Tonight (5SOS/ROOM94 fanficti...

By wiezajfla

139K 6.8K 296

Jedna noc. Względnie normalna nie różniąca się szczególnie od innych, a tak naprawdę mająca wpływ na wszystko... More

Tonight (5SOS & ROOM94 fanfiction)
Zwiastun
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40 (ostatni)
INFORMACJA
DODATEK ŚWIĄTECZNY
TOMORROW

Rozdział 6

4K 163 7
By wiezajfla

Odwracam się i na końcu prawie pustego korytarza widzę Alex patrzącą na mnie powiększonymi oczami. Zastanawiam się czy widziała całą sytuację i ile z tego zrozumiała. No właśnie, ciekawe ile z tego zrozumiała, bo ja nie rozumiem prawie nic. Czy Kieran właśnie mi zagroził, że jeśli wybiorę Ashton'a on rozpowie w szkole, że z nim spałam? Czy byłby do tego zdolny? W sumie to skąd mam to wiedzieć, nie znam go. I co się stało między tymi dwoma przystojnymi chłopakami, że tak bardzo się nie nawidzą? Nic nie rozumiem, a w mojej glowie ciągle pojawiają się nowe pytania. Mnóstwo pytań, żadnych odpowiedzi.

Podchodzę do zdziwionej dziewczyny, a ona patrzy na mnie jakby z odrazą. Znowu nie wiem o co chodzi, ale staram się to zignorować.

-Gdzie są wszyscy? - pytam.

- Jest ładna pogoda. Większość jest na zewnątrz - odpowiada ciągle mierząc mnie niepewnym wzrokiem.

- Więc chodźmy tam - proponuję, w myślach błagając, żeby dziewczyna nie zaczęła zadawać pytań. Kierujemy się w stronę wyjścia ze szkoły i kiedy w końcu wychodzimy kręci mi się w głowie. Stojąc na schodach zauważam Kierana i jego zespół z kilkoma dziwczynami po prawej stronie campusu i Ashton'a z jego kumplami z samochodu i innymi kilkoma czy kilkunastoma dziewczynami po lewej stronie na schodach biblioteki.

Alex od razu kieruje się na lewo, a ja stoję na schodach. Rzucam jedno krótkie spojrzenie na bandę Kieran'a i zauważam, że on ciągle mnie obserwuje. Patrzę, na poznane przeze mnie wcześniej sympatyczne dziewczyny stojące z Irwin'em. Zauważam, że Ashton również na mnie patrzy, po czym spogląda złowrogo w stronę swojego przeciwnika. Wyrzucam ze swojej głowy wszelkie wątpliwości kiedy chłopak z bandamą na głowie uśmiecha się do mnie szeroko na zachętę. Mam gdzieś groźby Kieran'a. Nie wiem co on planuje, ani co dokładnie miał na myśli, więc zamierzam mu pokazać, że się go nie boję, bo tak właśnie jest.

Idę w stronę Perrie i reszty grupy, a blondynka wita mnie uśmiechem, który odwzajemniam. 

- Co ci powiedział Cheast? - pyta mnie Perrie, a ja dopiero teraz przypominam sobie, że w ogóle byłam u nauczyciela historii i że wlepił mi karę.

- Koza - odpowiadam krótko pokazując im karteczkę od profesora.

- To najgorszy nauczyciel w szkole, jest takim kretynem! Nie nawidzę lekcji z nim - marudzi Jesy, a wszystkie dziewczyny się z nią zgadzają.

Kątem oka widzę, że podchodzi do nas paczka chłopaków.

- Hej Spencer, jak ci mija dzień? - pyta Ashton z szerokim uroczym uśmiechem.

- Dosyć... ciekawie  - odpowiadam, próbując wymigać się jakoś od konkretniejszej odpowiedzi.

- Podobno nieźle dzisiaj dowaliłaś Cheast'owi - śmieje się blondyn z kolczykiem w wardze. On również jest bardzo przystojny, z resztą jak większość chłopaków w tej szkole, co już zdążyłam zauważyć.

- Taak, udało mi się go troszkę skompromitować - również się śmieję.

- Trochę bardzo - mówi Perrie, a Mulat kumplujący się z Ashton'em oplata ją ramieniem w talii co sugeruje mi, że są parą.  - Nie słyszałam, żeby ktokolwiek sobie tak z nim poradził. Nawet Ash i ... - dziewczyna przerywa wskazując wzrokiem na bandę po drugiej stronie kampusu.

- Pezz... - ostrzega ją jej chłopak rzucając niespokojne spojrzenie w stronę Ashton'a.

