5

97 6 0
                                    

Reader pov.
Na szczęście inne "walki" przebiegły bez żadnych komplikacji czy kłótni. Jestem w dość złym humorze więc chce jak najszybciej wyjść że szkoły. Szybko przebrałam się w szatni i poszłam zmienić buty jak reszta uczniów idącą do domu. Włożyłam buty do szafki po czym szybką ja zamknęłam. Wyszłam że szkoły jednak przy bramie zauważyłam Kirishimę i Bakugou. No nie. Wyciągnęłam telefon z torby i szłam tak, jakbym ich nie znała. Chyba mój plan się powiódł. Nie chciałam za bardzo gadać z Bakugou. Dalej byłam zła że zniszczył mój strój. Szlam spokojnie przez bramę gdy nagle
-(t.i)!- no nie, Ejiro mnie zauważył. Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam że machał w moja stronę ręka, więc podeszłam.
-Chciałeś coś Kirishima?
-Chcesz iść z nami do domów?
-Um... - kurde co tu zrobić? Zgodzić się czy nie. Kątem oka zobaczylam że Bakugou piorunuje wzrokiem Kirishimę- no okej mogę pójść z wami.
I tak razem z chłopakami w kompletnej ciszy. Nawet nie wiedzialam gdzie oni mieszkają. Wiem tylko że Bakugou mieszka trochę dalej od Kirishimy i tyle.

Po kilku minutach zatrzymaliśmy się przy jednym z domów. Kirishima pożegnał się z nami i wszedł przez furtkę ogrodzenia. No nie, zostałam z Bakugou sam na sam. Może będzie lepiej jak pójdę dalsza drogę sama.
-To ja też już pójdę sama. Do zobaczenia Bakugou- powiedziałam i chciałam już ruszulyc w stronę mojego domu gdy nagle Bakugou złapał mnie za nadgarstek.
-Ej nie tak szybko- powiedział po czym puścił moja rękę- Kirishima kazał mi cie przeprosić więc...- patrzylam się na niego z wielkim znakiem zapytania na buzi- NO SORRY I NIE PATRZ SIĘ TAK JUŻ TAK NA MNIE!
-Dobrze przyjmuje przeprosiny- powstrzymywałam się aby nie zacząć się śmiać- do zobaczenia!- odwróciłam się i szybko pobiegłam w stronę swojego domu. Rozśmieszyły mnie jego "przeprosiny".

Wyjęłam kluczyki z torby i otworzyłam drzwi do domu. Weszłam na korytarz odłożyłam klucze, po czym zdjęłam buty. Pomaszerowałam do swojego pokoju aby przebrać się w coś luźniejszego. Otworzyłam szafę i wzielam z niej szare dresy oraz czarny podkoszulek. W sumie to prawie codziennie się tak ubieram. Trzymając w rękach owe ubrania wyszłam z pokoju i udałam się do łazienki. Weszłam do niej po czym zakluczylam drzwi. W sumie nie musiałam tego robić, w końcu nikogo nie było w domu oprócz mnie. Moja mama pracowała w biurze do, mniej więcej dziewiętnastej więc byłam sama w domu. Zauważyłam że zapomnialam wziąść skarpetek... No nic pozniej je założę. Po obraniu się wyszłam z łazienki. Uh, zmęczyły mnie te dzisiejsze zajęcia. Będę musiała jutro wysłać mój strój bohaterski aby go naprawiono. No nic, teraz musza znaleźć jakieś skarpetki.

Leżałam na łóżku gdy nagle zaczęło burczeć mi w brzuchu. Eh, muszę wstać a ułożyłam się w tak wygodnej pozycji. Powoli wstalam z łóżka i zeszłam schodami na dół do kuchni. Otworzyłam szafkę aby wyjąć jakąś zupkę chińską lecz żadnej już nie było. Zatem otworzyłam lodówkę i tam zobaczyłam jedzenie bogów. Pierogi. Szybko wyjęłam je z lodówki i położyłam na stole. Były one w jakimś opakowaniu więc chwyciłam nóż i przecięłam je, następnie wyjęłam masło z lodówki i również położyłam je na stole. Otworzyłam jedna z szafek, które wisiały nad blatem i wyjęłam z niej patelnie. Położyłam ją na kuchence, która włączyłam. Po chwili położyłam na niej masło, aby się roztopiło. Po kilku minutach zaczęłam układać na patelni pierogi, które co kilka minut obracałam. I w końcu wyjęłam talerz z szafki i nałożyłam na niego pierogi. Ah, ten smak. Cóż za rozkosz. Po skończonym posiłku odłożyłam talerz do zlewu. Spojrzałam na zegar, który wisiał na jednej ze ścian. Dopiero siedemnasta. Mam do wyboru albo przejść się gdzieś albo zostać w domu i oglądać anime. Hmm, wybieram druga opcję. Więc, weszłam schodami na górę a następnie do mojego pokoju. Chwyciłam laptopa i już miałam go otwierać gdy usłyszałam powiadomienie na moim telefonie. Zobaczylam że dostałam wiadomość od Miny. No tak wczoraj wymieniłyśmy się numerami telefonów. Odblokowałam telefon i zobaczyłam treść wiadomości:

Mina
Hejj (t.i)-chan! Chcesz wyjść do parku? Tak szybko wyszłaś że szkoły że nawet nie zdążyłam się pożegnać T^T

                                                                  (t.i)
                              Hej Mina, jeśli bardzo chcesz mogę z tobą wyjść. I sorki że nie pożegnałam się z tobą ale musialam z kimś pogadać^^   

Mina
Ok, nie ma sprawy. Bądź za 15 minut w parku niedaleko szkoły!!

                                                                  (t.i)
                               Jasne, do zobaczenia!

No i moje plany na popołudnie się zmieniły. Chyba zmienię trochę swój strój. Mam byc za 15 minut. Nie wiem czy zdążę. Okej, myśl w co się ubrać. A więc wzielam: czarne szerokie dżinsy z dziurami na kolanach i czarną bluzke. Taki zwykły strój. Szybko się przebrałam, rozpuściłam włosy, wzielam na szybko telefon i wyszłam z pokoju. Napisalam wiadomość do mamy że ide z Miną do parku. Zeszłam po schodach i weszłam na korytarz. Założyłam czarne trampki i chwyciłam za kluczyk, który leżał na jednej z półek. Wyszłam z domu i zakluczylam drzwi. Idąc chodnikiem włożyłam kluczyk za etiu na telefon. Bałam się że w kieszeni go zgubię czy coś. Do naszego spotkania zostało niecałe trzy minuty więc w miarę szybko się ogarnęłam.

Po kilku minutach czekania na różowowłosą odblokowałam telefon i zadzwoniłam do niej. Po kilku sygnałach nie odebrała. Mina, grabisz sobie. Postanowiłam usiąść na pobliskiej ławce i poczekać na nią. Po dosłownie kilku chwilach Mina oddzwoniła do mnie.
-Halo?
-Hej (t.i) właśnie idę do parku, a jako że po drodze spotkałam Tsu, idzie teraz że mną. Nie masz nic przeciwko?
-Nie, wręcz przeciwnie.
-To super! Zaraz będziemy na miejscu!
I rozłączyła się. Eh, to będzie długie popołudnie.

Drugiej szansy nie będzie ( Bakugou x Reader) Where stories live. Discover now