduation & Party
Invitation
Congratulations
Office
Together
Plans
Doctor
UWAGA
Gender
Birth
Birth part 2
Home
Ring
Notka!
Keep Me Warm - nowe fanfiction

Slammed Door

4.2K 194 15
Da zlotebutyHeriego

~NEXT DAY~

CARA'S POV:

-Więc Ty i Niall.. - zaczęła Jess, kiedy szłyśmy korytarzem. Patrzyłam na nią przez chwilę i spojrzałam przed siebie.

-Co? - zapytałam.

-Byliście już na dwóch randkach... - przerwała. - Nie zaczynasz go chyba lubić, prawda? - spojrzała na mnie zaniepokojona.

-No... Nie wiem, może. - nie mogłam się powstrzymać i uśmiechnęłam się do siebie. Patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami. - A nawet jeśli to co? Nie jest takim złym facetem... - odwróciła głowę, próbując zamaskować szok, ale nie wyszło jej to.

-O, tam jest Blake, złapię Cię później, okej? - rzuciła do mnie i zaraz pobiegła do chłopaka.

-Tak. - westchnęłam. - Do później.

Szłam dalej po szkole, rozglądając się za Niall'em, gdy moją uwagę przykuła dziewczyna, głośno opowiadająca coś swoim koleżankom.

-Taak, Niall był u mnie ostatniej nocy i było mega fajnie! - chwaliła się.

Zwolniłam tempo, przez co paru studentów na mnie wpadło.

-Oj... Przepraszam. - powiedziałem pół głosem i poszłam dalej.

Po chwili zobaczyłam Niall'a stojącego przy automatach z kumplami, których rozpoznałam jako zawodników z drużyny.

Zauważył mnie idącą w jego kierunku i uśmiechnął się. Odwróciłam od niego wzrok i przyspieszyłam.

NIALL'S POV:

Pod koniec dnia poszedłem do pokoju Cary, żeby dowiedzieć się, co się z nią stało wcześniej na korytarzu.

-Hej, ja... - zanim skończyłem mówić, zatrzasnęła mi drzwi przed nosem.

Zaciąłem się w połowie zdania, byłem w szoku.

-Cara. - powiedziałem, uporczywie pukając. - Natychmiast otwórz drzwi! - podniosłem głos.

Usłyszałem przekręcający się klucz po drugiej stronie.

-Przepraszam? Czy Ty ''kazałeś'' mi otworzyć drzwi? Wytłumaczmy sobie coś, Horan. Nie będziesz mi mówił co mam robić. NIE BĘDZIESZ MI MÓWIŁ NIC. NIE MÓW DO MNIE, NAWET NA MNIE NIE PATRZ! - krzyknęła i znów zatrzasnęła drzwi.

-W porządku. - wymamrotałem i ruszyłem w stronę mojego pokoju.

Gdy byłem już na swoim piętrze, zauważyłem dziewczynę z Londynu, z którą rozmawiałem kilka dni temu, pukającą do moich drzwi.

Spojrzała na mnie i szeroko się uśmiechnęła, gdy zobaczyła, że też na nią patrzę.

-Hej, tu jesteś.

-No cześć, Londyn. - odpowiedziałem, a ona się zaśmiała. - Jak się masz? - zapytałem wchodząc do pokoju.

-Świetnie. - odpowiedziała, idąc za mną.

-To... Dobrze. Co tam? - spytałem, zdziwiony, że wciąż z nią rozmawiam.

-Nic, a u Ciebie? - usiadła na moim łóżku.

-Właśnie miałem się przebrać w strój do kosza, więc... - odparłem, sugerując, żeby sobie poszła.

-Dobrze, proszę bardzo, nie mam nic przeciwko. - uśmiechnęła się szeroko.

CARA'S POV:

Całkiem uroczy chłopak, kolega z jednych z zajęć, zaprosił mnie na randkę, więc się zgodziłam.

Chris przyszedł po mnie o siódmej i pojechaliśmy na kręgielnię.

