18.

1.5K 165 95
                                    

***


         Fyodor dobiegł do budynku obozowego cały czas mocno trzymając za rękę przestraszonego chłopca, który martwił się o życie ucznia walczącego z przeraźliwie mocnym złoczyńcą.

Czarnowłosy chłopak ze łzami w oczach został zauważony przez jednego ucznia za szybą w środku pokoju specjalnie wykreowanego na klasę a profesor Aizawa natychmiast przechwycił Kōtę starając się go uspokoić i zapewnić, że chłopiec teraz jest bezpieczny.

- Opowiesz co się stało? - zapytał nauczyciel wprowadzając dziecko do środka klasy, w której znajdowali się starsi uczniowie, którzy nie zdali jednego z dwóch egzaminów.

- Z-złoczyńca mnie zaatakował... Musi pan pomóc temu chłopcu który tam został! - mówił zdenerwowany Kōta w czasie gdy Fyodor widząc, że chłopak jest w dobrych rękach miał zamiar niezwłocznie wrócić do swojego ucznia i mu pomóc.

- Ktoś został ze złoczyńcą? Sam? - pytał zdenerwowany Aizawa obawiając się, że życie tego lekkomyślnego ucznia może być w niebezpieczeństwie.

- T-tak, a mi pomogło coś niewidzialnego. Przyprowadziło mnie prosto tutaj - powiedział chłopiec a nauczyciel spojrzał na niego dziwiąc się co słyszy.

Monoma który siedział na jednym krześle rozszerzył oczy wiedząc co to oznacza. Inteligentny chłopak od razu zrozumiał że to Izuku wdał się w walkę ze złoczyńcą i wysłał Fyodora by zaopiekował się dzieckiem i przyprowadził je w bezpieczne miejsce.

- Gdzie teraz jest ten uczeń? - zapytał wychowawca klasy 1-A musząc niezwłocznie wysłać kogoś w tamtym kierunku bo sam musiał przypilnować uczniów w klasie.

- J-jest na skalistej górze - odpowiedział Kōta ocierając łzy.

Fyodor wybiegł z budynku wracając jak najszybciej z powrotem na miejsce pojedynku, którego tak naprawdę już nie było. Na miejscu, w którym wcześniej walczył Izuku było tylko wielkie wgniecenie w skalistej ścianie i wiele krwi wokoło.

- IZUKU! - zawołał zdenerwowany mężczyzna szukając swojego ucznia, którego bicie serca słyszał coraz ciszej.

Jedynie to ciche bicie serca utrzymywało Rosjanina w nadziei, że jego nowy uczeń jeszcze żyje i gdzieś leży czekając na pomoc. Mężczyzna przeszedł nad stromą przepaścią i nawet nie pomyślał, że właśnie tam mógł spaść Izuku i właśnie tam na samym dole leżał nieprzytomny we własnej krwi.

Mężczyzna w czapce uszance ruszył za plamami krwi, które prowadziły w zupełnie przeciwną stronę od zielonowłosego, a Fyodor niczego nieświadomy z myślą że zbliża się do celu tak naprawdę z każdym krokiem oddalał się coraz bardziej od potrzebującego go chłopaka.

Nieprzytomnego chłopca u stóp góry zauważyły niewielkie stworzenia, które przypominały wiewiórki jednak były znacznie bardziej agresywne i z łatwością potrafiły zjeść ludzkie mięso. Kilka przedstawicieli tego gatunku zaczęło ciągnąć chłopaka po ziemi i prowadząc go w stronę ich kryjówki.

Gdy jednak zauważyły poruszających się w oddali ludzi spłoszone uciekły zostawiając swoją ofiarę na ziemi wśród dziczy. Izuku został zauważony przez jednego, charyzmatycznego złoczyńcę, który widząc poważne obrażenia chciał od razu pomóc nieprzytomnemu.

- Zostaw go - mruknął Dabi przypatrując się jak jego przydzielony partner do tej misji zatroskany chce pomóc uczniowi z UA - Jestem pewien że zrobił to Muscular.

- Ale co jeśli on umrze!? - zapytał Twice oglądając krytyczny stan licealisty i liczne rany utworzone w wyniku spadania z góry.

- To umrze - odpowiedział krótko czarnowłosy mężczyzna ani trochę nie przejmując się losem swoich wrogów.

Stray Hero / BakuDeku [Zakończone]Where stories live. Discover now