Sprzedany - Jikook

By illshowyou_jk

562K 42.8K 13.7K

Jungkook trafia na licytacje gdzie zostaje kupiony przez bogatego biznesmena Jimina. Czy jego życie zmieni s... More

Zapowiedź
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
PYTANIE
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
INFO
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
NOMINACJA
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
PYTANIE
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
REKLAMA
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Nowe fanfiction
Rozdział 58
Informacja
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Halooo jest tu ktoś?
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 69
Rozdział specjalny - 6 lat temu
Rozdział specjalny 2 - 6 lat temu

Rozdział 68

250 15 4
By illshowyou_jk

Rano Jimin obudził się najszybciej. Postanowił, że przyrządzi dla przyjaciół śniadanie, postawił na hotteoki z cynamonem - koreańskie placuszki. Gdy był mały i miał zły humor jego mama zawsze robiła mu takie na poprawę nastroju i spędzała z nim dzień. Dzięki tym miłym wspomnieniom od razu, gdy czuł zapach potrawy czuł się znacznie lepiej. Po paru minutach gotowania dołączył do niego Jihoon, który wstał oglądnąć nowy odcinek dramy. Chwilę rozmawiali o planach młodszego na przyszłość, za niedługo miał skończyć szkołę i wybrać studia. Jimin trochę mu zazdrościł, mimo, że był ukrywanym synem tak naprawdę miał łatwiejsze życie. Mógł wybrać swoją własną drogę, zostać kim chce, zadawać się z kim chce. On w jego wieku nie miał takiej swobody, zawsze był pod surową kontrolą ojca. Został wysłany do szkoły takiej jak on wybrał, po zajęciach musiał wracać od razu do domu lub jeździć na zajęcia dodatkowe. Zawsze musiał być numerem jeden, nie miał za dużo czasu dla siebie. Trudno było mu utrzymywać znajomości, z resztą większość jego znajomych nie była odpowiednia według jego ojca. Jedyną osobą, która od dzieciństwa trwała z nim w przyjaźni był Taehyung. Ich mamy przyjaźniły się, więc dużo się razem bawili, gdy byli mali. Potem chodzili razem do szkoły, w liceum zostali rozdzieleni, bo Tae nie dostał się do tego samego liceum. Jednak nie było to problemem, ich kontakt przez to nie ucierpiał. Tak naprawdę Taehyung to również jedyna osoba, która bliżej poznała ojca Jimina i nie zniechęciła się do niego. Jimin był mu bardzo wdzięczny, bo zawsze mógł na niego liczyć i nawet, gdy nie widzieli się dłuższy czas ich przyjaźń nie zmieniała się. Jimin dopiero po wyjechaniu na studia mógł trochę odsapnąć. Przestał być pod tak wielką kontrolą ojca, jednak dalej musiał bardzo liczyć się z jego zdaniem. Jihoon mógł żyć lepszym życiem, przez to, że mężczyzna nie był obecny w jego życiu i Jimin jako starszy brat czuł ulgę, że chłopak nie musi przechodzić tego co on. Po godzinie czasu na śniadanie przyszedł Jungkook i Hoseok. Tae spełnił swoje słowa i nie zamierzał wstawać rano. Gdy wszyscy zjedli śniadanie, chłopaki we trójkę zaczęli się zbierać do wyjścia. Jimin zaproponował, że odwiezie Jihoona do domu. Zauważył, że Jungkook dobrze dogaduje się z jego bratem, rozmowa bardzo łatwo im szła i ciągle znajdowali jakiś wspólny temat. Cieszył się z tego powodu, oboje byli dla niego ważni i zależało mu na dobrej relacji pomiędzy tą dwójką. Przy pożegnaniu umówili się na wspólne wyjście na kręgle w poniedziałek. 

- Dobrze się bawiłeś? - zapytał Jimin, gdy już wracali do mieszkania. 

- Bardzo dobrze. - nastolatek uśmiechnął się. - Mam nadzieję, że też się trochę zrelaksowałeś. Jak widać, nie cała twoja rodzina jest taka straszna. - przez chwilę zawahał się czy nie powiedział za dużo, spojrzał niepewnie na Jimina.

- Tak naprawdę tylko jedna osoba z mojej rodziny jest taka. - Jimin spojrzał na zegarek, było trochę po dwunastej. - Chcesz poznać moją mamę?

