Fakt, jestem błaznem.
Kompromituję u kolan królów
Swe skargi i żale, bólów
Mnóstwo, a uśmiech nietknięty.
Na piłce czerwonej pozłacanej balansuję,
Choć durna to robota klauna,
Aż poskręcam kostki i wręczą mi Laura.
Co z tego, że na kulisach ma złość pulsuje?
Jestem gwiazdą dworu, nie człowiekiem.