40

6K 282 560
                                    

NIENAWIDZĘ CIĘ ;

Ponieważ był to nowy semestr, mieliśmy nowe zajęcia ze względu na rotację grafików.

Nie miałam żadnych lekcji z Draco, co prawdopodobnie było najlepsze. Gdybym miała z nim cokolwiek, najprawdopodobniej byłabym rozproszona. Powrót po raz pierwszy był całkiem interesujący. Dostałam kilka spojrzeń, a niektórzy pytali mnie, czy mam dziecko. Natychmiast uciszyłam tę plotkę.

Spotkałam się też z przyjaciółmi i w końcu opowiedziałam im wszystko, co się wydarzyło. To znaczy z pierścionkiem i innymi rzeczami z tym związanymi. Ron już jednak wiedział, ponieważ wcześniej przebywałam u niego w domu.

Właśnie miałam spotkać się z Harrym w jadalni, dopóki nie usłyszałam, jak ktoś mnie woła. "Hej, siostrzyczko!"

Żartujesz sobie, kurwa.

Odwróciłam się, już zirytowana, ale potem zmieniło się to w złość, kiedy zobaczyłam, z kim jest. Astoria stała pomiędzy Pansy i Fioną z prawdziwym uśmiechem na ustach. Fiona posłała mi uśmieszek ze złączonymi ramionami, kiedy podeszły do mnie.
,,Poznałaś Astorię? Właśnie przeniosła się tutaj z Beauxbatons, ponieważ jej rodzina właśnie przeniosła się z Paryża.'' Powiedziała słodkim tonem, sprawiając, że chciałam wyłupić sobie oczy.

Ale ona nigdy nie zrobiła mi niczego złego, więc uśmiechnęłam się fałszywie.

„Cześć, jestem Amara Rockwell. Witaj w Hogwarcie, to przyjemność" Powiedziałam uprzejmie, a potem próbowałam się odwrócić. Ale potem zapierająca dech w piersiach dziewczyna odchrząknęła, przez co się zatrzymałam. Lekko uniosła brwi. ,,Cześć, zastanawiałam się tylko, czy ty i Draco jesteście... razem''

Tak, suko. On jest mój.

Skinęłam głową, czując, jak moje usta zaciskają się w wymuszonym uśmiechu. "Tak, jesteśmy."

Pansy przewróciła oczami, ale nic nie powiedziała. Twarz Astorii lekko opadła, kiwając głową. ,,Och, w porządku. Powiedział mi, że był z kimś innym, ale teraz wiem, że to ty.'' Przyznała i zagryzłam wargę, żeby powstrzymać uśmiech.

Powiedział jej, że jest z kimś innym? To dla mnie absolutne minimum, ale nieważne. Jeśli Draco powiedział komuś, że jest mój, moje serce trzepotało. Jej zielone oczy rozszerzyły się. ,,Chciałam tylko wyjaśnić wszelkie zamieszanie i powiedzieć, że nie jestem zainteresowana Draco.''

Spojrzałam na nią ze znużeniem, trochę się martwiąc. Była miła, ale kręciła się z Pansy i Fioną. To nie miało sensu. ,,W porządku'' Mruknęłam, delikatnie kiwając głową. „Muszę iść, ale dzięki za poinformowanie mnie".

Spróbowałam znowu się odwrócić, ale poczułam jej dłoń na moim ramieniu. Zesztywniałam pod jej dotykiem, unosząc brwi, gdy spojrzała niewinnie. Jej idealne, pulchne usta zmieniły się w grymas.
,,Ale nie mogę obiecać, że on nie jest zainteresowany mną.''

I wtedy poczułam zaciskanie pięści. Fiona zachichotała, a Pansy zakryła usta ręką. Patrzyłam, jak Astoria zwęża oczy. ,,Więc nie zdziw się, jeśli zobaczysz nas razem do końca roku, Amaro.''

Nie mogłam nic na to poradzić. Pchnęłam ją ciężko. Westchnęła, cofając się, jej chude nogi zawiodły ją, gdy upadła na ziemię. Poczułam, jak moje nozdrza rozszerzają się, gdy posłałam jej spojrzenie. ,,Jak możesz...''

,,Co do diabła, Amara?'' Fiona gwałtownie westchnęła, przez co zmarszczyłam brwi. ,,Dlaczego naciskasz na Astorię, kiedy jest miła?''

A potem usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam się, by zobaczyć Draco, moje zmieszanie znikło. Wrobiły mnie, bym wyglądała na sukę. Miał wyraźną złość wymalowaną na twarzy, kiedy jego oczy skierowały się na Astorię, która miała przerażony wyraz. "Czy to prawda?" Spytał, unosząc brew w moją stronę.
,,Popchnęłaś ją?''

Przełknęłam. ,,Draco...''

