I Still Love You || A.S

By hellomymoonlightbae

14.8K 738 246

Spotkać go po 10 latach? Dziwne uczucie.. Co mam zrobić? Mam mieszane uczucia - Rose, tu Artur otwórz prosz... More

Prolog
Nowi sąsiedzi?
Rose? To ty?
Słyszałaś coś?
Już okej księżniczko.
piosenka
Na barana!
Ty ją napisałeś?
Kiedyś będziesz mi za to dziękować
Dzisiaj jest 12 lipiec?
Oj, już nic nie mów, księżniczko
MARATON? 8)
WAAŻNEMARATON INFO
WAŻNIEJSZE INFO DO MARATONU
MARATON 1
MARATON 2
MARATON 3
MARATON 5
MARATON 6 OSTATNI!
Przepraszam
Pogadaj z nim, zależy mu
Mogę panią prosić?
Przywyknij się
Randka
Mogę posmakować jeszcze raz twojego ananasa?
W dupie babci Haroldiny..
Idziemy pogadać
Zazdrosny, co?
Chodź już spać.
Zabawa
Lecisz na szczecisz
Miało być bez dzieci!

MARATON 4

409 17 2
By hellomymoonlightbae


Mój cudowny sen o Justinie przerwał mi Matt, który skoczył mi na łóżko, powodując, że o mało co, nie jebłam w sufit.

- WSTAAAWAJ SIIISKAA - krzykną, a moja podświadomość krzyczała ,, ZABJJ TEGO DAŁNA "

- Kurde, Matt możesz mi powiedzieć, dlaczego twój mały mózg postanowił obudzić mnie z jakże pięknego snu? I dlaczego nie masz kaca? - starałam się być poważna, ale mój braciczek zaczął się dusić ze śmiechu.

- Moja droga, mam mocną głowę, a obudziłem cię, bo jedziemy nad jezioro, do domku rodziców - też chciał być poważny, ale coś mu nie pykło.

- Z kąd masz klucze? - zapytałam.

- Wiesz, jako iż jestem dorosły rodzice dali mi kod do sejfu, a w nim był klucz i hajsy - położył się obok mnie.

- Aha, wądpie jaki idiota nazwał cię dorosłym, ale nie czepiam się - powiedziałam podnosząc ręce do góry w geście obronnym.

- Za trzy godziny jedziemy! - krzyknął i wyszedł z pokoju.

Przetarłam oczy piąstkami i postanowiłam, że pójdę się umyć.

Podeszłam do szafy, wyjęłam swój dwuczęściowy strój, i dresowy kombinezon z głębokim wycięciem w serek i białymi sznurkami.

Poszłam do łazienki, umyłam się, załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne i wyszłam czysta i przebrana.

Podeszłam do toaletki i rozczesałam swoje kasztanowe włosy, nie nakładałam makijażu, bo i tak mi się zmyje, więc po co?

Wzięłam jedną z moich większych plecaków. Był to pudrowo różowy plecak z adidasa.

Spakowałam do niej ręcznik, ładowarkę, powerbanka, słuchawki, krem z filtrem, gumy miętowe, jakieś picie, dodatkowe buty do pływania, koc i moje srebrne lenonki.

Po całkowitym spakowaniu, miałam jeszczę godzinę czasu.

Wzięłam laptopa i urochomiłam go.

Po wpisaniu hasła przypomniało mi się, o płycie, którą znalazłam wczoraj w piwnicy.

Sięgnełam do szuflady, która znajdowała się obok łóżka.

Wyjełam płytkę z szafki i wlożyłam ją do komputera.

Po dwu minutowym czekaniu odworzył mi się plik, gdzie nagrany był film.

Kliknęłam w ikonkę i zaczełam oglądac film.

Patrzyłam w ekran komputera obserwując każdy ruch wszystkich uczestników nagrania.

Był tam mały Matt, Alan, Kyle i ja.

Jejku, jak słodko.

Było tam jeszcze dwóch chłopaków.

