Rozdział 19

2.9K 151 5
                                    

- Spencer, możemy porozmawiać? - mój tata dosiada się do mnie przy śniadaniu.

- Pewnie, ale czy ty nie powinieneś być już w drodze?

- Tak, ale najpierw chcę ci coś powiedzieć.

- Ok - mówię niepewnie.

- Jesteś już na tyle dorosła, że zostawiam cię w domu na cały weekend bez jakiejkolwiek opieki, więc myślę, że jesteś też na tyle dojrzała aby zrozumieć to co chcę ci powiedzieć... Nie wyjeżdżam w sprawach służbowych. Buduję letni dom nad morzem. To miała być niespodzianka, ale trudno. I zabieram ze soba kogoś do towarzystwa. Ta osoba jest dla mnie bardzo ważna i liczę, że postarasz się to zrozumieć. Wiem, że stosunkowo niedawno rozstałem się oficjalnie z twoją matką, ale już od dawna się nam nie układało, no i... już od jakiegoś czasu spotykam się z pewną kobietą. Naprawdę bardzo mi na niej zależy i chciałbym żebyś ją poznała  - mówi, a ja po prostu się uśmiecham.

- Jasne, w porządku. Cieszę się, że układasz sobie życie bez mamy - odzywam się, a on oddycha z ulgą.

- Więc... - zaczyna i oddala się w stronę korytarza aby przedstawić mi swoją dziewczynę. - To jest Kelly - mówi wprowadzając wysoką, ładną blondynkę do jadalni.

- Cześć Spencer - podchodzi do mnie kiedy wstaję od stołu i obejmuje mnie, a ja stoję bez słowa zaskoczona jej poczynaniami. - Mam nadzieję, że będziemy się dobrze dogadywać. Spędzam dosyć dużo czasu z twoim tatą - mówi z uśmiechem, który lekko odwzajemniam.

Wydaje się sympatyczna, ale chyba oczekuje ode mnie zbyt bliskiej relacji. Jednak jest to dla mnie mało ważne, jeśli mój ojciec jest z nią szczęśliwy. A jest, widzę jak bez przerwy ją obserwuje z uśmiechem. Widzę jak jego oczy błyszczą ze szczęścia, że ją ma i że ja nie mam nic przeciwko ich związku. Cieszy się, że potrafię w miarę ją zaakceptować. Pewnie spodziewał się po mnie najgorszego i w sumie się mu nie dziwię.

- Miłego weekendu Spencer - mówi mój ojciec całując mnie w czoło. - Tylko bądź grzeczna - dodaje z uśmiechem i wychodzi z domu ze swoją ukochaną.

'Oczywiście, że będę grzeczna... Niby ja miałabym być niegrzeczna? Niemożliwe'

*

- Wyglądasz świetnie! - mówi podekscytowana Jesy kiedy wychodzę z przymierzalni w wybranej wcześniej krótkiej bordowej sukience z wycięciami na plecach.

- Nie mogłaś wybrać czegoś mniej seksownego? Będę przy tobie źle wyglądać - marudzi żartobliwie Alex.

- Ashtonowi się spodoba - odzywa się Emily, a ja mierzę ją zirytowanym spojrzeniem.

- Nie kupuję sukienki dla Ashtona - warczę.

- To nie zmienia faktu, że na pewno mu się spodoba. Jemu i każdemu innemu facetowi na imprezie - łagodzi sytuację Perrie wychodząc z przymierzalni w granatowym ubraniu.

- Może powiesz nam w końcu co jest między tobą i Irwinem? - pyta Alex.

- Nie wiem - uśmiecham się uroczo i chowam się z powrotem w luksusowej przymierzalni drogiego sklepu.

Po wybraniu odpowiednich sukienek wychodzimy z kolejnego sklepu w tej ogromnej londyńskiej galerii handlowej. Kocham takie miejsca i sytuacje. W radiu leci jakaś nowa popowa piosenka, a my idziemy środkiem korytarza zastanawiając się do którego ze sklepów wejść teraz i uśmiechając się do okolicznych przystojniaków, a ludzie tylko schodzą nam z drogi. Czujemy się tak jakby cały świat należał do nas. Zawsze czułam się ważna i nic się dla mnie nie liczyło. Przynajmniej tak było w Ameryce. Liczyli się tylko i wyłącznie Stella i Harry. Teraz kolejne kilka osób dołączyło do tego skromnego grona, ale cieszę się z tego. W tej chwili moje życie mogłoby być idealne. Mam paczkę przyjaciół, których naprawdę bardzo lubię, mieszkam w wielkim domu mojego bogatego ojca i niczego mi nie brakuje, dzisiaj urządzam wielką domówkę, na której wszyscy z pewnością będą się świetnie bawić, a najpopularniejszy chłopak w szkole, o ile się nie mylę, jest mną w jakiś sposób zainteresowany. Genialnie prawda? Też tak myślę. Moje życie byłoby naprawdę perfekcyjne gdyby nie fakt, że bez przerwy jestem obserwowana i z całą pewnością w jakiś dziwny sposób jestem zamieszana w gang zwany Power.

Tonight (5SOS/ROOM94 fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz