Opowiadanie pierwsze Dominika...

By ellylilly1983

62.1K 4.6K 277

Bezradność. To właśnie to, co czuje Dominika. Zbliża się termin operacji jej siostry, a ona nie ma wystarczaj... More

Część pierwsza: Awans Dominiki 1
2
3
4
5
6
Część druga: Pod drugiej stronie lustra 7
9
10
11
Część trzecia 12
13
14
15
16
17
18
19
Część czwarta: Wypadek 20

8

2.8K 228 6
By ellylilly1983

– Już kończę – powiedział, nie odwracając się.

Po chwili zabrał skserowane papiery i odwrócił się w stronę drzwi.

"Znowu ona – pomyślał. Wydawała się zdenerwowana albo zażenowana? Dziwne? Czy ona się rumieni na mój widok?"

– Proszę – wskazał jej kserokopiarkę, z której właśnie skorzystał.

Spuściła wzrok i weszła do środka. Minął ją i ruszył w stronę wyjścia.

– Zapomniał pan tego – usłyszał i odwrócił się.

Podszedł do niej i zabrał kartkę, którą mu podała. Zauważył, że było to jej podanie o awans.

– To chyba pani – powiedział.

– Tak – potwierdziła cicho i spojrzała na niego.

Miała cudownie niebieskie oczy.

„Czy patrząc na nie dłużej, mógłbym się poczuć jak w niebie?"

- Myśli pan, że mam jakieś szanse? - jej głos wyrwał go z zamyślenia.

– Każdy ma takie same – odparł mechanicznie, chcąc jeszcze chwilę po delektować się jej widokiem.

– A czy jest może jakaś opcja, żeby je zwiększyć?

Zmarszczył lekko brwi i spojrzał na jej podanie.

„A skąd ja to mogę wiedzieć?"

Ponownie podniósł wzrok.

– A co dokładniej ma pani na myśli?

– Nic konkretnego – zawahała się. - To pan jest tutaj szefem działu i wie najlepiej, co sprzyja awansowi.

Gdyby to od niego zależało, dałby jej ten awans za samą śliczną buzię. Dziewczyna wydawała się bardzo przejęta tą rozmową.

„Chodzi jej o awans czy o mnie?" - zastanawiał się.

Nagle do głowy przyszła mu szalona myśl i nuda jakby pierzchła z jego umysłu. To mogło być zabawne. Niebezpieczne, ale zabawne. Uśmiechnął się lekko i podszedł do drzwi, by je zamknąć.

– Jeśli sugeruje pani seks w zamian za awans, to proszę zdjąć bieliznę i odwrócić się w stronę kserokopiarki.

Od razu pożałował swoich słów, gdyż dziewczyna musiała być zszokowana. Stała nieruchomo, a jej śliczne, niebieskie oczy stały się jeszcze większe. Uśmiechnął się do niej rozbawiony swoją głupotą. Nie chciał się tłumaczyć i miał nadzieje, że ona nie zrobi z tego afery, a jego słowa potraktuje jako beznadziejnie głupi żart.

– Proszę zaczekać – usłyszał, kładąc dłoń na klamce.

Odwrócił się w jej stronę i skrzyżował dłonie na piersi. Był pewien, że usłyszy teraz kilka przykrych słów na swój temat, ale cóż – zasłużył na nie.

"Zawsze to jakaś odmiana. Może pójdzie z tym do kogoś wyżej i wtedy wylecę stąd z hukiem" - pomyślał, czując dziwną gorycz.

Po chwili opuścił dłonie, ponieważ ona zrobiła to, co jej powiedział. Unikając jego wzroku, pomału zdjęła bieliznę i odwróciła się w stronę ksero. Teraz to on zrobił duże oczy i patrzył na nią zaszokowany. Chciał powiedzieć, że tylko żartował, że ...

