6

9.7K 327 393
                                    

𝒁𝑩𝑨𝑾𝑰𝑪𝑰𝑬𝑳 ;

Czułam się martwa. Zdrętwiała.

Zimna.

Właśnie wróciłam wczoraj wieczorem z wizyty u rodziców i to prawda.

Mój ojciec umierał.

Kiedy go zobaczyłam, miał bardzo widoczne żyły, wypadały mu włosy i wyglądał na szczupłego. Okropnie cienki, jak szkielet. A moja matka zachowywała się, jakby wszystko było w porządku.  Traktowała mnie jak śmiecia, mówiąc, że muszę być silna przed ojcem. Ale Fiona, ona ją pocieszała. Płakała razem z nią.  Cóż, Fiona nie płakała, ale moja mama tak. I przytulała Fionę.

Nie mnie.

Mnie nie kochała.

Mój ojciec tak.

I miał umrzeć.

A teraz byłam tutaj, z powrotem w tym innym piekle. Moje zdjęcie było rozpowszechniane wszędzie, aż najwyraźniej Blaise, został wyrzucony i nie uczęszcza już do Hogwartu, ale do szkoły dyscyplinarnej. Czy było warto? Czy było warto, Blaise? Jestem pewna, że wszyscy Ślizgoni byli w to zaangażowani. Fiona, moja własna siostra. Pansy. Goyle.  Crabbe.

Draco.

Wiedziałam, że Draco jest zepsuty, ale nie sądziłam, że do tego stopnia. Dlatego nawet nie chciałam iść na zajęcia, dopóki nie usłyszałam pukania do drzwi.

-Amara, to ja.
W moich drzwiach rozległ się głos Cedric'a. Kiedy wstałam, poczułam ścisk w żołądku, powoli podchodząc do drzwi. Gdy tylko je otworzyłam, jego cynamonowy zapach pochłonął mnie, gdy złapał mnie za twarz.

-Tak mi przykro, Amara. Chciałem zabić Blaise'a, ale on już się przeniósł... Cholera, ja...

-Przepraszam, że cię oszukiwałam - jęknęłam, czując łzawienie oczu - myślałam, że to ty i...

-Kochanie, nie wiedziałaś - zagruchał, przyciągając mnie do swojej piersi. Owinęłam swoje drobne ramiona wokół niego, kiedy mnie przyciągnął do siebie, pocierając moje włosy.
-Zostałaś wykorzystana i tak mi przykro. Powinienem tam być, cholera. Przysięgam, nigdy cię nie opuszczę. - Obiecał, a ja nie odpowiedziałam, cicho płakałam w jego klatkę piersiową. -Odprowadzę cię do klasy.

-Nie chcę ich widzieć, Ced. - Odsunęłam się od niego, potrząsając głową. -Mogę...

-Nie pozwól im wygrać, Ames. Jesteś silniejsza niż oni - powiedział, ocierając moje łzy kciukiem. Poczułam, jak drżą mi usta, kiedy całował mnie w czoło. -Będę tam za każdym razem, gdy wyjdziesz z klasy, dobrze? - obiecał, odsuwając się.

Jego oczy spojrzały w moje, a ja sztywno skinęłam głową.

-Dobrze, daj już spokój.

Kiedy weszłam do OPCM, poczułam, jak wszystkie oczy natychmiast kierują się na mnie.

Opuściłam około tygodnia szkoły z powodu wizyty w rezydencji mojej rodziny, więc ludzie prawdopodobnie myśleli, że odeszłam z powodu sytuacji ze zdjęciami.

SL*T ; Draco Malfoy (tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now