Jeden starszy, a drugi o wiele młodszy.

- Ej dzieciaki ustawcie się do zdjęcia! - krzykną chyba mój tata trzymając aparat w ręce.

Matt, Alan i jakiś chłopak ustawili się z tyłu i chwycili się za szyje, a z przodu byłam Ja dająca jakiemuś chłopakowi całusa w polik i Kyle, która siedziała i jadła palce.

Bawiliśmy się, śmialiśmy, ganialiśmy i oczywiście któroś z nas sie wyglebało.

Całe nagranie było zrobione w 2004 roku.

Miałam 3 latka.

Nagranie się skończyło, a ja ponownie schowałam płytę do szafki.

- Ciekawe, gdzie to zdjęcie jest? - powiedziałam sama do siebie.

Zajrzałam na moje sociale i wyłączyłam komputer.

- Rose jedziemy! - krzykną Matt z dołu.

- Idę! - wstałam z łózka, zgarnełam plecak oraz telefon, spryskałam się moją prefumą o zapachu kwiatów, nałożyłam okulary i wyszłam z pokoju, kierując się do salonu.

- Jedziemy? - zapytałam wchodząc do salonu. Po czym moje oczy zrobiły się większe. W salonie siedział również Jeremi i Artur.

- Hej Miśka - powiedział Jeremi z uśmiechem.

- Hej Memiś - odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.

- Cześć Księżniczko - powiedział Arczi, po czym wstał i podszedł do mnie, rozszeżając ręce.

- Hej Artuś - chłopak przytulił mnie do siebie.

Widziałam jak Matt dwuznacznie porusza brwiami, na ci wystawiłam mu trzeci palec.

- To jedziemy! - powiedział brat klaszcząc w ręce po czym wstał z fotelu i skierował się do wyjścia.

Ja ubrałam swoje białe niskie trampki i wyszłam z domu.

Matt przepuścił mnie w drzwiach, na co mu bezgłośnie podziękowałam.

Wsiadłam na tyły srebrnego auta mojego brata wraz z Arturem, Matt zamykał drzwi wejściowe do domu. Jeremi usiadł na miejscu pasażera i czekaliśmy na mojego braciszka.

Matt wsiadł na miejsce kierowcy i ruszyliśmy w godzinną podróż do domku naszych rodziców.

Domek jest na na ogródkach działkowych, ale każdy ma przestrzeń dla siebie, ponieważ kolejny domek znajduje się około pięć metrów dalej.

Nasza działka jest dośc duża. Mieści się tam nie duży drewniany domek, miejsce na ognisko bądź grilla, trampolina i średni basen.

Oczywiście moja mama ma tam też swój "ogródek" którym się zajmuje starsza pani Maya. Mamy tam same owoce. Maliny, poziomki, jabłka, agrest, śliwki, mięte oraz borówki amerykańskie.

Czyli same dobre jedzonko.

W domku prakrtycznie można mieszkać.

Jest tam prąd, łazienka, lodówka, łóżko, komiek i mała kuchnia.

Czego chcieć więcej?

Byliśmy już w połowie drogi. Chłopcy gadali o swoich sprawach, a ja postanowiłam że prześpie się chwilkę.

W końcu Matt obudził mnie o 9 rano.

Położyłam głowę na oknie, zamknęłam oczy i odpłynełam do krainy Morfeusza.

-----------------------------------

- Matt otwieraj te drzwi - westchnełam, bo brat nie umiał otworzyć drzwi.

- Próbuję - był bardzo skupionu na otwieraniu drzwi.

- Boże, daj to - odsunełam brata od drzwi. Przekręciłam zamek dwa razy i odkluczyłam drzwi - I co? Tak trudno? - zapytałam z sarkazmem patrząc na brata, a Artur i Jeremi próbowali nie wybuchnąć śmiechem.

Weszliśmy do domku, odłożyliśmy rzeczy, zaczełam ściągać z siebie kombinezon.

Popatrzyłam na chłopaków, którym oczy świeciły jak lampki na choince.

