Gdy cię ratuje cz.II

118 3 0
                                    


❤️ Kirishima Eijirou ❤️

Był to jeden z tych gorszych dni w liceum. Od kiedy z Kirishimą poszliście do różnych szkół stałaś się obiektem kpin i wyzwisk, wszystko przez brak quirku. Nie chciałaś mówić tego nikomu, a zwłaszcza chłopakowi. Z myśli wyrwał cię głos jednego z twoich dręczycieli.

- Założę się, że trawie za pierwszym razem- powiedział ze śmiechem i rzucił papierową kulką prosto w twoją głowę. Nawet nie próbowałaś uniknąć uderzenia, bo tak wyglądała twoja codzienność.  Wszyscy znów zaczęli się śmiać, a ty nawet nie dałaś po sobie poznać, że ci to przeszkadzać. Z obojętnością w oczach zaczęłaś przyglądać się każdemu z nich po kolei.                  Gdy wszystkie lekcje dobiegły końca, pierwsza wyszłaś z klasy i ruszyłaś do szatni.  Szybko i sprawnie przebrałaś buty i zaczęłaś iść do wyjścia z tego przeklętego miejsca. Kiedy już znalazłaś się na zewnątrz skierowałaś się do parku, gdzie byłaś umówiona z czerwonowłosym. Idąc dość wolno poczułaś, że ktoś za tobą idzie, ale ilekroć się odwracałaś nikogo nie było.

~ Chyba popadam w paranoje ~ pomyłaś, mijając jakiś nieprzyjemny zaułek. Gdy już miałaś go całkowicie minąć, poczułaś, że coś cię do niego wciąga. Zakryło ci usta , więc nie byłaś w stanie krzyczeć, ale byłaś zbyt przerażona żeby nawet o tym pomyślcie. Jak tylko to coś cię puściło, a twój wzrok przyzwyczaił się do panującego półmroku w uliczce, twoim oczom ukazała się trójka dręczycieli z klasy.

- Spójrzcie tylko na biedną [y/n]- powiedział jeden z nich- Nie ma się jak obronić, bo jest bezużytecznym śmieciem bez quirk.

- Czego ode mnie chcecie- zapytałaś cicho.

- Nie jesteś najbrzydsza, wręcz powiedziałbym, że ponadprzeciętna- zrobił pauzę i uśmiechnął się obleśnie- Dasz nam to czego chcemy, a zostawimy cię w spokoju...Przez jakiś czas.

Nie zdążyłaś nawet zareagować, bo dwójka z nich chwyciła cię za ręce, uniemożliwiając ucieczkę. Próbowałaś się wyrywać, kopać i szarpać ale nie pomogło to za wiele. Chłopak, który ewidentnie przewodził nimi tylko się zaśmiał i zaczął odpinać pasek. Oczy ci zaszyły łzami.

- Pomocy- mówiłaś dość głośno aby ktoś usłyszał- proszę...

Czas dłużył się niemiłosiernie, w pewnym momencie przestałaś kontaktować i zaniosłaś się głośnym płaczem, licząc, że ktoś ci pomoże. Jednak nie spodziewałaś się, że ona faktycznie nadejdzie.

- Ej wy! Zostawcie ją- krzyknął znajomy głos- Powiedziałem zostawcie ją!

Następne kilka chwil potoczyły się błyskawicznie, Kirishima wraz z jakimś blondynem rzucili się na twoich oprawców, skutecznie ich odganiając i ratując cię tym samym. W tamtym momencie słyszałaś tylko głośne wybuch i wyzwiska skierowane w stronę dręczycieli. Gdy wszystko się skończyło, zsunęłaś się na podłogę i rozpłakałaś jeszcze bardziej. Czerwonowłosy od razu do ciebie podszedł i przytulił.

- Wszystko będzie dobrze [y/n]- powiedział spokojnie- Już jesteś bezpieczna.

💜 Hitoshi Shinso 💜

( tu będzie taka sama sytuacja jak w przypadku Todorokiego)

Trwała właśnie lekcja, której celem było nauczenie was współpracy z mniej doświadczonymi osobami. Gdy wszyscy się zebrali All Might wytłumaczył zasady i przeszliście do losowanie. Kiedy nadeszła twoja kolej lekko zamieszałaś w pudełku i wyciągnęłaś karteczkę. Spokojnie ją otworzyłaś i przeczytałaś imię oraz nazwisko swojego partnera. Bardzo się zdziwiłaś, gdyż wylosowałaś swojego przyjaciela. Z uśmiechem podbiegłaś do niego i pokazałaś mu kartkę.

Preferencje BNHAWhere stories live. Discover now