- Co? - Jungkook trochę zdziwił się tym pytaniem.

-Mówię poważnie. Sam chciałbym się z nią zobaczyć, nie rozmawialiśmy od tej całej dramy. Mój ojciec powinien być teraz na golfie. Chcesz pojechać? - Jimin trochę obawiał się jechać sam, chciał mieć przy sobie kogoś. Czuł, że jest to trochę egoistyczne, bo jednak wystawia młodszego na stres. 

- Ale teraz? Tak ubrani?- Jungkook spojrzał na siebie a potem na Jimina. Oboje mieli na sobie luźne bluzy i jeansy.

- A co jest nie tak w naszym ubraniu? Daj spokój. Zróbmy to spontanicznie, póki mam na to odwagę. 

- Jak uważasz Jimin.- chłopak nie był zbytnio przekonany co do tego pomysłu ale postanowił mu zaufać. 

Jimin od razu zawrócił samochód w stronę domu rodzinnego. Jungkook trochę się spiął ale nie pokazał tego po sobie. Momentalnie zaczął myśleć o tym co by było, gdyby jego rodzice spotkali się z Jiminem. Oj tego nikt nie chciałby widzieć.

- Co to za mina? - starszy wyrwał go z zamyślenia.

- Nie nic... ja tylko...pomyślałem o moim rodzicach. - chłopak opowiedział cicho patrząc przez okno. Jimin spojrzał na niego zmartwiony. Nigdy nie rozmawiali na ten temat, no poza momentami, gdy wykrzyczał mu to, że jego własna rodzina go nie chce. 

- Jeśli byś kiedyś chciał..

- Nie. - młodszy od razu mu przerwał. - Tak jest lepiej.

Jimin tylko kiwnął głową i skupił się na drodze. Widział, że chłopak jest nieobecny ale postanowił go więcej nie wypytywać. Sam zaczął się stresować wizytą u siebie w domu. Podjechali pod bramę, Jimin wpisał kod do niej i otworzyła się. Za nią stał duży, biały domek jednorodzinny z bardzo ładnym ogrodem. Jimin uśmiechnął się widząc zachwyconą minę nastolatka, wyszedł z auta i otworzył mu drzwi.

- Ja chyba nie powinienem... tutaj są pewnie kamery, będą kłopoty. - młodszy czuł, że tutaj nie pasuje i bał się reakcji domowników, ostatnie spotkania nie należały do przyjemnych. 

-Jungkook spokojnie, nie narażałbym cię, gdyby miałby tu być mój ociec. - Jimin kucnął przy drzwiach od samochodu i położył dłonie na nogach młodszego. - Są kamery, jak najbardziej ale monitoringiem zajmuje się ktoś inny, nie masz czego się bać. 

Jungkook nie był przekonany ale spokój z jakim mówił starszy trochę go opanował. Niepewnie wysiadł z auta i ruszył za chłopakiem w stronę drzwi. Jimin zadzwonił dzwonkiem i po chwili otworzyła mu jakaś pani około czterdziestki, chyba pokojówka. 

- Dzień dobry, pani Kim. Ojciec jest w domu? - uśmiechnął się do zdziwionej kobiety.

- Nie, wyszedł na golf. Proszę wejść. - kobieta otworzyła szerzej drzwi. - Zaraz powiadomię panią Park.

- Zaczekamy w salonie. - kobieta skinęła głowę na odpowiedź Jimina i ruszyła w głąb domu. Starszy złapał dłoń wystraszonego chłopaka i pociągnął za sobą. Jungkook zaczął się rozglądać, dom był przepiękny. Nigdy nie był w takim, dom Jimina bardziej urządzony był w taki typowy domowy, przytulny sposób, natomiast dom jego rodziców był bardzo elegancki. Salon wypełniony był delikatnym zapachem drewna, który wydobywał się z kominka. Na podłodze leżał miękki dywan, wokół niego ustawione były eleganckie meble w tonacji kremowej i brązowej. Na środku stały duże dwie kanapy z poduszkami, otaczając szklany stolik kawowy. Ściany są pomalowane w subtelnych odcieniach beżu i kremu, na ścianach zawieszone były oryginalne dzieła sztuk. Duże okna przysłonięte były lekkimi zasłonami z delikatnych materiałów. Na jednym z boków znajdował się elegancki, pełnowymiarowy bar z marmurowym blatem, w okolicy baru ustawione były wygodne stołki obite miękką skórą. 