- No co? - zapytałam patrząc na nich.

Byłam w połowie "rozebrana".

- No, bo ten.... - podrapał się po karku Artur.

- No co? - stałam tam i patrzyłam na chłopaków śliniących się na mój widok.

- Jesteśmy chłopakami, a ty dziewczyną! - krzykną Matt.

- A ty moim bratem, więc tym bardziej nie powinieneś się na mnie patrzeć! - pisnełam do brata.

Po przebraniu się chłopaków ruszyliśmy w stronę jeziora.

Szłam przodem i czułam na sobie wzrok chłopaków.

Zboczeńce - pomyślałam.

Matt zaczął jakiś bardzo interesujący temat z Jeremim, a Artur dorównał mi kroku.

- Rose - powiedział patrząc na swoje buty.

- Tak? - zapytałam i skierowałam wzrok na chłopaka.

- Umiesz pływać? - zapytał i uśmiechnął się szyderczo.

- Tak, a co? - zapytałam i popatrzyłam ze zdziwieniem na bruneta.

- A tak pytam - wzruszył ramionami.

Artur staną przedemną i przkucnął.

- Co robisz? - Zapytałam, ze zdziwieniem.

- Wskakuj - odpowiedział, a ja wskoczyłam mu na plecy.

- Ej, zaczynam być zazdrosny - powiedział Matt udając obrażonego.

- Spędziłeś że mną czternaście lat. Nie panikuj - przewróciłam oczami.

-----------------------------------------

- MATT, JESZCZE RAZ WRZUCISZ MNIE DO RZEKI TO OSOBIŚCIE CI WPIERDOLE - krzyknęłam do brata, który leżał na trawie ze śmiechu. Artur i Jeremi tak samo.

Wyszłam oburzona z rzeki, ciągną za sobą mój miętowy kocyk.

- Sorki Siska, ale to było w ciul zabawne - wydusił pomiędzy śmiechem.

- Zamknij się - olałam brata i powróciłam na swój mokry kocyk.

Miałam ich daleko w dupie.

Wyciągnełam telefon, połączyłam słuchawki i włączyłam na całą głośność muzykę.

Założyłam okulary na nos i opalałam się dalej.

Wsłuchiwałam się w głos Justina Biebera, Ariany Grande oraz Shawna Mendesa.

Playlista mijała w bardzo szybkim tępie, zaczęłam nucić je pod nosem, ale ciepłe słońce zasłoniła mi postać, z której woda lała się prosto na mnie.

- Księżniiiczko - usłyszałam głos Artura. Wyciągnęłam słuchawki z uszu i spojrzałam na mokrego chłopaka.

- Co się stało? - zapytałam. Brunet uśmiechnął się cwaniacko i chwycił mnie pod kolanem i pod plecami.

- Idziemy pływać! - krzyknął ucieszony niosąc mnie w stronę molo.

- NIE ARTUR PROSZE - zaczęłam krzyczeć i wymachiwać nogami na wszystkie strony świata.

- ZA PÓŹNO, WEŹ GŁĘBOKI ODDECH - był już w połowie molo, a Jeremi z moim bratem pływali obok i patrzyli się na nas jak na idiotów.

- ARTUR PROSZE NIE! - piśnełam, a chłopak skoczył ze mną do wody.

Było mi zimno, Artur trzymał mnie za rękę z całej siły.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam Artura, bardzo blisko mnie, chwycił mnie w pasie nasze twarze dzieliły minimetry, motylki w brzuchu szalały jak po ostrej imprezie, ale brunet odchylił głowę do góry i popłyną w górę.

Cały czar prysł. Już miał mnie pocałować, ale ciul z tego wyszło..

Continue Reading

You'll Also Like

3.4K 146 28
Lina to córka Tony'ego Starka (Iron Mana), która wprowadza się do Avengers Tower. W tym samym czasie do Avengers ma dołączyć Bucky, który staje się j...
133K 9.8K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
62.5K 1.3K 60
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...
22.4K 1.5K 38
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...