Zignorował mnie, wyciągając rękę, żeby pomóc Astorii wstać. Patrzyłam z wkurzoną i zranioną miną, gdy wzięła go za rękę, posyłając mu ciepły uśmiech. "Dziękuję Draco." Zatrzepotała do niego rzęsami, zanim on chwycił mnie za nadgarstek.

,,Ty. Idziesz ze mną.''

Westchnęłam, kiedy mnie odciągnął, aż znaleźliśmy się z dala od dziewczyn. Następnie puścił uścisk, po czym posłał mi lodowate spojrzenie, które mnie zdenerwowało. ,,Mój ojciec jest najlepszym przyjacielem jej, Amaro. Nie możesz z nią zadzierać, bo zapłacę konsekwencje za twoje głupie i bezmyślne działania.'' Splunął, coraz bardziej na mnie zły. Przygryzłam wewnętrzną stronę policzka.
,,Ale powiedziała...''

,,Zazdrość wygląda na tobie brzydko.'' Warknął, nie pozwalając mi skończyć. Poczułam, jak moje usta się zamykają, a serce zapada w żołądku. Zamrugałam szybko, zanim spojrzałam w dół. ,,Wiesz co'' wymamrotałam. ,,Nawet mnie nie słuchasz, więc po prostu ja też przestanę.'' Moje oczy spojrzały w jego twarde tęczówki. ,,Nie będę tracić oddechu na rozmowę z tobą.''

Zacisnął szczękę. "Mi pasuje."

"W porządku." Splunęłam, zanim spróbowałam odejść, ale poczułam, jak moje stopy gwałtownie się uginają. Upadłam na ziemie, a krzyk opuścił  moje usta, gdy kolano uderzyło o podłogę. "Kurwa." Syknęłam, upadając, zawstydzona.

,,Cholera'' wymamrotał Draco, podbiegając do mnie.
,,Wszystko w porządku...'' próbował pomóc mi wstać, ale odepchnęłam go. ,,Nie potrzebuję twojej pomocy'' splunęłam.

Draco przełknął ciężko, zanim jego twarz opadła z emocji, wyglądając na zimną i pustą. "Jesteś suką." Mówił zirytowany, puszczając mnie. ,,Powiedziałem ci tylko...''

,,Dlaczego miałabym cię słuchać, kiedy ty mnie nie słuchasz?'' Krzyknęłam, podnosząc się. Poczułam ból w kolanie, ale tego nie okazywałam, zachowując mocną minę. ,,Po prostu zostaw mnie w spokoju. Nie chcę teraz walczyć, Draco.''

Przewrócił oczami. ,,Już walczymy, Amara. Bo to wszystko, co robimy, to walka! I mam tego dość i mam dość...'' Przerwał, zdając sobie sprawę, co powiedział. Poczułam, jak miękkie westchnienie opuszcza moje usta, gdy jego twarz złagodniała. ,,Nie ważne...''

,,Masz mnie dość?'' Skończyłam za niego, unosząc brwi. Wyglądał na winnego, kiedy czuł się źle, ale mnie to nie obchodziło. Przekręciłam usta na bok.
,,Poprosiłeś mnie, żebym wróciła! A teraz, kiedy tu jestem, chcesz, żebym odeszła? Czy to wszystko?''

,,Nigdy nie powiedziałem, że chcę, żebyś odeszła, do diabła.'' Kłócił się, wskazując na mnie. ,,Po prostu musisz mi zaufać, okej? Uwierz, że chcę być tylko z tobą.''

Patrzyłam na niego, czując się pokonana.

Czułam się chora i zdezorientowana. ,,Po prostu jej nie ufam.''

,,Ona nie ma dla mnie znaczenia'' warknął, chwytając moją twarz obiema rękoma. Przełknęłam, gdy jego gorący oddech wachlował moją twarz, błękitnymi oczami wwiercając się w moje. „Ona jest tylko przyjaciółką. A ty jesteś moją..."

„Powiedz to." Wyszeptałam.

Odetchnął gwałtownie. „Jesteś moją dziewczyną, Rockwell".

Poczułam, jak mały uśmiech pojawia się u mnie na twarzy. I wtedy poczułam, jak pochyla się nad moimi ustami. Trzymał moją twarz, gdy przyciągnął mnie bliżej siebie, jego zapach wypełnił moje zmysły. Czułam motyle i skręcanie w żołądku. Chociaż ten chłopak był tak cholernie irytujący; Kochałam go.
,,Nienawidzę cię'' wymamrotałam, kiedy się odsuneliśmy.

Tak naprawdę chciałam powiedzieć, że go kocham, ale wydawało się, że Draco trudno jest to powiedzieć. Ale dostał moją wiadomość, ponieważ wtedy jego usta wygięły się w delikatnym uśmiechu, a oczy skierowały się na mnie.

,,Ja też cię nienawidzę, Rockwell.''

———————————————————————

Dziękuje za 100K wyświetleń🥰 następny rozdział jutro.

SL*T ; Draco Malfoy (tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now