-Ładnie dzisiaj wyglądasz. - powiedział, otwierając mi drzwi. Poczułam, że się rumienię.

-Dzięki. - uśmiechnęłam się. - Też nieźle wyglądasz.

-Daj, pomogę Ci. - zaproponował, sięgając po kulę, którą miałam wziąć. Zaśmiałam się.

-W porządku, mam ją. - zachichotałam, byłam lekko zaskoczona tą jego pomocą.

-Co? - zapytał zdziwiony.

-Nic. - powstrzymałam śmiech. - Nie jestem po prostu przyzwyczajona do takich dżentelmenów. - uśmiechnął się do mnie szeroko.

Zrobiliśmy kilka rundek, a ja byłam już wyczerpana. Chris był fajnym chłopakiem, bardzo miły, zabawny, z kolorową osobowością; jednak był idealny, ale ja nie gustowałam w ideałach.

Nie wiem dlaczego przejęłam się tamtymi dziewczynami, jeśli chodzi o Niall'a. Nie jesteśmy parą, ale myśl, że on jest z inną dziewczyną, bładziła po mnie przez całą noc. Nie ważne jak bardzo staram się to ignorować i odepchnąć to od siebie, dalej mnie to niepokoiło.

-Uhm. - westchnęłam. - Nie czuję się najlepiej, więc myślę, że powinnam już wracać. Przepraszam.

Uśmiech znikł z twarzy Chris'a.

-O, tak, jasne, odwiozę Cię. Wszystko okej?

-Tak, to tylko ból głowy. - uśmiechnęłam się.

Zmarszczył brwi.

-Dobrze, chodź, odwiozę Cię. - powiedział, prowadząc mnie do drzwi.

Kiedy dotarliśmy pod szkołę, moją uwagę przykuły okrzyki z hali sportowej.

-Czujesz się na siłach, żeby sprawdzić jak grają? - zapytał Chris; musiał zauważyć, że przyglądam się hali. Odwróciłam się do niego i uśmiechnęłam,

-Tak.

Znaleźliśmy wolne miejsca na trybunach, niedaleko ławki rezerwowych. Trafiliśmy na koniec meczu, bo Niall wykonał właśnie finałowy rzut.

Przyglądałam się jak zawodnicy szaleją z radości, szczególnie Niall. Wyłapał moje spojrzenie, a po chwili jakaś dziewczyna zarzuciła mu ręce na szyję i pocałowała.

Wyciągnął głowę i spojrzał na trybuny, aby odnaleźć mój wzrok. Odwróciłam się się do Chris'a. Uśmiechnęłam się do niego, położyłam ręce na jego policzkach, przysunęłam się bliżej i go pocałowałam.

-Czy to właśnie robisz, kiedy jesteś chora? - zapytał. Niall patrzył zirytowany, więc znów pocałowałam chłopaka.

Wyszliśmy z hali.

-Miałem dzisiaj miły wieczór, zdrowiej. - uśmiechnął się i dał mi buziaka w policzek. Źle się czułam z tym, że pocałowałam go tylko dlatego, żeby Niall był zazdrosny, ale musiałam to zrobić.

Wracałam do pokoju. Na dworze nikogo nie było, tylko ja. Usłyszałam otwierane drzwi, a z nich wyszedł Niall. Podszedł do mnie, wyglądał na wściegłego. Cieszę się.

-Co Ty myślisz, że co robisz?! Całujesz go, żebym był zazdrosny, o to chodzi?! - nigdy nie widziałam go tak rozzłoszczonego.

-Czy właśnie to robiłeś z tamtą dziewczyną?! - odpowiedziałam, ignorując jego pytanie.

-Żartujesz?! Ledwo ją znam, właziła na mnie przez cały wieczór. - zaprotestował.

-Nie mam czasu na kłamstwa. - odeszłam.

Podbiegł przede mnie, zmuszając mnie do zatrzymania się.

-Daj mi coś powiedzieć!

