°Sąsiad Jimina°

2K 225 162
                                    

Taehyung nie potrafił zmrużyć oka podczas tej nocy

ओह! यह छवि हमारे सामग्री दिशानिर्देशों का पालन नहीं करती है। प्रकाशन जारी रखने के लिए, कृपया इसे हटा दें या कोई भिन्न छवि अपलोड करें।

Taehyung nie potrafił zmrużyć oka podczas tej nocy. Obracał się na materacu łóżka z boku na bok, cały czas mając w swojej niebieskiej głowie obraz wcześniejszych wydarzeń. Bal maskowy i z początku tajemniczy i nieznany mu Zorro, który potem zaś okazał się być jego starszym braciszkiem, Jeon Jungkookiem. Cóż za ironia losu. 

Młody Kim nie chciał o tym myśleć, ale jak to zazwyczaj bywa i tak to otrzymujesz. W tym wypadku było podobnie. W myślach Taehyunga krążył Jeon Jungkook, którego rozbawione i chytre buźki latały tuż nad jego głową, a on z każdą chwilą odczuwał irytację. Przyłożył do swojej twarzy poduszkę, gdzie jęknął żałośnie, mając ochotę skoczyć z okna i zabić się przez upadek, niżeli znosić w  najgłębszych myślach, swojego starszego brata. 

Choć tak bardzo próbował wyzbyć się tych dziwnych fikołków na myśl o pocałunku z Jungkook, że prawie powyrywał sobie włosy. Taehyung cały czas próbował sobie wmówić, że to co w tej chwili czuje jest chwilowym zauroczeniem i w pewnym czasie to minie. Tylko jak miał się powstrzymać przed okazaniem swojego zainteresowania starszemu? Z każdym dniem było mu coraz trudniej powstrzymać się przed zrobieniem rzeczy na które naprawdę miał ochotę, ale co w takiej sytuacji mógłby sobie o nim pomyśleć Jungkook? Nie chciał się skompromitować, ponieważ jego uczucia i zainteresowanie nic nie znaczyły dla starszego. On widział kogoś zupełnie innego obok siebie, kogoś kto nie przypomina go pod każdym względem, jeśli chodzi o charakter. Jednak dziwiło go to, że Jungkook rzucił się na niego podczas przyjęcia maskowego, przecież sam mówił, że to charakter się liczy, a nie wygląd, a teraz wychodzi na to, iż jego słowa były cholernie płytkie. Jeon Jungkook był każdy facet, patrzył na wygląd, a chciał zrobić z siebie takiego perfekcyjnego.

Taehyung zaczął się głupio śmiać, nie mogąc uwierzyć, że sam uwierzył w tą idealną stronę Jeona, kiedy w rzeczywistości był tak samo głupi jak on. - Co za koleś - pokręcił z rozbawieniem głową, by zaraz podnieść się z łóżka i podejść do okna, gdzie odsłonił żaluzje. - Płytki, głupi i kłamca - prychnął patrząc na widok za oknem, gdzie mógł zauważyć sąsiadów pracujących w ich ogrodzie, co było w sumie dla niego głupie, zważając na godzinę, która teraz była. Spojrzał na zegarek, który wskazywał ósmą rano. W ten zobaczył Jungkooka, który wszedł do ich ogrodu w towarzystwie jego matki, która prawdopodobnie poprosiła starszego o pomoc. Taehyung przyglądał się starszemu z uwagą, przegryzając nerwowo swoją dolną wargę, gdy mógł zauważyć napinające się mięśnie ciemnowłosego, który napiął je wspinając się na dach garażu. - Ale za to cholernie przystojny - szepnął nieumyślnie, a zaskoczony własnymi słowami zakrył swoje usta. Jungkook robił coś przy rynnie, gdzie jego lekko przydługie ciemne kosmyki włosów opadały na jego czoło. - Nienawidzę cię debilu - warknął niemiło, by zaraz sięgnąć po swój telefon. 

Nie chciał stracić z oczu takiego widoku, dlatego cały czas stał przy tym oknie wlepiając swoje oczy w ciemnowłosego, jak zakochana fanka. Wybrał numer do Jimina, po czym przyłożył do swojego ucha urządzenie. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.Jkजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें