MARATON 4

409 17 2
                                    


Mój cudowny sen o Justinie przerwał mi Matt, który skoczył mi na łóżko, powodując, że o mało co, nie jebłam w sufit.

- WSTAAAWAJ SIIISKAA - krzykną, a moja podświadomość krzyczała ,, ZABJJ TEGO DAŁNA "

- Kurde, Matt możesz mi powiedzieć, dlaczego twój mały mózg postanowił obudzić mnie z jakże pięknego snu? I dlaczego nie masz kaca? - starałam się być poważna, ale mój braciczek zaczął się dusić ze śmiechu.

- Moja droga, mam mocną głowę, a obudziłem cię, bo jedziemy nad jezioro, do domku rodziców - też chciał być poważny, ale coś mu nie pykło.

- Z kąd masz klucze? - zapytałam.

- Wiesz, jako iż jestem dorosły rodzice dali mi kod do sejfu, a w nim był klucz i hajsy - położył się obok mnie.

- Aha, wądpie jaki idiota nazwał cię dorosłym, ale nie czepiam się - powiedziałam podnosząc ręce do góry w geście obronnym.

- Za trzy godziny jedziemy! - krzyknął i wyszedł z pokoju.

Przetarłam oczy piąstkami i postanowiłam, że pójdę się umyć.

Podeszłam do szafy, wyjęłam swój dwuczęściowy strój, i dresowy kombinezon z głębokim wycięciem w serek i białymi sznurkami.

Poszłam do łazienki, umyłam się, załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne i wyszłam czysta i przebrana.

Podeszłam do toaletki i rozczesałam swoje kasztanowe włosy, nie nakładałam makijażu, bo i tak mi się zmyje, więc po co?

Wzięłam jedną z moich większych plecaków. Był to pudrowo różowy plecak z adidasa.

Spakowałam do niej ręcznik, ładowarkę, powerbanka, słuchawki, krem z filtrem, gumy miętowe, jakieś picie, dodatkowe buty do pływania, koc i moje srebrne lenonki.

Po całkowitym spakowaniu, miałam jeszczę godzinę czasu.

Wzięłam laptopa i urochomiłam go.

Po wpisaniu hasła przypomniało mi się, o płycie, którą znalazłam wczoraj w piwnicy.

Sięgnełam do szuflady, która znajdowała się obok łóżka.

Wyjełam płytkę z szafki i wlożyłam ją do komputera.

Po dwu minutowym czekaniu odworzył mi się plik, gdzie nagrany był film.

Kliknęłam w ikonkę i zaczełam oglądac film.

Patrzyłam w ekran komputera obserwując każdy ruch wszystkich uczestników nagrania.

Był tam mały Matt, Alan, Kyle i ja.

Jejku, jak słodko.

Było tam jeszcze dwóch chłopaków.

Jeden starszy, a drugi o wiele młodszy.

- Ej dzieciaki ustawcie się do zdjęcia! - krzykną chyba mój tata trzymając aparat w ręce.

Matt, Alan i jakiś chłopak ustawili się z tyłu i chwycili się za szyje, a z przodu byłam Ja dająca jakiemuś chłopakowi całusa w polik i Kyle, która siedziała i jadła palce.

Bawiliśmy się, śmialiśmy, ganialiśmy i oczywiście któroś z nas sie wyglebało.

Całe nagranie było zrobione w 2004 roku.

Miałam 3 latka.

Nagranie się skończyło, a ja ponownie schowałam płytę do szafki.

- Ciekawe, gdzie to zdjęcie jest? - powiedziałam sama do siebie.

I Still Love You || A.SWhere stories live. Discover now