- Jak tu ślicznie.. - Jungkook powiedział cichutko, bardziej do siebie.

- Jimin! - oboje odwrócili się na głos dochodzący od drzwi do salonu. Do pokoju wbiegła kobieta około pięćdziesiątki. Miała długie czarne włosy upięte w kok, delikatny, subtelny makijaż. Ubrana była w czarne spodnie w kratkę i kremową, satynową koszulę. Kobieta od razu przytuliła Jimina, chłopak objął ją. 

- Martwiłam się, czemu się tak długo nie odzywałeś. Chciałam zadzwonić ale wolałam zaczekać jak sam będziesz gotowy. - kobieta odsunęła się od niego i popatrzyła mu w oczy. - Przepraszam, że nie zauważyłam, że nie chcesz tego ślubu. Jesteś taki skryty... myślałam, że się martwisz.

- Spokojnie, mamo. - Jimin uśmiechnął się. - Sam jestem sobie winien, nie chciałem robić ci problemów z ojcem. 

Jungkook stał z boku i obserwował ich. Mama chłopaka wydawała się być miła i martwić się o syna. Nawet teraz widać było, że obwinia się o tą sytuację. Jimin spojrzał w jego stronę i wyciągnął rękę. Jungkook nieśmiało podszedł do niego.

- Chciałbym Ci przedstawić mojego chłopaka. Jungkook. 

- Dzień dobry, miło mi panią poznać. - Jungkook ukłonił się. 

- Musisz być bardzo odważny. - kobieta uśmiechnęła się do niego ciepło. - Miło mi cię poznać Jungkook. Jimin, wiesz, że będę cię wspierać. Ale niestety niewiele mogę zrobić z decyzjami twojego ojca. Jedyne co mogę Ci obiecać to odzyskanie mieszkania, ale daj mi trochę czasu.

- Dziękuję. Z resztą sobie poradzę. Jak widzisz nic mi nie jest, nie musisz się martwić. 

- Wiem, że sobie poradzisz. Mimo wszystko jest mi bardzo przykro, że znalazłeś się w takiej sytuacji. - kobieta posmutniała. - Za niedługo powinien wrócić, lepiej żebyście tutaj nie byli. Spotkamy się w jakiś dzień, tylko nie ucinaj kontaktu dobrze?

- Dobrze, będę dzwonić. - przytulił mamę. - Do zobaczenia.

Wyszli i udali się do auta. Krótkie spotkanie ale Jimin czuł, że tego potrzebował, przynajmniej miał pewność, że jego mama jest z nim. Miło było choć na chwilę przyjść do domu i poczuć się w nim nie jak intruz.

- Nie było tak strasznie, co?

- Nie, twoja mama jest urocza. - odpowiedział zapinając pasy.

- Cieszę się. - Jimin wyjechał z posesji. - Jungkook, zawiozę cię do domu a sam pojadę na chwilę do Yoongiego.

- Po co? - Jungkook zestresował się, pomyślał, że może jednak chłopak go wystawił i poinformował, że umówił się z nim na lekcje samoobrony. 

- Potrzebuję jego pomocy. Nie przejmuj się tym, mówię ci o tym, bo nie chcę niszczyć twojego zaufania. Chcę prosić go o pomoc w odzyskaniu firmy. 


Continue Reading

You'll Also Like

34K 2.1K 35
- Dobrze, że to trwało tylko tydzień. Przynajmniej nie zdążyłaś się nawet zakochać. A to co stało się w Las Vegas, zostaje Las Vegas.
5.7K 475 20
Modern AU Edgar po długim pobycie w psychiatryku po próbie samobójczej wraca do codziennego życia. Idzie do nowej szkoły gdzie nie zna nikogo. Jak ży...
11K 543 18
Bo takie "zing" zdarza się tylko raz... w większości to jest FLUFF, lecz wystąpują wrażliwe tematy, te rozdziały będą oznaczone ! BRAK scen 18+, mogą...
38.5K 2.2K 52
Izuku to 19 letni omega który pewnego dnia udaje sie na masaż by choć trochę odstresować się po pracy, która nie ukrywajmy daje mu w kość i to dosłow...