[Itachi x OC] Odmienić przesz...

Por MaikoUzumaki

2.7K 280 641

Co byś zrobił/a, gdybyś dowiedział/a się, że wszystko co Cię otacza jest iluzją? Twoi bliscy i rodzina całe ż... Más

Prolog
1. Ból
2. Grill
3. Głupia ja..
4.Oczy
5. Magiczna chwila
7. Jak poznałam Emi i Akari
8. Nowe kłopoty.
9. Nieoczekiwany obrót spraw.
10. Koniec...
11. Porwanie.
12. Fakty
13.Prawda
14. Nauka
życzenia

6. Powrót do domu.

138 16 7
Por MaikoUzumaki



Maiko masz natychmiast wrócić do domu! Czyś Ty oszalała?! Twoja matka od zmysłów odchodzi! Nagrabiłaś sobie na całej linii! Widzę Cię za chwilę na chacie, bo inaczej sama po Ciebie przyjadę i narobię Ci wstydu! Nosz kurde! Jestem tak wściekła na Ciebie, że mam ochotę Ci zajebać!!!!! Akari..

- Przyznam, że moja przyjaciółka umie pisać piękne SMS-y- skomentowałam na głos to co przeczytałam.

- Co Ci napisała?- spytał Itachi, który właśnie zakładał spodnie.

- Matka się martwi i karze mi wracać do domu- odpowiedziałam z rezygnacją. Westchnęłam ciężko i wstałam z łóżka.

- Powinnaś wrócić do domu- chłopak podszedł do mnie i kładąc mi dłonie na ramiona spojrzał na mnie- Niezła buntowniczka z Ciebie, ale odpuść wreszcie. Twoja matka naprawdę się o Ciebie martwi.

- Ta....- szepnęłam od niechcenia i chciałam odejść, ale Itachi mnie zatrzymał.

- Mai mówię poważnie. Nie pozwolę Ci się ze mną spotykać jeżeli nie pogodzisz się z matką- z początku myślałam, że żartuje, ale jego spojrzenie było przekonywujące.

- Dobrze- poddałam się- Wracam na chatę. I tak muszę iść jutro do szkoły- podeszłam do stolika by wziąć swoją torbę i wyszłam na zewnątrz założyć buty. Brunet poszedł za mną.

- Odprowadzisz mnie?- spytałam. Było już po 21 i mimo, że było jasno, to bałam się iść sama przez park.

- Jasne- złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę przystanku.

Czułam się przy nim szczęśliwa. Nie wiedziałam jeszcze czy mam nas uważać za parę. W sumie nie mówiliśmy o tym sobie, ale jakby wziąć pod uwagę to, że się mu oddałam, i że tak o mnie zabiega i to, że teraz trzyma mnie za rękę, to śmiało mogłabym stwierdzić, że jesteśmy parą.

- Zobaczymy się jutro?- zapytałam, gdy czekaliśmy na autobus.

- Niestety nie, bo wyjeżdżam na cały tydzień w interesach.

- Jak to?- zdziwiłam się- Dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś?

- Nie pomyślałem o tym, wybacz- widząc moje narastające zdenerwowanie ujął moją twarz w dłonie- Przepraszam. Powinienem Ci powiedzieć.

- No raczej- udałam, że się obrażam i odwróciłam się. Uchiha nie czekając dłużej odwrócił mnie z powrotem do siebie i wpił się w moje usta.

- Będę dostępny dla Ciebie pod telefonem- pocieszył mnie- A teraz zmykaj, bo Ci autobus ucieknie- klepnął mnie w pośladek a ja aż podskoczyłam zarumieniona.

- Pa- pomachałam mu jeszcze i wsiadłam do autobusu.

~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~

Gdy stałam pod drzwiami domu, mocno się zestresowałam i zastanawiałam się czy wchodząc do domu nie narażę się na utratę życia. Po SMS-ach Akari, które dostałam jeszcze w drodze do domu stwierdziłam, że to może być bardzo prawdopodobne. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do mieszkania. Nim zdążyłam ściągnąć buty na szyi wisiała mi już moja siostra.

- Mai!!!- ściskała mnie tak mocno, że aż brakowało mi tchu- Tęskniłam za Tobą

- Ja za Tobą też- przytuliłam ją do siebie. Po chwili w przedpokoju stały już Akari, Emi i moja mama.

