Rozdział XX

4.5K 141 38
                                    

"Złapał mnie za rękę i pociągnął mnie do siebie. Bez największego oporu pozwoliłam mu się wziąć w ramiona. Delikatnie gładził moje plecy, przytulając policzek do moich włosów. Był blisko. Staliśmy wtuleni w siebie, przytulając go mogłam poczuć bicie jego serca. Zamknęłam oczy i bez słowa objęłam go mocniej, nie chcąc się z nim rozstawać. Staliśmy tak przez dłuższą chwile. Nagle jakby na zawołanie odsunął swoją głowę od włosów, jednak nasze twarze dalej dzieliły milimetry. Mały ruch z mojej lub jego strony mógłby spowodować coś o czym marzy każda dziewczyna w moim wieku. Czułam jego mocne perfumy, które jak zwykle mieszały mi w głowie. Ku mojemu zdziwieniu odsunął się na chwile, a potem objął mnie całując. Wbiłam palce w jego ramiona i odwzajemniłam pocałunek.  Chciałam być blisko niego... Chciałam...
Pogładził kciukiem mój policzek. Odwróciłam się do niego. Nieświadomy gest zaufania sprawił, ze poczułam ciepło w okolicy serca. Westchnęłam i przytuliłam się do niego. Pocałował mnie w szyje. Przysunęłam się jeszcze bliżej. Przytulił twarz do mojego policzka, szepcząc:

- Kocham cię, Camila.

-Nate...

Otworzyłam oczy i sama nie dowierzałam co właśnie moja głowa odwaliła. Spojrzałam jeszcze na zegarek który wskazywał trzecią w nocy. Przetarłam spoconymi dłońmi oczy, mogłam się domyślać tylko tego że już raczej nie zasnę. Nie miałam pojęcia dlaczego takie coś mi się przyśniło. DLACZEGO?

Przez następne dwie godziny patrzyłam w sufit. 

Nate... Nate... Nate.. DOŚĆ!


Dzień oczywiście nie mógł zacząć się dobrze. To już chyba tradycja że wszystko musi się spieprzyć. Gdy szłam powolnym krokiem w stronę frontowych drzwi szkoły zauważyłam jak Sumire, Alex i Nate rozmawiają o czymś.

- Hej. - Przywitałam się z całą trójką. 

- Heeej - Odpowiedziała dziewczyna, chociaż jak dla mnie to przywitanie było trochę za bardzo przeciągnięte.

- Co jest?- Zapytałam niemal od razu.

- Nic a co ma być.

- Sumire.

- No już dobra dobra.  Ale ładnie dziś wyglądasz, nowy błyszczyk? - Zapytała odwracając wzrok a w oddali było słychać cichy śmiech chłopaków.

- Mów.

Sumire się nie odezwała. Nie miałam pojęcia o co jej może chodzić.

- Alex? 

Chłopak zmieszał się gdy wypowiedziałam jego imię.

- Co się z wami dzieje?- Zapytałam już powoli cierpliwość.

Znów cisza.

- Dobra. Jak nie chcecie mówić to nie. Idę.

Nawet za mną nie poszli. Dobra skoro tak chcą grać to ich wybór. Przechodziłam właśnie obok swojej szafki gdy kątem oka spostrzegłam jak Erik i jego przyjaciele zawzięcie o czymś dyskutują. Miałam dość dzisiejszego dnia a on dopiero się zaczął. Ughhh  

- Camila! 

Usłyszałam wołanie za sobą. Chciałam się odwrócić w stronę osoby która mnie woła jednak moja twarz znalazła się na kogoś torsie. 

- Nate?

Spoglądałam w jego oczy, które wyrażały szczęście. Nasze twarze dzieliły centymetry, a ja czułam na szyi, miętowy oddech chłopaka. Oddech mi przyspieszył i byłam pewna, że Nate czuł bicie mojego serca.

Znów to dziwne uczucie które pojawiło się w nocy. 

- Chciałem cię przeprosić. - Powiedział po chwili.

Your Bad BoyOnde as histórias ganham vida. Descobre agora