°Spotkanie kuzynów°

1.5K 194 158
                                    

Taehyung patrzył z namysłem na Jeona, przyglądając się jego poczynaniom, przed laptopem, gdzie wypełniał ważny dla niego dokument, który pragnął jeszcze dzisiejszego dnia wysłać

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Taehyung patrzył z namysłem na Jeona, przyglądając się jego poczynaniom, przed laptopem, gdzie wypełniał ważny dla niego dokument, który pragnął jeszcze dzisiejszego dnia wysłać. Obserwował skupione oczy chłopaka, widząc w tym wszystkim jedynie zabijanie czasu, gdyż był naprawdę znudzony, a zarazem czuł stres z powodu dzisiejszego wyjścia do kliniki. Nie chciał się badać, boją się usłyszeć jakieś złe wieści. Czuł, że jego zdrowie nie ma się za dobrze, jednak starał się nie pokazywać niczego po sobie, lecz czasem bezwład uniemożliwiał mu ukrywanie tego wszystkiego. 

Leżał na połowie kanapy, gdzie w jakimś momencie jego stopy robiły na stolik na laptop Jungkooka, założył rękę za głowę, by wlepić swoje oczy w sufit i wypuścić ze świstem powietrze z ust.
- Długo jeszcze będziesz to robił? - zapytał, zwracając uwagę ciemnowłosego, który oderwał swoje oczy z ekranu, by skierować je na znudzonego chłopaka. 

- To może jeszcze trochę potrwać, jeśli mam dostać zezwolenie na własny biznes, muszę się wysilić. Jesteś znudzony, gwiazdeczko? - zapytał z uśmiechem, a młodszy wydał dolną wargę.

- Ja naprawdę lubię, kiedy jesteś taki poważny i profesjonalny, bo to jest pociągające, ale nudzi mi się i chciałbym wyjść - powiedział szczerze, a ciemnowłosy zmrużył swoje oczy, nie będąc pewnym czy puszczanie Taehyunga gdziekolwiek samego jest dobrym pomysłem.

- Wolę, abyś został w domu i nigdzie nie wychodził, Tae. Nie wiem, gdzie jest Kyung, albo Namgi, nie chce abyś ich gdziekolwiek spotkał i się jeszcze zdenerwował. Jak będziesz sam nie będę w stanie ci pomóc - powiedział z westchnięciem, a Taehyung zabrał swoje nogi z jego ud, prawie przewracając laptopa Jungkooka, który sam zdążył złapać w odpowiedniej chwili. 

- Ale ja nie chce iść sam, wyjdę z Jiminem. Nie więź mnie w domu, Jungkook..razem z Jiminem będzie dobrze, chciałbym załatwić ważną dla mnie sprawę - wytłumaczył, mając nadzieję, że Jungkook zgodzi się go puścić. Ciemnowłosy patrzył na niego niepewnie, nie wiedząc czy powinien się zgodzić, nie mając pewności co do bezpieczeństwa Taehyunga.

- Chodzi o to, że jak ty i Jimin macie robić coś razem, pakujecie się w problemy, jakoś ciężko mi uwierzyć, że tym razem będzie inaczej - westchnął drapiąc się po karku, a Taehyung podniósł się do siadu składając swoje dłonie jak do modlitwy. 

- Obiecuję, że nie będziemy pakować się w problemy - zapewnił go. - Proszę, nie daj się prosić Jungkook..wiem, że się martwisz, ale jakoś żyć trzeba, prawda? Nie mogę być cały czas zamknięty w domu - zauważył, a ciemnowłosy nie mógł się z nim nie zgodzić, jednak wolał mieć na oku młodszego. 

- No nie wiem..- westchnął cicho, a brązowowłosy musiał zadziałać inaczej, aby udobruchać starszego.

- No weź...nie bądź taki - powiedział słodko zbliżając się do niego, gdzie zaczął składać krótkie pocałunki na jego przystojnej twarzy. - Zaufaj nam..poza tym dzisiaj wyglądasz bardzo przystojnie..nie ma nikogo przystojniejszego od ciebie, kochanie - mówił podlizując się starszemu, gdzie w między czasie zajmował się pieszczeniem jego idealnej linii szczęki, a Jeon czuł się ogłupiony przez zagrywki młodszego, przez co zamknął swojego laptopa, odkładając go na bok, by przyciągnąć Taehyunga do siebie i usadowić go na swoich udach.

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkWhere stories live. Discover now