*Następnego dnia,rano
Raphael
Obudziłem się następnego ranka w salone.Nie pamiętałem nawet kiedy zasnołem.Jedyne co pamiętam to że przez pół nocy rozmawiałem z Larą.Z początku między nami panowała napięta atmosfera,ale szybko się to zmieniło.Przegadaliśmy chyba z milion tematów,nawet nie zwracaliśmy uwagi na schowanych za ścianą "natrętnych podglądaczy".
Podczas przerwy reklamowej,poczułem ostre zmęczenie i od tamtego momentu nic nie pamiętam.
Pewnie w tedy zasnołem
Rozejżałem się po pokoju.Mój mózg jeszcze się w pełni nie obudził i dopiero po chwili zorientowałem sie że przy leży śpiąca Lara.
Kiedy Ją zobaczyłem,na moich policzkach zagościły pokaźne rumieńce.
Była wtulona w moje ramie z delikatnym uśmiechem na twarzy.
Wyglądała tak uroczo kiedy spała.Nie miałem serca ją budzić.Chciałem jeszcze nacieszyć moje oczy tym widokiem.
Odgarnołem jej delikatnie kosmyk włosów z twarzy,a Ona się jeszcze bardziej we mnie wtuliła.
Jeszcze nigdy nie czułem się aż tak dobrze.Czułem przyjemne ciepło na skurze oraz motyle w brzuchu. Mugłbym nie spać całą noc tylko słuchać jak oddycha.
(Szkoda że nie dorosłam jeszcze ich imion z boku😋)
Położyłem głowe tuż przy niej i zamknąłem oczy.
Boże,jeżeli to sen to nie chce się budzić!
-POBUDKA ŚPIĄCE KRÓLEWNY!!!-usłyszałem jazgot Cejsiego
-Co jest?!-obudziła się zszokowana Lara
CEJSI JUŻ NIE ŻYJESZ!!!😬😬😬
Rozejżała się gwałtownie po pokoju i jakimś cudem,kiedy odwruciłem się w jej strone nasze nosu się zetkneły.Od naszych ust dzieliły zaledwie milimetry.
Spojżałem jej głeboko w oczy z niedowieżaniem w to co się teraz dzieje.
-DALEJ RAPH,POCAŁUJ JĄ!!!-krzykną szczeżący się Majki
Oboje błyzkawicznie odsuneliśmy się od siebie jak poparzeni.
Spojrzałem na moją dłoń,wplecioną w dłoń Laroty jak mają te zakochane pary podczas spacerów.
Zrobiłem się cały czerwony ba twarzy,podobnie jak Lara
-Ooooo!...wyglądacie razem tak słodko-rozmarzył się Majkelangelo
-MAJKIII!!!-krzyknąłem ze złości eymachując zaciśniętą pięścią w strone wesołka-OBERWIESZ ZA TO!!!
Miałem zamiar walnąć go najmocniej jak tylko potrafie w te jego niewyparzoną gembe,a zaraz po nim tego idjote Cejsiego
Gdy Lara złapała za moją ręke i spokojnie pokręciła głową.Odrazu poczułem lepiej.Jakby cała agresja i złość przepadły bezpowrotnie.
-Nie warto-powiedziała łagodnie opuszaczając moją pięść
-Właśnie Raphi,słuchaj swojej dziewczyny!-odezwał się złośliwie Cejsi
W jednej chwili,Lara złapałs za moje Sai i rzuciła nimi w Cejsiego i Majkiego.
Cejsiego trafiła w kaptór niedaleko ucha,a Majkiego tuż nad głową.Pewnie by trafiła w twarz gdyby nie to że Majki schował połowe głowy w skorupie.
Byłoby ciekawie
-Coś mówiliście?-spytała groźnie
-Nie,nic-wymamrotał cichutko piegusek
-Ja też nie!-oznajmił przestraszonyJJones
Larota chwyciła się za głowe i chyba dopiero teraz skapneła się że ma rozpuszczone włosy.
Zaczeła rozglądać się po podłodze i kanapie,przeczesując wszystko ręką.
-Zgubiłaś coś?-spytałem dla pewności
-A jak myślisz?!-parskneła gniewnie
-Jeśli chcesz moge ci pomuc-zaproponowałem łagodnie
-Dam sobie rade!
-We dwójkę pujdzie nam szybciej-rzekłem w miare przekonująco
-Tym bardziej że za dziesięć minut będziesz spuźniona do szkoły!-odezwał się przemądrzały Cejsi
-CO?!-przeraziła się Lara-CZEMU MNIE WCZEŚNIEJ NIE OBUDZIŁEŚ?!!!
-Eeee...Lara?-przerwałem im niepewnie-To chyba twoja zguba-podałem jej rozwaloną gumkę od włosów
-Och,no świetnie!-westchnęła ciężko-To już ósma gumka w tym tygodniu
-Tik,tak,tik,tak,ktoś tu chyba się zaraz spóźni-oznajmił złośliwie Cejsi
-Zamknij się bo oberwiesz!-zagroziła czarnowłosa
-I ten ktoś najwyraźniej wstał też lewą nogą-dodał szczęśliwy Jons
-ZAMKNIESZ SIĘ TY WRESZCIE CZY MAM TO ZROBIĆ ZA CIEBIE!!!-krzyknołem z powagą
-Stary! i ty przeciwko mnie?-zdziwił się chłopaki
-Ok. Ja już musze iść-oznajmiła Lara-Pa pa Raphaelu,miło było cię znowu zobaczyć
Wstała na równe nogi udała się w kirunku wyjścia
-Hej,a co z kurtką?-przypomniał jej stojący za ścianą Majkelangelo
-No tak!...prawie bym zapomniałam podbiegła do labolatorium i po chwili eybiegła z niego w kurtce
-Żegnajcie ninja...i ty Cejsi-powiedziała spokojnie
-Czekaj!-podbiegłem do niej i chwyciłem Ją za ręke
-Co się stało Raphaelu?-spytała troskliwie
-...Bo wiesz...teraz mam szlabam iiii...może zgadalibyśmy się na czacie?-zaproponowałem łagodnie
-Spoko!-odpowiedziała z uśmiechem
-Ale ja nie znam twojej nazwy na czacie!
-Teraz już znasz-dodała tajemniczo spoglądając na moją bandane i zniknęła w kanałach.
Zerknołem dla pewności na końcówki mojej maski.Na jednej ze stron był jej numer a z drugiej nazwa jej pseudonimu na czacie.
-Co za kobieta-moje nogi zmieniły się w watę cukrową i padłem na podłpge jak kłoda
-A mówili że malaria jest ciężką chorobą-rzekł do siebie Cejsi
-Nie powinieneś być przypadkiem wszkole?-spytałem złośliwie
-Przeżyją bezemnie-oddał wyluzowany chłopak
-Nie wątpie,ale zaraz ty nie przeżyjesz jeśli się z tąd nie zabierzesz w tej chwili-zagroźiłem
-Wyluzuj stary,po co te nerwy?-powiedział Cejsi idąc w strone wyjścia-Już mnie tu nie ma!
-Ale jestem Ja!-odezwał się wesołem
-Wiesz Majki,przypomniało mi sie własne że miałem ci wklepać za wczorajsze numery-uśmiechnołem się do niego szatańsko
-RATUNKKUUUUUU!!!-krzykną najmłodszy uciekając przedemną
-WRACAJ TU MAJKI!-zaczołem go gonić
-Ech,ta miłość-dodał chłopak przy wyjsciu
❤❤❤❤❤
W tym rozdziale to na tyle
Jeśli się wam podobał do zostawcie komentarz i gwiazdkę🌟🌟🌟
Bo bardzo mnie to motywuje😊
Uprzedzam odrazu że szykuje się osobna praca z żółwiami,Larą i czatem,ale to dopiero po 15 rozdziale,który odbędzie się w całości z perspektywy Laroty w szkole do kórej uczęszczają April,Cejsi oraz cztery nowe postanie,które będą odgrywały znaczącą role w dalszych rozdziałach.Zwłaszcza pewne rodzeństwo"Derek i Amber"którzy do dobrych bohaterów nie należą
Reszty dowiecie się w kolejnym rozdziale,który pojawi się już niebawem(^_^)
A tymczasem do nexta🙋
Ps.Idealna piosenka do sytuacji😂😂😂