Sprzedany - Jikook

By illshowyou_jk

562K 42.8K 13.7K

Jungkook trafia na licytacje gdzie zostaje kupiony przez bogatego biznesmena Jimina. Czy jego życie zmieni s... More

Zapowiedź
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
PYTANIE
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
INFO
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
NOMINACJA
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
PYTANIE
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
REKLAMA
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Nowe fanfiction
Rozdział 58
Informacja
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Halooo jest tu ktoś?
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział specjalny - 6 lat temu

Rozdział specjalny 2 - 6 lat temu

223 11 1
By illshowyou_jk


W miarę jak ich usta się spotkały, wszystkie emocje i napięcie, które narosły w ciągu ostatnich dni i lat, puściły wodze. Pocałunek był delikatny i namiętny jednocześnie, a dla obojga wydawało się, że cały świat zamarł w tej chwili. Jimin nie zdążył zastanowić się nad konsekwencjami swoich działań, a Mei pozostała na tej samej fali. Przesunięcie ręki chłopaka po jej plecach w kierunku lędźwi sprawiło, że serca obojga zaczęły bić jeszcze szybciej. To był moment, który od dawna czekał na swoją okazję, aby wybuchnąć.

Niestety, ta namiętność przerwana została przez dźwięk dzwonka na telefonie Mei. Chłopak i dziewczyna odczepili się od siebie, wciąż łapiąc oddech po namiętnym pocałunku. Mei wyciągnęła swój telefon z torebki i spoglądając na ekran przekręciła oczy.

-Przepraszam, muszę odebrać. To moja mama - wyjaśniła z lekkim zawstydzeniem w głosie.

Jimin uśmiechnął się cicho i przytaknął, nie mógł nie zrozumieć jej sytuacji. Jego własne doświadczenia rodzinne były trudne, dlatego wiedział, jak ciężko jest pogodzić życie osobiste z oczekiwaniami rodziny.

Mei oddaliła się, aby rozmawiać przez telefon, a Jimin wrócił na imprezę. Znów zaczął tańczyć i rozmawiać z przyjaciółmi. W miarę jak czas mijał, impreza nabierała tempa. Głośna muzyka, śmiech i rozmowy wypełniły przestrzeń w domu Taehyunga.

Po pewnym czasie Jimin poczuł się zmęczony i wytęskniony. Wiedział, że nie może długo zostać na imprezie, ze względu na ograniczenia narzucone przez swojego ojca, gdy zauważy jego nieobecność będzie mieć piekło w domu. Przyszedł jednak, by spędzić czas z Mei i przyjaciółmi, a nie zamierzał tego zmarnować.

Kiedy wróciła, Jimin wziął ją na bok i uśmiechnął się.

-Chciałem ci podziękować za to, że przyszłaś - powiedział ze szczerym uśmiechem.

- To ja powinnam podziękować tobie, że mnie zaprosiłeś - odpowiedziała z uroczym czerwieniem na policzkach. - To była naprawdę fajna impreza.

- Muszę niestety lecieć - powiedział z niechęcią w głosie. Jimin zerknął na zegarek i spostrzegł, że czas leci z prędkością światła. - Ojciec nie lubi, kiedy jestem zbyt długo poza domem. - skłamał, nie chciał na pierwszej randce mówić dziewczynie o tym, że uciekł z domu, aby móc trochę czasu spędzić z przyjaciółmi. 

- Rozumiem. Dziękuję ci za dzisiejszy wieczór, Jimin. - Mei wyraziła zrozumienie, choć była wyraźnie zawiedziona.

- Do zobaczenia, Mei. - Jimin ucałował ją delikatnie w usta i uśmiechnął się.

Odszedł od niej, zostawiając dziewczynę z uśmiechem na twarzy, ale i z myślami i uczuciami, które poruszyły się w jej sercu. Jimin ruszył w kierunku drzwi, nie patrząc już zbyt troskliwie w tył. Wiedział, że po powrocie do domu czeka go kolejna kara i wzrost surowości ojca, ale na chwilę obecną czuł, że warto było przełamać tę barierę i spędzić czas z ludźmi, których naprawdę kochał.

Zanim zamknął drzwi za sobą i wrócił do swojego trudnego życia, Jimin po raz kolejny zastanawiał się, jaką cenę płaci za swoje pragnienie wolności i normalności w swoim życiu.

Jimin wsiadł do taksówki z myślą, że będzie musiał wrócić do domu, gdzie na niego czekała kolejna kara ze strony surowego ojca. Czuł się skrępowany i zestresowany, nie chcąc myśleć o tym, co go tam czekało po tak niezwykłym wieczorze z Mei. Jazda była cicha i smutna, kontrastująca z energią imprezy, którą właśnie opuścił.

Kiedy dotarł do domu, wiedział, że nie jest sam. Jego ojciec siedział w salonie, wydając się być wściekłym. Ojciec Jimina, pan Park, był surowym i wymagającym człowiekiem, który zawsze stawiał na pierwszym miejscu oczekiwania rodziny i honor rodzinnego przedsiębiorstwa. Nie miało znaczenia, co Jimin myślał lub czuł, ojciec miał swoje plany i oczekiwania, którym syn musiał sprostać.

Gdy Jimin przekroczył próg, jego ojciec spojrzał na niego z wzrokiem pełnym niezadowolenia. Był to spojrzenie, które mówiło więcej niż tysiąc słów, mówiło o oczekiwaniach i naciskach, jakim Jimin był stale poddawany.

- Gdzie byłeś? - zapytał pan Park, dźwięk jego głosu pełen złości i rozczarowania.

