°Jesteśmy skończeni°

Zacznij od początku
                                    

- Naprawdę dojrzałeś, choć wciąż jesteś taki młody. Całe życie przed tobą, liczę na to, że w końcu otrzymasz zasłużony spokój, Taehyung. Chcę widzieć cię szczęśliwego z Jungkookiem, spełniającego wszystkie swoje marzenia – uśmiechnął się ciepło. - Jeśli chodzi o twoją babcię, jej pragnienia muszą w końcu stać się wysoką ceną, którą będzie musiała zapłacić za wszystkie swoje marzenia – dodał, będąc pewnym, że kobieta, którą niegdyś poślubił, zapłaci za wszystkie krzywdy, w tamtym życiu i w tym.

- Nie wiem, jak uda mi się w końcu tego dokonać, ale liczę na to, że się opamięta, choć w to wątpię. Wiem, że chce mnie dorwać, bo zależy jej na złotej lilii. Dla tej jednej jest w stanie zrobić wszystko i przeraża mnie to, jaką złą energię niesie w sobie ta jedna rzecz. Wolałbym, aby nigdy nie dowiedziała się o istnieniu złotej lilii – westchnął ciężko, wiedząc dobrze, że kobieta oszalała na punkcie zdobycia jej. - Jest jeszcze pan Kazuya. W moim poprzednim życiu, widziałem go. Dziadku, jak to w ogóle jest możliwe? - zapytał, nie potrafiąc zrozumieć tego dziwnego zdarzenia jakie miało miejsce ponad sto lat temu.

- Sam jestem tym zaskoczony, ale najwidoczniej Kazuya miał możliwość dotknięcia złotej lilii i przez to może posiadać wiele wcieleń – odpowiedział młodszemu. - On również jest dużym problemem. Być może dla niego również liczy się zbliżenie do złotej lilii, a twoja babcia jest jedynie pionkiem dzięki, któremu może zbliżyć się do swojego celu. Razem z twoją matką rozmawialiśmy już o tym i mamy wielkie obawy w związku z nim – westchnął ciężko, a Taehyung zacisnął swoje dłonie, bojąc się tego mężczyzny.

- Boję się go...kiedy rodzice wysłali mnie do jego świątyni byłem przerażony. Myślałem, że nie uda mi się stamtąd wyjść i nigdy ten koszmar się nie skończy – powiedział szczerze, a mężczyzna spojrzał na niego ze smutkiem.

- Wybacz, że nie udało mi się ciebie stamtąd wyciągnąć, ale dość późno dowiedzieliśmy się, gdzie cię wysłano – powiedział ze współczuciem. - Już więcej nie będziesz musiał przechodzić przez coś takiego. Wiem, że tobie i Jungkookowi uda się pokonać Kazuye i twoją babkę. Teraz nie jesteś już sam – zapewnił go, a młodszy przytulił się do mężczyzny.

- Obyś miał rację, dziadku. Cieszę się, że jednak jesteś tutaj ze mną i nigdy mnie nie opuściłeś – powiedział z wdzięcznością. - Mimo, że nie byłeś cały czas obok mnie z daleka cały czas byłeś czujny – uśmiechnął się delikatnie.

- Musiałem mieć na ciebie oko, choć powiem, że twoje zachowanie w szkole było czasem wręcz niedopuszczalne. Praktycznie codziennie na dywaniku u dyrektora – rzekł pokręcając głową, a Taehyung zaśmiał się nerwowo, drapiąc po karku.

- No wiesz, dziadku...święty to ja nigdy nie byłem i raczej nie będę. Jungkook wie, jakie ze mnie ziółko i sam pisze się na ślub ze mną – powiedział z rozbawieniem w głosie, pokazując starszemu pierścionek.

- Poprosił cię o rękę...no proszę, tylko nie sprawiaj mu dużych problemów, wiesz jaki on jest. To raczej spokojny chłopak, a ty to jego całkowite przeciwieństwo – zaśmiał się pod nosem.

- Przeciwieństwa się przyciągają, dziadku. Najważniejsze jest to, że się kochamy i nigdy nie zamieniłbym go na nikogo innego. Może nie jestem taki sam jaki był Raejin, który jako następca tronu musiał żyć według zasad. Prawdziwy ja, jest taki bardzo nieidealny, ale Jungkook pokochał mnie takiego nieidealnego, nie widząc we mnie Raejina. Nieważne jaki będę, Jungkook będzie w stanie zawsze mnie pokochać – powiedział z radością w głosie.

- Ja myślę, że on widział w tobie Raejina, ale nie mógł raczej tego zaakceptować i otworzył się na coś nowego. Miłość zawsze siebie znajdzie. Musicie teraz być silniejsi, niż wtedy. Teraz świat nie jest taki zamknięty, jak kiedyś. Macie szansę na lepsze życie – powiedział z uśmiechem, a Taehyung nie mógł się z nim nie zgodzić. - Poza tym, trzeba zaraz jechać na lotnisko. Zbieraj się powoli, Taehyung – rzekł, by zaraz wstać na równe nogi.

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz