23

2K 53 1
                                    

Gdy wróciliśmy do domu postanowiliśmy wziąść wspólny prysznic więc skończył sie po godzinie sexsu w kabinie prysznucowej ale trudno teraz zajeliśmy się szykowaniem na bankiet charytatywny pokręciłam włosy i zrobiłam odpowiedni makijaż a potem się przebrałam w szaro-złotoróżową długą sukienkę w kształcie syrenki do tego miałam

Gdy wróciliśmy do domu postanowiliśmy wziąść wspólny prysznic więc skończył sie po godzinie sexsu w kabinie prysznucowej ale trudno teraz zajeliśmy się szykowaniem na bankiet charytatywny pokręciłam włosy i zrobiłam odpowiedni makijaż a potem się ...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Nat natomiast ubrał białą koszule i brązowy garnitur oraz tego samego koloru buty.Po 30 minutach dotarliśmy na miejsce lekko spóźnieni ale cóż czasem tak bywa...na wejściu spotkaliśmy rodziców Natana którzy to organizują
-Witajcie cieszę się że jesteście
-część mamo
-ale mam złą wiadomość jest tu ta cała twoja jak jej było Katia
-Co co ona tu robi
-uspokuj się Nat-zgasiłam go
-przyszła razem z Olafem
-czekaj tym ze szkoły
-tak wiec uważacie
-Dobrze
-a i znajdź Laure szukała cię
-mhm ale teraz już idziemy
-Nat kto to jest Laura
-moja kuzynka razem dorastaliśmy
-acha
-o tam jest chodź przedstawie Cię-nim co kolwiek powiedziałam już byliśmy przed Laurom
-hej podobno mnie szukałaś
-hej tak chciałam ci przedstawić mojego narzyczonego ale gdzieś mi uciekł
-acha a to jest Eliza moja narzyczona
-Hej miło mi poznać
-mnie również
-Piotrek!-zawołała Laura
-tak kochanie-powiedział piotrek
-to jest właśnie Natan i jego narzyczona
-mi się właściwie z Elizą znamy -tak faktycznie to mój były
-tak a skąd?-zapytała zdziwiona laura
-chodziliśmy razem w liceum-odpowiedział pioter
-acha no ale chcieliśmy zaprosić was na nasz ślub
-oj jej dziękujemy a kiedy jest ślub
-za 6 tygodni w kościele na skarpie
-będziemy bapewno
-to super
I jeazcze chwilę pogadaliśmy a lotem poszliśmy coś przekąsić niestety to nie był dobry wybur iż spotkaliśmy tam byłą Nata
-o część Nat
-witaj Katia
-widzę że nie jesteś sam
-hej jestem Eliza narzyczona Nata-uśmiechnełam się przebiegle
-Hej-ewidetnie była zdziwiona
-Sorry ale my musimy coś załatwić-powiedziałam bo nie miałam ochoty z nią gadać
-tak dokładnie l-nat się wreszcie odezwał
-Miło było poznać-uśmiechnełam się sztucznie
-taa
I w tym mąmęcie zostałam pociągnięta w nieznanym mi kieruneku jal się potem okazało był to przepiękny taras na którym się znaleźliśmy a ja w tym mąmęcie poczułam że muszę mu w tym mąmęcie o ciąży choć boje się jak cholera ale jak nie teraz to nigdy...
-Nat muszę Ci coś powiedzieć...
-Co takiego kochanie
-Ja... Ja...
-ej o co chodzi Eliza bo zaczynam się martwić
-obiecaj że co kolwiek teraz usłyszysz nie zostawisz mnie
-Kotku kocham cię i nie zostawie OBIECUJĘ
-okey to tak...Nat zostaniesz tatą-powiedziałam to lecz czułam jak łzy napływają mi do oczu
-c...co?-wyczułam w jego głosie gniew i zdezorientowanie
-jestem w ciąży-powtórzyłam ze łzami w oczach
-O kurwa -walnął w ściane
-wiedziałam-nie wytrzymałam łzy puściły a ja zbiegłam jak najszybciej z tarasu i pobiegłam do wyjścia słyszałam za sobą tylko odgłosy który wołał Eliza poczekaj czy cholera stój
Aż w końcu mnie dogonił i złapał w tali a ja się do niego odwróciłam cała zapłakana z rozmazanym zapewne makijażem

-eluza nie zostawie cię KOCHAM CIĘ KOBIETO i tą małą fasolkę też wiec mi tutaj nie uciekaj tylko razem we trójkę pojedziemy do mnie więc ty teraz idziesz do auta a ja powiem rodzicom że jedziemy-ale-nie dokończyłam gdy Nat złączył nasze usta w del...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-eluza nie zostawie cię KOCHAM CIĘ KOBIETO i tą małą fasolkę też wiec mi tutaj nie uciekaj tylko razem we trójkę pojedziemy do mnie więc ty teraz idziesz do auta a ja powiem rodzicom że jedziemy
-ale-nie dokończyłam gdy Nat złączył nasze usta w delikatnym ale zarazem namiętnym pocałunku
Natan
Właśnie dowiedziałem się że zostanę ojcem na początku byłem totalnym idiątą bo nawet Eliza się rozpłakała a ja cholernie tego nie lubie gdy spływają z jej oczu łzy moje serce łamie się na milion kawałeczków dlatego szybko pobiegłem za nią i wyznałem co czuję a teraz nadal jestem w szoku ale idę szukać moich rodziców by powiedzieć że jedziemy
-o Nat gdzie Eliza-spytała moja mama
-No właśnie mamo my będziemy jechać
-czemu tak wcześnie
-a czemu dowiecie się niedługo ale teraz naprawdę musimy jechać
-no dobrze ale to b2ie przez Katie
-Nie to jest dobre ale nie moge powiedzieć-pocałowałam mame w policzek a z tatą się przytuliłem
-Kocham was-rzuciłem szybko i odszedłem jeszcze słysząć jak moja mama komentowała
-my ciebie też synku -a tata dodał
-a może będziemy dziadkami-na co się tylko uśmiechnołem ale się nie odzywałem...

Asystentka szefaWhere stories live. Discover now