- Ok, rozumiem. Tak w ogóle, to my się chyba jeszcze nie znamy - zwracam się do mulata, a on uśmiecha się szeroko. Chce coś powiedzieć, ale podchodzi do nas chłopak z koszulką z nadrukiem ACDC.

- No właśnie chłopcy, to raczej niegrzeczne - beszta swoich kumpli Ash.

- Ale ja ją znam, ją już wszyscy znają, więc uznałem, że po prostu... nie wiem co uznałem - próbuje się tłumaczyć chłopak na co wszyscy wybuchają śmiechem.

- Ja też nie wiem co sobie myślałeś. Wszyscy znają Spencer, ale Spencer jeszcze nie zna prawie nikogo - mówi z uśmiechem szatyn "dowodzący" tą grupą. - Po prostu się przedstawcie. Przecież ja nie będę tego robił kretyni - mówi z lekką pogardą, a blondyn, który wcześniej zaczął rozmowę uderza go żartobliwie pięścią w ramię.

- Jestem Luke - przedstawia się jako pierwszy rzucając mi szeroki uśmiech, który odwzajemniam. Wszyscy w tej grupie są tacy pozytywni, po prostu się bawią i bardzo mi się to podoba.

- Michael - mówi również z uśmiechem drugi chłopak, którego włosy bardzo mnie intrygują. Są czarno białe.

- Nie przywiązuj się za bardzo do jego wyglądu - mówi do mojego ucha Ash, a mnie przechodzą ciarki, które nie wiem co mają oznaczać. - Za tydzień będzie miał inne włosy - tłumaczy z uśmiechem. Ma taki słodki uśmiech, nie sposób go nie odwzajemnić.

- A teraz się skup, bo przemyślałem jego propozycję - mówi Mulat wskazując na chłopaka stojącego koło mnie.  - I zamierzam się jednak przedstawić. Pomijam to, że na samym wejściu do szkoły pierwsze czego powinnaś była się nauczyć to nasze imiona - mówi z uśmiechem zataczając ręką koło wskazując na całą grupę. - Moje imię to... Calum! - mówi, wcześniej robiąc przerwę żeby zbudować napięcie.

- Świetnie. Dziewczyny już znasz, a reszta chciałaby, ale jest nieważna - mówi cicho Luke śmiejąc się do czego wszyscy się dołączamy. Jest to niemiłe, ale nie przeszkadza mi to, pewnie po prostu jest to prawda, a poza tym przecież ja nigdy nie należałam do miłych osób.

Po chwili słyszymy dzwonek, a ja już nie mam żadnych wątpliwości co do podjętej decyzji, cieszę się, że wybrałam tą grupę. Lubię ich, nawet bardzo. Idziemy z powrotem w stronę ceglanego budynku w celu przyswojenia kolejnych nudnych faktów. Kątem oka zauważam, że Alex rozmawia z Ashtonem i do mojej głowy powracają myśli, że być może z zazdrości tak o niego wypytywała. Pomyślałabym nawet, że może są parą, ale widzę, że dziewczyna jest mu obojętna, chociaż równocześnie widzę, jak ona patrzy na niego. Zdecydowanie chciałaby czegoś więcej. Chłopak spogląda na mnie na chwilę, ale na jego twarzy już nie rysuje się uśmiech, raczej złość, czy obrzydzenie.

*

- To gdzie tak właściwie mieszkasz Spencer? - pyta Perrie, a ja staram się przypomnieć sobie adres.

- Jeverly Street - mówię powoli.

- O, ja też tam mieszkam! Jaki numer? - piszczy podekscytowana blondynka.

- Dwadzieścia sześć.

- Spence mieszkasz w domu obok mnie! - mówi łapiąc mnie za ramię, a na naszych twarzach pojawiają się szerokie uśmiechy. Nie wiem czemu, ale ufam tej dziewczynie i naprawdę bardzo ją lubię. Widzę w niej nawet potencjalną przyjaciółkę.

- W takim razie, wpadnę do ciebie po południu, a teraz muszę lecieć odrobić swoją karę - mówię oddalając się w stronę wyznaczonego pomieszczenia z przesadzonym, udawanym entuzjazmem.

- Trochę inaczej się umawialiśmy Spencer - mówi głośno Kieran zatrzymując mnie zaraz przed wejściem do sali.

- W ogóle się nie umawialiśmy. Zagroziłeś mi, a ja się ciebie nie boję - mówię poważnie, a on przyciska mnie do ściany zbliżając swoją twarz do mojej.

- Masz szczęście, że w jakiś dziwny sposób na mnie działasz, a ja jeszcze nie wiem o co chodzi. Podejrzewam, że to po prostu porządanie - mruczy w moje usta, a ja nie wiem jak mam się zachować. Z jednej strony ten koleś strasznie mnie irytuje i nie mogę z nim wytrzymać, a z drugiej w jakiś dziwny sposób mnie pociąga. Nienawidzę tego. - Zrobimy tak. Po prostu nie działaj przeciwko mnie, a nikt się nie dowie o naszym małym sekrecie...

- Co to znaczy? - pytam, a on nadal nie odsuwa swojej twarzy od mojej. Jego usta znajdują się tylko kilka centymetrów od moich i wcale nie wiem czy podoba mi się to w obecnej sytuacji.

- Może inaczej. Na razie dam ci spokój, ale jeśli będę czegoś potrzebować lub twoje zachowanie w jakikolwiek sposób mi zaszkodzi, pamiętaj, że mam coś co mogę w każdej chwili wykorzystać przeciwko tobie - mówi i gwałtownie wpija się w moje usta. - Rozumiemy się? - pyta i pogłębia pocałunek. Odpycham go, ale jest za silny i nie reaguje. 

- Tak - mówię, a on z uśmiechem odrywa się od moich ust. - Jesteś pojebany - rzucam jeszcze i wchodzę do klasy. On niestety idzie za mną. Siadam w jak najbardziej odległym miejscu od Kierana. Dwie dodatkowe godziny w szkole szybko mijają mi na zastanawianiu się jak można być takim człowiekiem jak Kieran, odrobieniu wszystkich lekcji, czego zazwyczaj nie robię i zadzwonieniu po cichu do Stelli. W końcu wychodzę ze szkoły i od razu kieruję się do domu Perrie. Zdecydowanie potrzebuję paru odpowiedzi, a nie samych pytań.

*

- Możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tym całym podziałem, z tymi grupami i tą nienawiścią między Ashton'em i Kieran'em? - pytam chcąc dowiedzieć się jak najwięcej siedząc na wielkim łóżku Perrie w jej prawie tak dużej jak moja sypialni.

No więc, tak naprawdę nikt nie wie o co chodzi między nimi. Nienawidzą się już od samego początku. Ludzie w szkole podzielili się, żeby po prostu nie podpadać obu chłopakom równocześnie. Tak po prostu jest. Czasami w żartach nazywamy tamtych "the Kieran team", a nas "the Ashton team" inaczej "the A team" jak piosenka Ed'a Sheeran'a - mówi dziewczyna ze śmiechem. - Poza tym chłopcy nienawidzą w sobie nawzajem każdej cechy charakteru, dosłownie wszystkiego i najchętniej by się pozabijali.Teraz dodatkowo doszło jeszcze to, że oboje mają swoje zespoły, Room 94 i 5 Seconds Of Summer. W centrum Londynu jest taki klub Psychotic, w którym organizują soboty z muzyką na żywo. Na razie wymieniają się i co tydzień grają albo Room albo 5SOS, ale to nie będzie trwać wiecznie. Teraz mają tak jakby okres próbny, ale potem ludzie będą musieli wybrać. Tak to mniej więcej wygląda - kończy blondynka, a mi powoli się wszystko układa. - Teraz ja cię o coś zapytam... Wiem, że rozmawiałaś z Kieranem... Znasz go? Co cię z nim łączy? - pyta, a ja głośno przełykam ślinę.

- Pezz, mogę ci ufać? Nie powiesz nikomu? Zupełnie nikomu? Nawet dziewczynom, ani Calum'owi - mówię ciężko.

- Oczywiście, że możesz mi ufać. Nikt sie nie dowie - mówi pewnie.

- Ja byłam w Psychotic zaraz po przyjeździe, w sobotę. Kieran tam grał i go poznałam...

- Ok... i?

- Byłam pijana Perrie, nie chciałam tego, ale ... Boże Pezz, ja z nim spałam - mówię ukrywając twarz w dłoniach.

__________________

Postanowiłam dodać dla Was ten rozdział trochę wcześniej, bo zostałam dzisiaj w domu z powodu małego wypadku na tańcach wczoraj xd

Mam nadzieję, że się Wam spodobał i zachęcam do komentowania :)

CZYTASZ = GWIAZDKUJESZ KOMENTUJESZ :D

Do napisania xx

Continue Reading

You'll Also Like

73.2K 2.5K 43
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
2.8M 20.3K 6
„Takich jak my, wszechświat jeszcze nie odkrył." 1 część trylogii "Secret" ~09.12.2020. - 15.06.2021~ Dziękuje za okładkę: @velutinae
1.3M 13.1K 5
„Bo to my byliśmy gotowi na wszechświat, lecz to wszechświat nie był gotów na nas." 2 część trylogii „Secret" ~17.08.2021r. - 14.02.2024r.~ Dziękuje...
44.8K 1.7K 108
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...