Wampirza Mate

By jedwaaa

66.4K 2.2K 57

Ona - 19-letnia wampirka, siostrzenica samego króla wampirów i piąta w kolejce sukcesorka do objęcia wampirze... More

Prolog
Rozdział 1 - Klub
Rozdział 2 - Mate
Rozdział 3 - Nigdy Nie Będę Twoja
Rozdział 4 - Aktywacja Pierwszej Mocy
Rozdział 5 - Nieprzyjemne Spotkanie W Galerii Handlowej Nadnaturalnych
Rozdział 6 - Kłótnia Z Kuzynem
Rozdział 7 - Opiekun
Rozdział 8 - Dzień Pełen Rozmów
Rozdział 9 - Randka
Rozdział 10 - Druga Moc Aktywowana
Rozdział 11 - Cela
Rozdział 12 - Przesłuchanie
Rozdział 13 - Rodzice Camerona
Rozdział 14 - Bitwa Z Watahą Północy
Rozdział 15 - Zdejmowanie Zaklęcia Kontroli
Rozdział 16 - Ognisty Krąg I Wyrok Alfy Północy
Rozdział 17 - Co Teraz Robimy?
Rozdział 18 - Wyjazd
Rozdział 19 - Spotkanie Obecnego Pokolenia
Rozdział 20 - Rozmowa Z Rodzicami Lilian
Rozdział 22 - Plan
Rozdział 23 - Spotkanie Z Dominikiem I Adrianem
Rozdział 24 - Test Jako Przemiana
Rozdział 25 - Oczy Wampira Królewskiego
Rozdział 26 - Miłosne Wyznania I Oznaczenie
Rozdział 27 - Pełne Sparowanie
Rozdział 28 - Szpital Watahy
Rozdział 29 - Ślub I Koronacja
Rozdział 30 - Zaczęło Się...
Rozdział 31 - Zmiana Królewskich Doradców
Epilog
Drzewo Genealogiczne Rodu Blood
Tom 2 - Serii ''Destiny of Soulmate''

Rozdział 21 - Oświadczyny

1.2K 47 0
By jedwaaa

Lilian:

- Chciałbym prosić waszą córkę o rękę. - oświadczył Cameron.

Po tym oświadczeniu zapanowała cisza. Rodzice przyglądali się sobie zadowoleni. Po ich minach domyśliłam się, jaką odpowiedź dadzą Cameronowi.

- Ja nie mam nic przeciwko. - powiedział ojciec.

- Ja również. - uśmiechnęła się lekko mama.

- Liliano de Blount czy zostaniesz moją żoną? - zapytał Cameron oświadczając mi się.

I wtedy mój świat obrócił się o 180 stopni. Nie wiedziałam zbytnio co powiedzieć. Mimo, że moi rodzice wyrazili zgodę, abym wyszła za Camerona, lecz ja dalej nie wiedziałam, co mam robić. Jednakże nie mogę się wahać jako przyszła Luna i Wampirza Królowa, więc musiałam podjąć mądrą decyzję.

- Tak! - pisnęłam szczęśliwa i rzuciłam się Cameronowi na szyję.

Rodzice również byli szczęśliwi zapewne z tego, że nie będą mnie wydać za mąż z przymusu. Jednakże ja nie wyobrażałam sobie życia bez Camerona, bo nie wyobrażałam sobie małżeństwa z przymusu prawdopodobnie za syna pobliskiego barona, bo z niego to straszny rozpieszczony dzieciak.

- Gratulujemy kochani, ale my musimy już wracać, zanim Adrian i Dominik się o tym dowiedzą. - oznajmiła Maeve.

- Dziękuję za wszystko i do zobaczenia. - pożegnałam się z rodzicami.

- Żegnajcie dzieciaki. - pożegnał się z nami mój ojciec, a następnie zwrócił się do Camerona. - A ty masz pilnować jej.

- Wiem o tym Tristanie. - oznajmił Cameron.

***

Moi rodzice już wyjechali i razem z Cameronem oraz moim kuzynostwem rozmyślamy nad planem obalenia obecnej władzy. Jednakże niestety nie mamy pomysłu jak to zrobić.

- Jakieś pomysły? - jęknęłam niezadowolona z braku pomysłu na plan.

- Nie. - westchnął zrezygnowany Artur.

- A nie możecie pogadać z nimi? - zapytał niepewnie Cameron.

- Wątpię, że to zadziała. - oznajmił Adam.

Nagle do pomieszczenia wpada Alain. Wszyscy popatrzyliśmy na niego niezrozumiale, ale wyglądał na trochę przerażonego.

- Alfo, Rada Alf przysłała swoją decyzję na temat tej watahy. - powiedział pospiesznie Alain.

- I co chcieli? - zapytał zaciekawiony Cameron.

-Że wampiry wezmą te tereny pod swoją ''opiekę'', bo uważają, iż nie nadajesz się na bycie Alfą.

- Zapewne nasi rodzice znów podjęli jakąś bezsensowną decyzję. - oznajmił Adam.

- Jak to? - zapytałam, bo nie wiedziałam o co chodzi.

- Nasz ojciec z wujem Adrianem chcieli te tereny na własność. - wzruszyła ramionami Eleonora. - Więc widać, że znaleźli sposób, aby przejąć te tereny.

- Czyli musimy nie dopuścić, aby je przejęli. - podsumował Casper.

- Możesz odejść Alainie. - powiedział Cameron i Alain odszedł.

W tym momencie nad nami zawisło pytanie, jak do tego nie dopuścić. A w szczególności, aby oni nie doprowadzili do wojny okolicznych wampirów z wilkołakami z tej watahy.

- A przy okazji Lili gratuluję oświadczyn. - pogratulowała mi Eleonora.

Moi kuzyni patrzyli na mnie zaskoczeni. Nie wiem jakim cudem ,wcześniej nie zauważyli tego, ale że dopiero teraz się zorientowali. To jest niepojęte.

- Kiedy się sparujecie?! - zapiszczała podekscytowana Eleonora.

- Nie wiem. - bąknęłam.

- Raczej już niedługo. - mruknął pod nosem Cameron, ale ja go usłyszałam.

- Oby nie. - również mruknęłam.

Po tej zmianie tematu wróciliśmy do ustalenia planu obalenia władzy. Nie wiem, ale mam złe przeczucia, że coś może się niespodziewanie wydarzyć niedługo. Jednakże wolę się tym póki co nie przejmować, a planować dalej z moim kuzynostwem oraz Cameronem. 

Continue Reading

You'll Also Like

86.1K 3.8K 40
Czy przypuszczałeś kiedyś, że zakochasz się we wrogu? Nie, i oni też nigdy się tego nie spodziewali. On - przyszły alfa wilkołaków Europy. Facet o si...
87.1K 3.8K 18
~M O J A~ powiedział głos w mojej głowie, szykują się kłopoty, pomyślałam z zakłopotaniem, rozejrzałam się wokół siebie. Czułam strach i zagrożenie k...
652K 40.3K 45
"Nazywam się Alex Sherrigan Mam kochanych rodziców, dużo kasy, mam markowe ubrania, wielu znajomych, jestem w tzw elicie, ... hahahaha dobre nie wyt...
27.1K 1.9K 37
ZSRR chce mieć dziecko. Problem polega na tym, że nie ma dziewczyny. Przypadkowo spotkany w zaułku cygan rozwiąże jego problem.