Rozdział XIII

6.4K 171 27
                                    

****Erik****

Stałem w szatni przysłuchując się jak chłopaki rozmawiają o nadchodzącym meczu, jednak ich temat zszedł nagle na całkiem inne tory.

- Te nasze dziewczyny to serio mogą coś wygrać w tym roku, co nie?- powiedział Mark.

- Grają nawet nieźle, ale żeby wygrać Ligę to chyba jeszcze trochę za mało.- dodał kolejny.

- Ale kto by pomyślał że nasza słodka, niewinna Camila potrafi tak grać.- zaśmiał się Joe.

Alex odwrócił się w stronę chłopaków i także się zaśmiał. Cały czas miałem w głowie naszą wcześniejszą rozmowę. Co o w niej takiego widzi? Przecież ona jest nawet gorzej niż przeciętna... Opierając się o ścianę usłyszałem zza drzwiami śmiech dziewczyn.

- Z czego one się tak śmieją?- zapytał nagle Mark.

- Nie mam pojęcia.- dodałem.

- Mogę iść się dowiedzieć.- powiedział Alex kierując się w stronę drzwi.

****Camila****

Ze śmiechu już leciały mi łzy. Nie mogłam przestać się śmiać. Miałam się już oprzeć o ścianę kiedy na horyzoncie pojawił się Alex. Gdyby nie on pewnie upadłabym na ziemię wciąż się śmiejąc. Alex popatrzył na mnie dość dziwnie, ale gdy zobaczył przyczynę mojego śmiechu sam zaczął się śmiać.

Koło naszej szatni Diana " biła się" ze swoją świtą a trener próbował je rozdzielić, wyglądało to tak komicznie. Popatrzyłam na Alexa któremu ze śmiechu także zaczęły lecieć łzy, więc postanowiłam mu je zetrzeć zanim ktoś go zobaczy z łzami w oczach.

****Erik****

Chwile po tym jak Alex wyszedł z szatni postanowiłem wyjść za nim. Nie spodziewałem się takie widoku. Camila stała obok Alexa a jej ramiona były na jego barku, oboje się z czegoś śmiali. Nie wiem co mną kierowało ale moje nogi same zechciały podejść do nich. Idąc w ich stronę słyszałem coraz głośniejsze śmiechy, lecz mój wzrok zawieszony był tylko na tej dwójce. Nie zauważyli mnie, w pewnym momencie Camila popatrzyła na chłopaka i przybliżyła rękę do jego twarzy. W końcu Alex mnie zauważył i uśmiechnął się do mnie.

- Z czego się śmiejecie?- zapytałem.

- Patrz tam.- powiedział Alex i wskazał na dziewczyny bijące się o coś a pomiędzy nimi trenera.

Muszę przyznać że był to na prawdę śmieszny widok.

Kiedy odwróciłem swój wzrok, napotkał on wzrok Camili. Na jej małe speszenie uśmiechnąłem się. Camila odwróciła wzrok i znów zaczęła rozmawiać z Alexem. Poczułem się jakoś tak dziwnie, nie mam pojęcie co to było za uczucie, ale na pewno nie powinno się pojawić.

Alex wrócił do szatni zostawiając dziewczynę samą, więc to była dobra chwila żeby podejść do dziewczyny i zacząć w końcu realizować plan.

- Camila- zacząłem mówić podchodząc do niej.- Możemy pogadać?

- Ymm, teraz rozmawiam z dziewczynami, więc nie bard..- miała dokończyć lecz przerwała jej Sumire.

- Pewnie idź, potem ci wszystko opowiem.

Popatrzyłem znów na dziewczynę i nie kryła zdziwienia i złości na przyjaciółkę.

**** Camila****

Właśnie w tym momencie miałam ochotę zabić Sumire. Ona się do mnie tylko uśmiechnęła się puściła oczko. Gdy miałam już odwrócić się w stronę chłopaka, dziewczyna podeszła do mnie i powiedziała na ucho:

Your Bad Boyحيث تعيش القصص. اكتشف الآن