Nie zrobił tego. Nie mógł sobie jej odmówić. Wiedział, że to coś bardzo złego i że na pewno poniesie za to surową karę. Ale cała ta sytuacja sprawiła, że pragnął jej teraz bardzo. Nic w tej chwili się nie liczyło. Czekała na niego cierpliwie, więc do niej podszedł.

– Jesteś tego pewna? - zapytał.

Skinęła głową. Położył rękę na jej udzie. Skóra była aksamitnie gładka i budziła pod jego palcami dziwny żar. Przejechał nią w górę, unosząc jej spódnicę. Nic nie mówiła, tylko stała nieruchomo.

„Czyli ona tak na serio" - pomyślał, dotykając jej pośladków. Zjechał ręką nieco niżej i był już pewny, że tego nie cofną. Instynktownie schyliła się lekko, ułatwiając mu zadanie. Objął ją dłońmi i co chwilę przyciągał do siebie. Czuł zapach jej włosów. Nie pamiętał, kiedy ostatnio było mu tak dobrze. Żałował tylko, że nie może widzieć jej oczu, ich wyrazu i skupienia.

„To było niesamowite" - chciał krzyczeć i móc powtarzać to w nieskończoność. Dotknął ustami skóry jej szyi i szybko od niej odszedł. Przestraszył się i to wcale nie tego, co zrobił, ale tego, co poczuł pod swoimi ustami.

~~ ~~ ~~

To było szaleństwo i miał tego pełną świadomość. Siedział po ciemku w swoim mieszkaniu, pijąc mocniejszy alkohol. Czekał na telefon od wujka. Czekał na przyjazd policji. Był przygotowany na każdą ewentualność. Czekał i czekał, lecz nic się nie stało.

Po tygodniu miał już pewność, że dziewczyna nie oskarży go o molestowanie w pracy.

„W każdym razie nie do czasu przydzielenia awansów" - uśmiechnął się do siebie.

A kiedy wyjął z koperty nominację i zobaczył na niej jej nazwisko, zaczął się śmiać na głos. Aż dziwne, że nikt nie przyszedł sprawić, czy wszystko z nim w porządku. Usiadł w fotelu i sam nie mógł w to do końca uwierzyć.

„Nic. Trzeba będzie jej to przekazać."

Zastanawiał się nad tym, czy ma jej wszystko wytłumaczyć, przeprosić. W końcu postanowił jej to po prostu dać i mieć sprawę z głowy. To zadanie go jednak przerosło.

 ~~ ~~ ~~

Nie mógł na nią nie spojrzeć, tym bardziej że ona patrzyła na niego bardzo często.

„Znowu to samo uczucie. Dobrze, że te konferencje są tylko raz w miesiącu."

Bardzo chciał już opuścić to biuro i ten budynek. Rozmawiał nawet na ten temat z wujkiem, ale on ponownie „prosił" o czas. Sprawa z Emilem dodatkowo pogarszała sytuacje.

„Przecież nie powiem mu, że dostałem obsesji na punkcie jednej z pracujących tu kobiet?"

Czuł jej wzrok na sobie, więc spojrzał na nią. Od razu odwróciła twarz, ale wiedział, że myślała o tym samym, co on. Chciał ją mieć ponownie tylko dla siebie. A im więcej o tym myślał, tym bardziej tego pragnął.

Continue Reading

You'll Also Like

363K 32.9K 18
Historia Molly McCann i Aresa Hogana - spin-off dwóch dylogii: "Reguł pożądania" i "Związanych układem". Ostrzeżenie: Książka zawiera treści skierowa...
16.2K 1K 41
Jeśli Julka kiedykolwiek marzyła o spadku po cioci z Ameryki, to jej marzenie spełniło się połowicznie. Owszem, dostała spadek po rodzicach. Wielki d...
758 128 20
,, Dzięki Tobie to odzyskałam... To stare uczucie"
5.2K 774 20
Święta to magiczny czas dla każdego człowieka. Ale czy na pewno? Rudolf Gwiazdor jest innego zdania. Nienawidzi tego okresu. Zbyt bardzo mu przypomin...