-NIE, DLATEGO, ŻE WSZYSTKO CO MÓWISZ TO GÓWNO, a teraz zejdź mi z drogi, albo...

Podszedł do mnie, tym samym nakazując, żebym stała pod ścianą, a on szedł coraz bliżej i bliżej, aż jego ciało zetknęło się z moim, a oczy rozszerzyły.

Jeden szybki ruch i poczułam jego usta na swoich, a ja bezmyślnie odwzajemniłam pocałunek. Nie wiem co mną kierowało, po prostu to zrobiłam, ale po chwili zrozumiałam co robię. Całowałam Niall'a.

~*~

-Cara! CARA! Czekaj! - słyszałam za sobą Jess. - Zaczekaj. Boże, zwolnij, możesz?

Zatrzymałam się i odwróciłam do niej.

-Hej. - powiedziałam, podchodząc do naszych drzwi i otworzyłam je.

-To wszystko? - spytała zbita z tropu.

-Uhh... - spojrzałam na nią tępo. - Ładnie dzisiaj wyglądasz? - odparłam.

-Nie... Ale na prawdę? Tak myślisz?

-Tak, podoba mi się ta bluzka. - skomplementowałam ją.

-Serio? Dzięki, była na przecenie i... Nie, czekaj, nie próbuj zmieniać tematu! Widziałam.

-Co widziałaś? - próbowałam zaprzeczyć.

-Pocałunek. Widziałam pocałunek. - powiedziała mocno.

Nie odpowiedziałam i usiadłam na łożku.

-Czemu Cię pocałował?! - pytała uporczywie.

-Nie wiem. - odpowiedziałam tępo.

-Cara, powiedz mi co się dzieje! - nalegała.

-Nie wiem, Jess. Nie wiem. - powtórzyłam.

Posłała mi zmieszane spojrzenie i westchnęła.

-Słuchaj, wszystko co wiem to to, że Niall tu był i pocałował mnie, a... a ja jego. Też go pocałowałam i nie wiem co dalej. Ja nie... nie wiem. - jąkałam się.

Usiadła obok mnie.

-Chcesz o tym pogadać?

-Nie. - pokręciłam głową. - Chcę tylko trochę pobyć sama.

-Okej, będę u Blake'a gdybyś mnie potrzebowała. - powiedziała gładząc mnie po plecach i wstała.

-AGHHH. - jęknęłam z frustracją i opadłam głową na poduszkę.

Po kilku minutach usłyszałam pukanie do drzwi.

Otworzyłam je, a w progu stał Niall.

-Mogę wejść? - zapytał. Otworzyłam drzwi szerzej i wskazałam gestem, żeby wszedł. Usiadł na łóżku Jess, a ja na swoim. Dzieliło nas kilka metrów.

Po chwili ciszy, odezwał się.

-Widzę, że ciągle nosisz naszyjnik, który Ci dałem. - uśmiechnął się delikatnie.

-Taak... - odparłam.

-...Nie odepchnęłaś mnie ani nie próbowałaś mnie powstrzymać. Pocałowałaś mnie.

-Nie, wcale nie!

-Tak, Cara, tak. Przyznaj to.

-Dobra, pocałowałam Cię i co?

-A więc mówisz, że mnie nie lubisz. Ale mnie pocałować, to znaczy, że mnie lubisz.

-Nie, nie znaczy.

-Tak, znaczy!

-Nie, wcale nie! - nie przestawałam zaprzeczać.

-Znaczy Cara! - podszedł do mojego łóżka i usiadł obok mnie. - Dlaczego ciągle zaprzeczasz swoim uczuciom do mnie? - zapytał, prawie szepcząc. Zignorowałam jego pytanie. - Nie jestem zły, Cara... I jeśli to pomoże, też coś do Ciebie czuję... - spojrzał na podłogę, a potem znów na mnie.

Przez kilka sekund patrzył na moje usta i pochylił się powoli. Jego gorący oddech wywołał drżenie na ciele. Zamknął oczy, a nasze usta się zetknęły. Nie oddałam pocałunku. Nie sądzę, że coś między nami powinno się stać. Zdobędzie mnie, a następnego dnia rzuci.

