- Justin - sapnęła, kiedy mój język spotkał się z jej rozpaloną kobiecością.

- Jesteś tak kurewsko mokra, maleńka - powiedziałem zaciskając palce na jej udach.

Prawą ręką powędrowałem do piersi, by móc ją złapać, scisnąć i palcem pięścić sutek. Wygięła plecy w łuk. Zataczałem językiem kółka na jej kobiecości, robiąc to najwolniej jak potrafiłem. Jej dłonie prędko znalazły się w moich włosach, dociskając moją głowę do jej krocza. Nie mogłem narzekać.

- J-Justin - powtórzyła.

Znowu uniosłem wzrok zatrzymując się na jej twarzy. Wyglądała tak cudownie, kiedy rozkoszowała się przyjemnością, jaką dawał jej mój jezyk. Przysięgam, mógłbym robić to godzinami i godzinami patrzeć na nią.

- Boże - jęknęła wyginając się znowu.

Zmieniłem rękę z prawej na lewą i złapałem drugą pierś. Ścisnąłem ją w dłoni i przyśpieszyłem ruchy języka. Słyszałem jej przyspieszony oddech, który pobudzał mnie do działania. Mój chuj był taki twardy, że czułem się, jakby za chwilę miał eksplodować. Odsunąłem usta od jej pulsującej z przyjemności cipki, by zwilżyć swoją śliną dwa palce, a następnie wsunąć je w nią. Natychmiast szeroko otworzyła oczy, wyginając się jak kotka.

- Justin! - krzyknęła.

- Tak, aniołku - pocałowałem jej kobiecość. - Krzycz moje imię.

Wsuwałem i wysuwałem rytmicznie palce, co jakiś czas zerkając na jej podskakujące piersi. Z każdym ruchem unosiły się i opadały, kiedy pieprzyłem ją palcami. Dodałem trzeci palec, na co wrzasnęła jeszcze głośniej.

- Jesteś taka ciasna - jęknąłem. - Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałbym teraz cię pieprzyć.

Widziałem, że moje słowa na nią działają, kiedy poczułem jaka mokra robi się w środku.

- Mocniej, Jay, proszę - dyszała, obserwując z przygryzioną wargą jak robię jej palcowkę i minetę jednocześnie.

Zacząłem ponownie kreślić kółka językiem na jej łechtaczce i nie przestawałem robić jej dobrze trzema palcami. Ciekło z niej coraz więcej soku i coraz bardziej mnie to nakręcało. Pot spływał mi po skroni, a ona ściskała kołdrę w garści, prężąc się i pojękując.

- J-Jay! - wystękała napinając się.

Kurewsko tęskniłem za jej jękami i proszeniem o więcej. Za reakcjami jej ciała na moje ruchy. Za jej orgazmami. Najchętniej teraz wszedłbym w nią i posuwał do utraty tchu. Na wszystkie możliwe sposoby, wszystkie pozycje, we wszystkich miejscach w tym cholernym domu. Byłem już spocony, zaczynał boleć mnie kark i biceps od szybkich ruchów i napinania mięśni, ale nie przestawałem. Ten ból to było nic. Ignorowałem go, chcąc sprawić by doszła. Chciałem zobaczyć, jak szczytuje i słyszeć jak krzyczy. I doczekałem się.

- Justin! - jęknęła oplatając mnie nogami, kiedy jej cipka napięła się w środku.

Przyspieszyłem swoje ruchy, by dać jej mocniejszy orgazm. Zatrzęsła się wciąż wydając z siebie pojękiwanie i wymawiając moje imie. To był najpiękniejszy widok i wiedziałem, że zostanie na długo w mojej pamięci. Nie zdążyłem dobrze się odsunąć od jej krocza, kiedy rzuciła się na mnie jak wygłodniałe zwierzę.

- Kochanie, wciąż jesteś napalona? - zaśmiałem się widząc, jaka śmiała jest w stosunku do mojego stojącego penisa.

Wpatrywała się w niego, jakby była oczarowana jego wyglądem. Zsunęła moje bokserki w dół do kostek i pchnęła mnie, by położył się na łóżku. Moje plecy zetknęły się z przyjemnie delikatna pościelą, a jej usta z moim chujem. Wciągnąłem głośno powietrze. Jej grube wargi otoczyły mojego penisa, pieszcząc go językiem. Złapałem jej mokre włosy w garść i zacisnąłem mocno.

- O tak - sapnąłem.

Nie spuszczałem z niej wzroku ani na chwilę, rozkoszując się widokiem.

- Wyglądasz tak seksownie, kiedy trzymasz go w ustach, kochanie.

Spojrzała mi w oczy, przymykając swoje, gdy ssała mojego fiuta poruszając głową do przodu i do tyłu. Wyglądała, jakby delektowała się jego smakiem. Boże, nie potrafiłbym wyobrazić sobie lepszego loda. Robiła to tak, jakby ciągnięcie mojego chuja było jej największa pasja. Wyciągnęła go z buzi i zaczęła pieścić językiem moje jajka. Mimowolnie przymknąłem oczy z przyjemności. Przyciskałem jej głowę mocniej chcąc więcej i więcej.

- Kurwa, aniołku, robisz to tak idealnie.

Musiałem zwilżyć językiem wargi, bo usta mi przeschły od ciagłego trzymania ich otwartych. Ponownie wzięła go w usta i ssała jak najsmaczniejszego lizaka. Powoli zaczynałem czuć, że zbliża się mój orgazm. Wpatrywałem się w nią, jak w obrazek bo ten widok był tak podniecający, że starałem się zapamiętać każdy szczegół. Docisnąłem jej głowę tak, by wzięła go całego. Usłyszałem jak się krztusi, więc poluzowałem uścisk, ale prawdę mówiąc nawet to, że krztusiła się moim fiutem było podniecające. Nie chciałem jej jednak udusić, co oczywiste. Chwilę później sama zaczęła próbować włożyć go całego.

- Jeszcze trochę, maleńka - szepnąłem, ale na tyle głośno, aby mnie usłyszała.

W końcu zmieściła go w gardle calusieńkiego. Przyspieszyła ruchy, kiedy wyczuła, że zaczął mocniej twardnąć. Uwielbiałem to uczucie, kiedy obijałem się o ścianki jej gardła. Poruszałem lekko biodrami, dopychając go do końca. Chciałem, żeby czuła, jaki jest wielki i twardy dla niej.

- Chcę dojść w twoich ustach, maleńka - warknąłem wykonując ostatni ruch i dochodząc, rozlewając nasienie w jej przełyku. - Spójrz na mnie.

Uniósła wzrok, by nasze oczy spotkały się ze sobą. Dyszałem, przyglądając się, jak przełyka moją spermę. To dawało mi taką cholerną satysfakcję, że po dwóch minutach z pewnością dalej byłbym twardy na myśl o tym widoku.

- Dobra dziewczynka. Kocham Cię.

- Ja też cię kocham, Justin.

A new beginning / jarianaTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang