Drugi spotkanie cz. 2

202 6 1
                                    

❤️️ Eijiro Kirishima ❤️️

Z Kirishimą zaprzyjaźniłaś się od pierwszego dnia spotkania i przyjaźniłaś do teraz. Dzisiejszy dzień był twoim ostatnim dniem w gimnazjum. Wstałaś niechętnie i przejrzałaś się w lustrze.

~ Gorzej nie mogłam wyglądać, co?~ spytałaś sama siebie w myślach i zaczęłaś rozczesywać swoje [K.W]. W miarę ogarnięta zeszłaś na śniadanie.

- Dzień dobry, córeczko- przywitała się z tobą twoja mama.

- Hej- odparłaś i wzięłaś się za nakładanie jedzenia na talerz.

- Ostatni dzień gimnazjum, jak się czujesz?- kobieta próbowała potrzymać rozmowę, przy okazji podając ci kubek z herbatą.

- Bywało lepiej- mruknęłaś i włożyłaś kawałek omleta do buzi- Jakie to doble!

Wykrzyknęłaś z pełną buzią, a kobieta uśmiechnęła się szerzej. Gotowa do wyjścia pożegnałaś się z mamą i wyszłaś z domu. Ruszyłaś do szkoły, po drodze słuchając piosenkę [ ulubiony artysta]. Gdy w końcu dotarłaś, pierwszą rzeczą jaką zrobiłaś to szukania twojego przyjaciela. Nie zajęła ci to długo, ponieważ Kirishima jak zawsze czekał na ciebie przed wejściem. Uśmiechnęłaś się mimowolnie i ruszczyłaś w jego stronę. Jak stanęłaś obok niego, przytuliłaś go do tyłu.

- Cześć [T.I]- przywitał się radośnie czarnowłosy

- Hej Kirishima- uśmiechnęłaś się- Gdzie dostałeś się liceum?

- No ten...- wyglądał na lekko zmieszanego- Do U.A.

- Co?- nie mogłaś w to uwierzyć- To... fajnie.

Chłopak chciał powiedzieć coś jeszcze, ale przerwała wam dzwonek. Oboje weszliście do lasy i zajęliście swoje miejsca. Chciałaś się cieszyć szczęściem twojego przyjaciela, jednak nie potrafiłaś. Od przedszkola byliście nierozłączni, a teraz miało się to zmienić. Byłaś zła i smutna jednocześnie, przez co nie mogłaś się skupić na lekcjach.

* time skip*

Unikałaś Kirishimy przez wszystkie przerwy, jednak wiedziałaś, że rozmowa z nim była nieunikniona.

- Czemu unikasz mnie cały dzień?- stanął przed tobą chłopak i spojrzał na ciebie, smutnym wzrokiem- Zrobiłem coś nie tak?

- To nie twoja wina, po prostu to nie miał tak być- wymamrotałaś- Byliśmy nierozłączni, a teraz... Jak teraz będzie to wyglądać, nasz przyjaźń i...

- Och, [Z.T.I]. Będziemy przyjaciółmi choćby nie wiem co- powiedział po czym mocno cię przytulił.

🖤 Shota Aizawa 🖤

Spojrzałaś na zegar w twoim biurze, wskazywał kilka minut po dwudziestej trzeciej. Leniwie podniosłaś się leniwie z krzesła i zaczęłaś zbierać dokumenty z biurka. Półprzytomna wyszłaś z budynku, z chęcią byś się teleportowała, jednak twój obecny stan nie pozwalał ci na to. Idąc główną ulicą, nagle poczułaś uścisk na nadgarstku lewej ręki. Odwróciłaś się w tamtym kierunku, a twoim oczom ukazał się lekko otyły mężczyzna z ciemnymi włosami oraz jadowitym uśmiechu.

- A teraz spokojnie oddasz mi torebkę- powiedziała ten obleśny typ. Nie miałaś zamiaru oddawać mu swojej własności, więc nie ruszyłaś się nawet o milimetr.

- W takim razie pogadamy inaczej- mówiąc to wyciągnął jakiś ostry przedmiot i przyłożył ci do gardła, po czym wciągnął cię do jakieś ciemnej i podejrzanej uliczki. Łzy napłynęły ci do oczu, jedynym co ci przyszło w tej chwili do głowy było zaczęcie krzyczeć.

- Po co się drzesz, głupia- mówiąc to zamachnął się i wymierzył w twój policzek. Po chwili zaczął się szyderczo śmiać, a jego palce zmieniły się w jakieś ostrza. Z wrednym uśmiechem przejechał nimi po twoim policzku, zostawiając na nim krwawy ślad. Krzyknęłaś z bólu, czując wbijające wbijające się ostrze. Twój oprawca już miał zadać kolejny cios, gdy nagle oplotły go jakieś bandaże (?) powalając go na ziemię. Mężczyzna próbował się z nich wydostać, jednak nie przyniosło to odwrotny efekt. Nagle pojawił się jakiś bohater, który rozprawił się tego gościa.

Preferencje BNHAWhere stories live. Discover now