-Co jest? - zapytał zaskoczony.

-...Możesz wyjść?

-Co zrobiłem?

-Po prostu wyjdź Niall. - powiedziałam. Westchnął i wstał. Rzucił mi rozczarowane spojrzenie, wyszedł i zatrzasnął drzwi.

NIALL'S POV:

Westchnąłem sfrustrowany. Wiem, że jestem nowy w tych całych ''relacjach damsko-męskich'', ale nie sądzę, żeby to było takie trudne.

Błąkałem się bezcelowo po szkole, myśli zaprzątały mi głowę. Nie wiedziałem gdzie idę, nie zwracałam uwagi gdzie niosą mnie nogi dopóki, nie zdałem sobie sprawy, że tej części szkoły nie rozpoznaję.

Westchnąłem opierając się o ścianę, próbując zrozumieć myśli, które mnie wręcz pożerały, myśli, których nigdy nawet nie odczuwałem. Ból, dlaczego czuję ból?

Drzwi przede mną się nagle otworzyły i uderzyły mnie w nogę. 

-Ał. - mruknąłem, spojrzałem na drzwi i zobaczyłem napis: 'POKOJE DZIEWCZĄT'.

Zdezorientowany, jak tu trafiłem, odwróciłem moją uwagę na dziewczynę stojącą w drzwiach.

Patrzyła na mnie zmieszana, ale po chwili się uśmiechnęła rozpoznając mnie.

-Oj, przepraszam Niall.

-Nie ważne. - wymusiłem uśmiech.

-Jestem Madison, pamiętasz, rozmawiałam z Tobą.

-A tak, jak się masz? - starałem się brzmieć wesoło, tak jak ja, ale nie potrafiłem.

-W porządku, a co Ty tu robisz? To pokoje dziewczyn. - zaśmiała się. Kilka dziewczyn zeszło ze schodów i uśmiechnęły się do mnie.

-Panie. - uśmiechnąłem się i pomachałem. Zachichotały jak dziewczynki z podstawówki. Nie będę zbytnio rozmowny, nie teraz, kiedy tak się czułem.

-Okej, zadzwoń później, dobrze? - Madison mrugnęła.

-Jasne. - nie. Po prostu się uśmiechnąłem.

Czemu jestem w takim smutnym nastroju? Dlaczego tak się czuję, odkąd polubiłem Carę? Nie wiem.

Wszedłem do mojego pokoju i, dzięki Bogu, nie było tam Jess. Opadłem na łóżko, a Blake spojrzał na mnie.

-Co jest? - zapytał.

-Nie chcę o tym rozmawiać. - odwróciłem się do ściany i spróbowałem się zdrzemnąć.

-Chcesz wyciąć jakiś numer rektorowi, żeby poczuć się lepiej? - próbował mnie rozweselić.

-Nie jestem w nastroju.

-Wow, nie widziałem Cię w takim stanie, odkąd zamknęli KFC, na ulicy.

-Przestań Blake, to nie jest śmieszne.

-Stary, co jest? - zapytał, ale go zignorowałem.

___________________________________________________________

Hej, dodałam obsadę, taką jaka jest w oryginale, zerknijcie sobie, jeśli wcześniej nie widzieliście :) 

No i chciałam jeszcze powiedzieć, że rozdziały będą dodawane teraz trochę rzadziej ze względu na szkołę, obowiązki. 

:)

Continua a leggere

Ti piacerà anche

39.9K 2.4K 40
- Dobrze, że to trwało tylko tydzień. Przynajmniej nie zdążyłaś się nawet zakochać. A to co stało się w Las Vegas, zostaje Las Vegas.
92.2K 3.3K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
5.6K 614 34
"Nie jestem już dzieckiem do cholery zrozum to wreszcie jestem prawie pełnoletni i mam prawo umawiać się z kim chce, to jest moje życie więc się odpi...
69.1K 2.2K 130
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...