- Byłem u Taehyunga. - Jimin połknął ślinę i odpowiedział, starając się zachować spokój. - Potrzebował mnie. 

- Potrzebował? - ojciec Jimina podniósł brew. - To, że wszedłeś do domu tak późno, pomimo kary to jest twoje podejście do obowiązków rodzinnych?

Jimin wiedział, że ojciec doskonale znał odpowiedź na to pytanie. Pan Park oczekiwał od syna pełnego posłuszeństwa.

- Przepraszam, to była jednorazowa sytuacja.- próbował usprawiedliwić się Jimin.

- Twój przyszły los jest znacznie ważniejszy niż chwila przyjemności z przyjaciółmi. Na dodatek z jakimi przyjaciółmi, ten chłopak nic nie może ci zaoferować. Musisz zrozumieć swoje miejsce w tej rodzinie i podporządkować swoje życie naszym oczekiwaniom. Skup się wreszcie na nauce a nie bezużytecznych znajomościach! - ojciec Jimina podniósł na niego głos.

Jimin westchnął, czując, że nie ma wyjścia. Wiedział, że musi stawić czoła presji ze strony ojca i znaleźć sposób na osiągnięcie równowagi między własnymi marzeniami a oczekiwaniami rodziny. Na razie musiał udawać, że jest posłuszny, choć jego serce było gdzie indziej. 

Ojciec podszedł do niego z gniewem w oczach i uderzył w twarz. Jimin złapał się za piekący policzek, czuł, że do oczu napływają mu łzy ale starał się powstrzymać płacz. Nie chciał dawać ojcu satysfakcji. 

- Teraz zejdź mi z oczu, jutro zastanowię się nad twoją karą.

Jimin nic nie powiedział i nie podniósł wzroku na ojca. Jego walka o to, aby kierować własnym życiem, dopiero się rozpoczynała. Jimin poszedł do swojego pokoju i usiadł przy oknie, patrząc na gwiazdy na nocnym niebie. Myśli skupiły się na Mei i na tym, co naprawdę chciał w swoim życiu. Chociaż wiedział, że przyszłość będzie trudna, nie zamierzał rezygnować ze swoich marzeń. Pragnął wolności i prawdziwego szczęścia, niezależnie od przeszkód, które stanęły na jego drodze.

Kolejnego dnia Jimin wrócił do szkoły, wciąż trzymając w swoim sercu wspomnienia z niezapomnianej nocy z Mei. Chociaż impreza zakończyła się późno, obudził się pełen energii i niecierpliwie czekał na powrót do normalności, choć wiedział, że to nie będzie łatwe ze względu na swojego ojca. Rano na szczęście udało mu się uniknąć spotkania z nim, ponieważ wyjechał wcześnie rano na jakieś spotkanie w firmie. Dzięki temu chłopak mógł normalnie zjeść śniadanie i przyszykować się do wyjścia do szkoły.

Gdy Jimin wszedł do szkoły, natychmiast zauważył swojego przyjaciela Taehyunga, który stał przy szafkach. Postanowił podejść i podzielić się swoimi przemyśleniami i uczuciami.

- Hej, Tae - przywitał się Jimin.

 - Hej, Jimin. Widzę, że jesteś w dobrym nastroju. Co tam u ciebie? - Taehyung spojrzał na niego z uśmiechem.

 - To była niesamowita noc, Tae. - Jimin wzruszył ramionami, próbując zrozumieć siebie. -  Ale niestety nie udało mi się wrócić do domu niezauważonym. Ojciec się wściekł. 

 Wiem, że masz problemy z ojcem, ale jestem tu, żeby ci pomóc, kiedy tylko będziesz tego potrzebować. - przyjaciel uśmiechnął się i przytulił go. Jimin poczuł ulgę w obecności przyjaciela. 

- Dzięki, Tae. To znaczy dla mnie wiele. Chyba muszę jakoś wyważyć równowagę między tym, co chcę, a tym, czego ode mnie oczekują.

Taehyung skinął na niego, wyczekując na dalsze słowa. Jimin kontynuował, spoglądając w dal.

- Mei... jest wyjątkowa, Tae. Nie żałuję, że przyszedłem na tą imprezę, było naprawdę cudownie. Ale czuję, że muszę coś zrobić ze swoim życiem, to nie może tak ciągle wyglądać. Nie chcę ciąglę się bać i zastanawiać czy to co robię spodoba się mojej rodzinie. Chcę czuć, że mam kontrolę. 

 - Rozumiem, że to trudne, Jimin. Musisz być silny. - Taehyung patrzył na swojego przyjaciela z zrozumieniem. Bardzo mu współczuł i chciał mu pomóc, ale co mógł zrobić. Był tylko nastolatkiem, jedyne co mógł zrobić w tej trudnej sytuacji to dać przyjacielowi oparcie i być z nim w trudnych chwilach. 

Jimin uśmiechnął się. Wiedział, że ma wsparcie swojego przyjaciela, co dawało mu odwagę i pewność siebie.

- Dzięki, Tae. Zawsze jesteś dla mnie. - Jimin poczuł się bardziej pewny siebie. Miał nadzieje, że kiedyś będzie lepiej i odzyska kontrolę nad swoim własnym życiem. 




Continue Reading

You'll Also Like

28.8K 2.1K 106
Lavena i Lando od samego początku byli tylko przyjaciółmi. Ale i to się zawsze zmienia, prawda?
73.5K 2.5K 43
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
44.5K 2.9K 69
Gdzie ona zostaje mu podarowana jako prezent
18.8K 1K 41
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...