He is mine

By victooria330

482K 24.9K 1.5K

Siedemnastoletnia Agnes wyjechała na całe wakacje do cioci, która mieszkała w Nowym Jorku. Zawsze kulturalna... More

rozdział 1
rozdział 2
rozdział 3
rozdział 4
rozdział 5
rozdział 6
rozdział 7
rozdział 8
rozdział 9
rozdział 10
rozdział 12
rozdział 13
rozdział 14
rozdział 15
rozdział 16
rozdział 17
rozdział 18
rozdział 19
rozdział 20
rozdział 21
rozdział 22
rozdział 23
rozdział 24
rozdział 25
rozdział 26
rozdział 27
rozdział 28
rozdział 29
rozdział 30
rozdział 31
rozdział 32
rozdział 33
rozdział 34
rozdział 35
rozdział 36
rozdział 37
rozdział 38
rozdział 39
rozdział 40
Epilog
Minęły 4 lata...

rozdział 11

11.8K 621 9
By victooria330

Kiedy Luke był coraz bliżej mnie serce podchodziło mi do gardła. W jednej chwili chciałam się rozpłakać, być wściekła, smutna. Gromadziło się we mnie coraz więcej nieprzyjemnych uczuć. Nie skupiałam się na rozmowie z ciocią, a moje oczy zaglądały w kierunku najprzystojniejszego bruneta na świecie i INNEJ, ładniejszej dziewczyny. Byłam cholernie zazdosna, co powinno być nadzwyczaj dziwne, ponieważ nic nas nie łączyło. Byli już kilka metrów od nas. Najwyraźniej Luke mnie nie poznał przez okulary przeciwsłoneczne.

- Idziemy do domu ? Widzę, że już całkiem odleciałaś w inny świat. - powiedziała z rozbawieniem ciocia. Widząc, że Luke mnie zauważył ze stresu obróciłam się w drugą stronę. Musiało to wyglądać idiotycznie i do tego zignorowałam ciocię, która była z pewnością zdezorientowana.

- Agnes ? - poznałam ten seksowny męski głos. Niechętnie się obróciłam i sciągnęłam okulary. Spojrzałam z zawstydzeniem to na Luke'a to na ciocię. Przyglądnęłam się dziewczynie, która stała teraz naprzeciwko mnie. Miała zdecydowanie za dużo makijażu i coo ?! Miała wytatuowaną całą rękę! No tak. Mogłam się spodziewać, że preferuje niegrzeczne dziewczyny. Na jej czarnych dosyć krótkich włosach znajdowała się bandamka.

- Ciociu. Musimy już chyba iść. - odparłam stanowczo, a ciocia nie wiedząc o co chodzi kiwnęła twierdząco głową. Kiedy chciałam stanąć spojrzałam na rękę owej dziewczyna, która idealnie się dopasowała do dłoni Luke'a. Z trudem powstrzymywałam płacz. Z wymalowaną obojętnością ich minęłam, a zraz potem poleciała za mną ciocia.

- Kto to był ? - spytała czarnowłosa kiedy odchodziłam.

- Nie twoja sprawa. - odpowiedział surowo. Zdziwiłam się jego stosunkiem wobec dziewczyny. Niestety nie mogłam już o niczym myśleć, ponieważ po policzkach zaczęły cieknąć mi łzy.

Siedząc w aucie zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Ciocia mnie próbowała pocieszać nie znająć nawet sytuacji. I za to ją kochałam. Otarłam łzy i zaczęłam myśleć. Coś ty sobie wyobrażała ?! BYłam naprawdę śmieszna myśląc, że coś dla niego znaczę. Miał tylko ten pieprzony obowiązek bycia dłużnikiem, bo uratowałam mu życie. Zdecydowanie nie byłam w jego typie. Ten chłopak to inny świat. Agnes! Cholera! Ogarnij się tchórzu!

- W domu przeprowadzimy sobie rozmowę. Wszystko mi opowiesz kochanie. - powiedziała z troską ciocia, a ja kiwnęłam głową. To oczywiste, że nie powiem jej wszystkiego. W życiu by mnie nie wypuściła samej z domu. Wracając w ciszy do domu ustalałam wersję, którą powiem ciociu. Luke'a poznałam w kawiarnii pomógł mi w pewnej sprawie, a potem ja jemu. Tak wyszło, że był moim dłużnikiem. Oczywiście pominęłam kilka ważnych faktów. Typu wylanie kawy, groźba kolegów, włamanie, a potem uratowanie mu życia.

Siedząc na kanapie w salonie opowiadałam cioci wersję ustaloną w aucie.

- W dalszym ciągu to nie wyjaśnia, czemu płakałaś.

- Może dlatego, że oczekiwałam z niewyjaśnionego powodu czegoś więcej od Luke'a. - przyznałam cioci. Co akurat było w stu procentach prawdą.

- Widzisz Agnes. W naszym życiu nie zawsze dostajemy to czego oczekujemy. Tylko nie ma co się przejmować chłopakiem, który nie jest ciebie wart. Jesteś naprawdę prześliczna. Zazdroszczę ci, bo ja w twoim wieku miałam twarz w pryszczach i kilkanaście kilogramów za dużo. A teraz nie przejmujemy się chłopakami tylko oglądamy Wilka z Wall Street. Ahh...Agnes Leonardo Dicaprio. - zaśmiałam się, a ciocia otarła mi łzy z policzka. Była naprawdę szaloną kobietą przed czterdziestką. Kochałam ją. W tamtym momencie przypomniałam sobie o mamie.

-Ciociu zadzwonię do mamy ok ? - kiwnęła twierdząco głową i włączyła telewizor. Najwyraźniej film się już zaczął, ponieważ usłyszałam pisk cioci.

Siedziałam na parapecie i przyglądałam wieżowcą w oddali. Ten widok zapierał mi dech w piersiach. Mogłam patrzeć na to nieskończoność. Po godzinnej rozmowie z mamą. Musiałam skończyć, bo Mark miał dla niej jakąś niespodziankę. Kiedy się rozłączyłam poszłam do salonu w celu dokończenia z ciocią filmu, ale kiedy spojrzałam na kanapę, stwierdziłam, że ciotka słodko śpi.

Poszłam do łazienki i delektowałam się gorącą wodą spływającą po moim ciele. Kochałam to uczucie. Po wyjściu spod przysznica stanęłam przed lusterkiem. Wytarłam ręką parę znajdującą się na szybie i spojrzałam na moją osobę. Łzy znowu poleciały mi po policzkach. Nie mam pojęcia czemu to mnie tak zabolało, iż był z inną dziewczyną. Firtrował ze mną. Wylał na mnie kawę i proponował nieprzyzwoite rzeczy. Na wieżowcu nie wspomniał ani razu o tym, że ma dziewczynę.

Aby odgonić złe myśli wsunęłam się pod kołdrę i zatopiłam się w lekturze. Po raz kolejny zaczęłam czytać Duma i uprzedzenie. Moja ukochana książka na złe dni. Zegarek pokazywał już 23:59. Powoli zaczynały mi się kleić oczy, a usta same otwierały się żeby ziewnąć. Postanowiłam odłożyć książkę i spokojnie zasnąć. Muszę przyznać, że mam dar do ekspresowego zasypiania.

Ze snu oderwał mnie dźwięk. Nie był to budzik, ponieważ była jeszcze noc. Spojrzałam na jasny i wibrujący ekran telefonu. Budzik wyświetlał godzinę 02:34. Do cholery kto dzwoni o tej porze ?! Zaspana odebrałam telefon. Numer był prywatny.

- Haloo. - powiedziałam zaspana.

- Cześć mała. Widzimy się za tydzień. Wiesz musimy jakoś zrewanżować się za to jak walnęłaś mnie dywanem. - mówił szyderczy głos w telefonie, a ja przestraszyłam się nie na żarty.

-Skąd masz mój numer ?! - krzyknęłam, ale o tyle cicho, że ciocia tego nie mogła usłyszeć.

- Spokojnie. Tylko mnie nie zawiedź. Nie rób niepotrzebnych głupstw, bo mogą ucierpieć na tym twoi bliscy. Twoja mama przecież wyśmienicie się bawi na Hawajach. - powiedział najwidoczniej roześmiany.

- Zostaw mnie w spokoju! Czego chcesz ?!

- Bez nerwów. Po prostu się zrewanżujemy. Nie bój się. Wpadę dopiero za tydzień. - powiedział po czym się rozłączył. Cała się trzęsłam. On mi groził ! Nie mogę pójść na policje, bo mama na tym ucierpi. Cholera ! Co robić?!

Luke.

Potrzebuję go !

Jak się podoba ? :) Ostatnio mam dużo pomysłów, więc rodziały będą często :D Dziękuje Wam, że czytacie! Za każdym razem, kiedy słyszę powiadomnienie o vote lub komentarzu uśmiech nie znika z mojej buzi :D Do zobaczenia ! :*






Continue Reading

You'll Also Like

27K 1.3K 35
Siedemnastoletnia Rose Davis gdy przeprowadza się do Woodland jej życie nabiera gorącego tempa. Zdecydowanie gdy w jej życie nagle wstąpił Kayden Rog...
55.9K 6.6K 24
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...
342K 31.1K 17
Historia Molly McCann i Aresa Hogana - spin-off dwóch dylogii: "Reguł pożądania" i "Związanych układem". Ostrzeżenie: Książka zawiera treści skierowa...
259K 10.2K 7
"Kłamca na zawsze pozostanie kłamcą". Wydawać by się mogło, że historia Vivian i Venoma już dawno dostała swoje zakończenie. Chłopak wyjechał z miast...