Heeseung
- No przyznaj się! - potrząsnęłaś chłopakiem, który przedłużał wyjawienie swojej tajemnicy.
W tej sytuacji chłopak zachowywał się jak flegmatyk, który nie ulegnie dopóki się powaznie nie zastanowi.
- Do czego byś się dopuściła, żeby dowiedzieć się o moim sekrecie? - chłopak przytrzymał twoje ręce, które spoczywały na jego ramionach.
Chciałaś zacząć go łaskotać, żeby błagał o litość, ale ten dmuchnął ci w twarz i zaczął się śmiać.
Przystanęłaś na chwilę, dalej trzymana przez Heeseunga. Do tej pory nie sądziłaś, że chłopak będzie bardzo istotnie zachowywał się w tej sprawie.
To musi być bardzo dla niego ważne...
- Myślę... - zaczęłaś przeciągać i rozmyślać do czego byłabyś zdolna. - Myślę, że mogłabym zabić człowieka.
- No dobrze... W takim razie chciałbym wiedzieć, do czego byłabyś zdolna, żeby ktoś nie poznał tego sekretu.
Te pytanie było już cięższe.
I teraz pytanie brzmi, ile byś mogła zrobić dla Heeseunga?
- Dużo. - odpowedziałaś na głos na swoje pytanie, a chłopak tylko zmarszczył brwi.
- Wyduś to z siebie, krasnalu! - tym razem chłopak zaczął cię łaskotać, żebyś odpowiedziała na jego pytanie.
Lałaś łzy ze śmiechu, a twój brzuch był tak długo napięty, że mięśnie zaczęły cię piec i drżeć niemiłosiernie.
- Do własnej śmierci! - wydusiłaś, a chłopak gdy usłyszał twoje słowa od razu przestał.
Złapał cię za nadgarstki i przy dusił do podłogi, wisząc centralnie nad tobą.
- Mówisz poważnie? Jestem dla ciebie na tyle ważny, że będziesz mogła poświecić swoje życie?
- Tak. To trochę... Może za wcześnie mówić, że jesteś dla mnie ważny, ale tak. Ja to czuję.
Chłopak od razu się na tobie położył i przytulił.
- Należę do nowej grupy kpopowej ENHYPEN. - wypalił. - Możesz już to dawno wiedzieć, ale-
- Słyszałam coś, ale nie zagłębiałam się. - mruknęłaś. - Cieszę się, że spełniasz marzenie. - przytuliłaś mocno chłopaka, a ten się uśmiechnął.
- Rozumiesz powagę sytuacji. Nie chcę, żeby cię papparazzi poturbowało, ani fanowie... Po prostu nie mów, że mnie znasz.
- Zrobię wszystko, żeby cię nie narazić na niepotrzebne problemy.
Do końca dnia spędzałaś czas z chłopakiem, dobrze się bawiąc.
Jay
Zawsze się zastanawiałaś, dlaczego jak z Jay'em wychodzisz na miasto (a rzadko to się zdarza), to musicie pędem iść do danego miejsca albo jest cały zakapturzony.