- W końcu jesteś- powitała mnie mama niezbyt entuzjastycznie- Przyszło Ci przez ten czas do głowy, co mogę czuć ja jako twoja matka?- w jej głosie można było wyczuć żal. Było mi bardzo głupio. Chciałam coś powiedzieć ale mi przerwała.

- Weź prysznic i kładź się. Jutro wstaniesz do szkoły i jak wrócisz to porozmawiamy. A teraz daj mi spokój- podsumowała i zamknęła się w swoim pokoju. Akari z Emi popatrzyły na mnie tak, jakby chciały mi dać do zrozumienia, że muszę wypić piwo, które sobie naważyłam, po czym wyszły z mieszkania.

- Kładź się Naomi, jutro szkoła.

- Przytulisz mnie?- popatrzyła na mnie swoimi wielkimi oczkami, a ja nie potrafiłam jej odmówić.

- Jasne- wzięłam ją za rękę i zaprowadziłam do pokoju. Położyłam się obok niej.

- Maiko mogę Cię o coś zapytać?

- Pewnie Nana- mówiłam tak do niej zdrobniale.

- Czy jak będę taka jak Ty, to też będę się tak kłócić z mamą- jej pytanie rozłożyło mnie na łopatki. I co ja mam jej odpowiedzieć?

Naomi miała 5 lat więc miała dużo czasu do dorosłości. Możliwe, że mama też się zmieni do tego czasu, a jeśli nie, to Nana będzie miała trudne życie. To właśnie przez nadopiekuńczość mojej matki mam takie problemy. Bo jestem zbyt naiwna i nie znam świata. Już trochę się nauczyłam ale mimo wszystko, niektóre zachowania ludzi mnie bardzo mocno zaskakują.

- Kochanie, powiem Ci tak. Na pewno czeka Cię taki głupi wiek jak mój. Będziesz dorastać i będą buzować w Tobie hormony. I czasem będziesz miała odmienne zdanie niż mama. Dlatego ja się z nią kłócę, bo nie potrafimy się zrozumieć nawzajem.

- A czy to znaczy, że już nie kochasz mamusi?- jej kolejne pytanie ścisnęło mnie za serce.

- Oczywiście, że kocham głuptasku- pocałowałam ją w czółko- Jutro się pogodzimy a teraz śpij. Dobranoc.

- Dobranoc Mai- Naomi ziewnęła i przewróciła się na bok a ja wyszłam z jej pokoju.

Wzięłam prysznic i gdy już leżałam w łóżku zaczęłam się zastanawiać nad moją rozmową z Naomi. Ona za nie długo zacznie dorastać. Już zresztą chodzi do szkoły i na pewno spotyka się z ludźmi, którzy nie zawsze są w porządku. Muszę z nią częściej rozmawiać i uświadamiać ją powoli, że świat, który pokazuje jej matka jest fikcją.

W świecie, który ja poznałam jest przemoc, alkohol, narkotyki, seks, gwałt. Ludzie wcale nie są tacy zajebiści. Owszem mama zawsze nam mówiła, że musimy być przezorne aby nikt nam krzywdy nie zrobił. Ale co z tego, że się nagadała. Nigdzie nas nie puszczała. Miałam koleżanki tylko ze szkoły. Dopiero jak byłam starsza to zaczęłam się wymykać poza własny ogródek pod domem.

Akira i Emi zawsze łaziły za mną. Razem z Akari wpadałyśmy na głupie pomysły a Emi była od tego żeby nas powstrzymywać, choć nigdy jej się to nie udawało. Dlatego też jej najczęstszym powiedzeniem było „A nie mówiłam?"

W mojej głowie ostatnio kłębi się za dużo myśli. Wzięłam telefon, podłączyłam słuchawki i włączyłam muzykę. Potrzebowałam wyciszenia.

Słuchając ulubionych kawałków, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~

Dzień w szkole był strasznie nudny. Chodziłam do niej tylko ze względu na to, żeby nie kłócić się z matką. Przez cały dzień nie robiliśmy dosłownie nic.

Nasza wychowawczyni ogłosiła nam, że w środę jest zakończenie roku o godzinie 10 rano a jutro nie ma zajęć.

Wszyscy się ucieszyliśmy na tę myśl i zaplanowaliśmy ognisko klasowe razem z naszą wychowawczyni.

Gdy wróciłam do domu atmosfera była dość napięta. Zjadłam obiad w milczeniu i chciałam uciec do swojego pokoju, lecz mama mnie zatrzymała w ostatnim momencie.

- Nie wymigasz się od naszej rozmowy- złapała mnie za ramię. Westchnęłam tylko i z powrotem usiadłam na krześle.

- Słucham- skrzyżowałam ręce na piersiach.

- To ja słucham- mama odpowiedziała mi tym samym- Dlaczego to robisz?

- Chcesz naprawdę to wiedzieć?- wybuchłam- Zastanów się może najpierw nad tym co ty robisz! Kontrolujesz całe moje życie. Nie pozwalasz mi nigdzie wychodzić, poznawać nowych ludzi. Tylko szkoła i dom. Ewentualnie Akari i Emi. Twoja nadopiekuńczość jest chora.

- Chcesz mi powiedzieć, że źle cię wychowuję? Że mam ci pozwolić na picie i imprezy?

- Nie o to chodzi!- przerwałam jej- Chodzi o to, że trzymając mnie w domu nie ochronisz mnie przed złem tego świata. Ja kiedyś ten dom opuszczę. I co wtedy zrobię? Nie będę umiała się odnaleźć. Tak samo Naomi. Robisz nam obydwóm krzywdę. Mi już się stałą krzywda! Ale nigdy Ci o niej nie powiem, byś nie musiała cierpieć tak jak ja!- wykrzyczałam i pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i rzuciłam się na łóżko wyjąc w poduszkę.

Czy moja rozmowa z matką zawsze musi kończyć się kłótnią? Nie rozumiem tego!!!

- Mai otwórz proszę- moja rodzicielka próbowała dobić się do mojego pokoju. Dopiero teraz zrozumiałam, że mama przez cały ten czas była niezwykle spokojna. Nawet po tych przykrych dla niej słowach nie dała za wygraną i ze spokojem prosiła bym jej otworzyła drzwi.

Otarłam łzy i wpuściłam ją do środka.

- Kto cię skrzywdził?- zapytała z troską.

- Nie powiem ci. Zapomnij o tym. Tylko pamiętaj, że to przez Twoją nadopiekuńczość i moją naiwność.

- A pomyślałaś kiedyś o mnie? Zastanawiałaś się jak trudno jest wychowywać samotnej matce dwoje dzieci?- jej pytanie było jak zimny kubeł wody- Zastanów się nad tym- powiedziała i wyszła z pokoju. Ja natomiast włączyłam muzę na ful i na nowo rzuciłam się z płaczem na poduszkę.

Nie wiem czy kiedykolwiek będę wstanie zapomnieć o tym gwałcie. Minęły już 3 miesiące a ja ciągle mam żal do świata. Cieszę się tylko, że poznałam Itachiego, który odrywał mnie od tego smutku. Na myśl o nim wyciągnęłam telefon i postanowiłam napisać SMS-a.

- Hej. Jak Ci minął dzień? Jesteś już na miejscu? Uważaj na siebie. Tęsknie :(

Chwilę później dostałam odpowiedź.

- Tak, jestem. Dzień był dość zapracowany i taki będzie cały tydzień. To Ty uważaj na siebie :) i nie ma co za mną tęsknić. Nie długo wracam.

- Będę czekać.

Chyba zakochałam się po uszy w tym człowieku. Odłożyłam telefon i przewróciłam się na prawy bok. Resztę dnia spędziłam w swoim pokoju. Wieczorem tylko wyszłam do łazienki wziąć prysznic. Potem usnęłam a moje sny nawiedzał ukochany mężczyzna.

***

Hejo

Wiem, że rozdział słaby no ale jest. Dawno nic nie było więc mam nadzieję, że takie maleństwo chociaż Was ucieszy ^^

~Mai

Seguir leyendo

También te gustarán

9.8K 589 24
Uczeń z problemami i świeżo upieczony nauczyciel oraz opcja pomocy. Tylko czy pomoc w tym przypadku ma tylko jedno znaczenie. Oni widzą kilka znaczeń...
7.4K 612 16
Wielka przygoda z dramą w tle. Charlie, uczestniczka z Polski, wchodzi w świat Eurowizji z przytupem. Jest pewna siebie, ciesząc się z tego wielkiego...
70.2K 3.7K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
6.2K 587 22
Popuparny i przebojowy chlopak aspirujący na zostanie aktorem grajacym w filmach akcji. Przecież może wszystko z pieniędzmi i wpływowych rodzicami. Ż...