°Żal Jungkooka°

Zacznij od początku
                                    

- Chciałam cię chronić przed tym przeklętym dzieckiem - powiedziała patrząc na niego. - Nie wiedziałam, że zanim się urodziłeś, to ty byłeś jego kochankiem - pokręciła swoją głową na boki. - Po tym, jak moja matka dowiedziała się o stanie Taehyunga, powiedziała mi o klątwie rzuconej na naszą rodzinę. Raejin miał się urodzić, by zemścić się za jego krzywdy. To mną wstrząsnęło...matka kazała mi zabrać go do pałacu w Seulu i tam przechadzał się opowiadając mi o tym, jak spędzał tam swój czas. Mówił imię jakiegoś chłopaka, prawdopodobnie twoje...a kiedy zapytałam się dlaczego to pamięta, to on mi odpowiedział: ,, Gdybym cię pamiętał nie żyłabyś za krzywdy wyrządzone przez twoją matkę, ale wszystko go oddziela od prawdy". - rzekła z powagą w głosie. 

- Czyli, on pamiętał...skoro pamiętał, jak potem zapomniał? - zapytał.

- Moja matka dopilnowała tego. Chyba pamiętasz dzień w którym zostawiliśmy Taehyunga z mnichem przed bramą pałacu? - zapytała, a chłopak skinął głową, jednak zaczynając się domyślać do czego posunięto wtedy, zacisnął swoje dłonie. 

- Wtedy po raz pierwszy uciszyliście jego duszę, aby potem ją rozdzielić - powiedział z gniewem w oczach, mogąc już sobie całą resztę samemu opisać. Jednak gniew, który czuł względem przyrodnich rodziców był nie do opisania. - Dlaczego w ogóle chcieliście to robić?! Mogliście powstrzymać tą kobietę przed krzywdzeniem Taehyunga, mimo wszystko to ty go urodziłaś! - krzyknął ze łzami w oczach, nie mogąc uwierzyć, że oboje nie mieli dla niego serca. 

- Nie chciałam tego robić. Przeklęte dziecko urodziłam, jak miałam takie kochać?! - zapytała z żalem, a Jungkook nie mogąc się powstrzymać spoliczkował ją, a przez silne uderzenie Jungkooka upadła na podłogę.

- Jungkook! Jak możesz uderzyć własną matkę?! - krzyknął Dongsoo, a ciemnowłosy wbił swoje oczy na kobietę, która trzymała się za czerwony policzek.

- Ona nie jest moją matką. Może i mnie adoptowaliście, ale jeśli nie potrafiliście własnego pokochać, to jak w ogóle można nazwać was rodzicami?! - zapytał z gniewem. - Jak!? - spojrzał na niego z goryczą, gdy łzy ociekały po jego policzkach. - Nie widzicie tego, że zniszczyliście mu życie? Nie widzicie, że wciąż to robicie, przez jakieś głupie przesądy tej szalonej kobiety?! - uniósł bezradnie głos, a Dongsoo patrzył na niego z zaskoczeniem. - To ja ją zabiłem w poprzednim życiu za to, że zniszczyła życie Raejinowi. Król, który został upokorzony i popełnił samobójstwo, to wasz syn i jeśli karą było to, że urodził się w tej rodzinie, to wy mogliście być jedynymi osobami, które mogły naprawić błędy tej kobiety, ale wy woleliście przypieczętować na jego losie swoje ręce, więc i wy zostaniecie ukarani - rzekł z gniewem, a dwójka pokręciła bezradnie swoimi głowami. 

- Ja nie wiem co moja matka zrobiła jemu w ich poprzednim życiu, ale jeśli urodził się z chęcią zemsty, to najlepiej pozbyć się takiego dziecka - zapłakała bezsilnie, nie chcąc mieć z tym nic wspólnego. - Moim zadaniem było pilnowanie, aby nigdy nie zakochał się w mężczyźnie. Przestałam kochać go w dniu, kiedy nie zobaczył we mnie swojej matki - dodała, a Jungkook cały się spiął, nie mogąc słuchać jej tłumaczeń, które nie miały żadnego sensu. 

- Miałaś stworzyć rodzinę dla mnie i dla niego, ale odtrącając jednego, czego mogłaś się spodziewać? Ja, gardzę tobą i ojcem, jeśli kiedykolwiek będę mógł posiadać swoje dzieci, nie chcę, by musiały widzieć taki świat, jaki wy pokazaliście Taehyungowi - rzekł z żalem. - Wysłaliście go do Japonii, gdzie próbowaliście z Yeonha go zabić, a teraz nie wiadomo gdzie jest. Dlaczego od dwóch lat musi wiecznie uciekać i oddalać się ode mnie? Jak mam zatrzymać to przekleństwo, którym jedynie jesteście wy?! - zapytał z żalem chwytając się za swoją głową, a kobieta patrzyła z zaskoczeniem na chłopaka, który wyglądał na emocjonalnie wykończonego. - Dlaczego historia znowu musi się powtarzać i nie ma mnie przy nim, kiedy jestem mu potrzebny?! - krzyknął. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz