3.

2.8K 223 138
                                    

***



   - Wróciłem - oznajmił Midoriya niezbyt entuzjastycznie, ponieważ przy holu obok niego stał Rosjanin, którego dopiero co poznał.

Zielonowłosy czuł się nieswojo widząc jak matka, która przyszła się przywitać w ogóle nie zauważyła mężczyzny, który mu towarzyszył. Fyodor nie zdjął z siebie żadnego ubrania i przy chłopcu udał się wraz z nim do pokoju by omówić ważne kwestie związane ze wszystkim co się aktualnie dzieje.

- Jeśli mogę zapytać, ile lat ci jeszcze zostało do końca klątwy? - zapytał Midoriya wyciągając swój zeszyt bohaterski, by wszystko opisać na temat obdarzonego.

- Z dwadzieścia, może więcej - stwierdził brunet w czapce uszance a gimnazjalista szybko zaczął notować wszystko w swoim zeszycie.

- Jak konkretnie działa twoja moc? Coś w rodzaju transformacji? - zadał kolejne pytanie zielonowłosy.

- Moc tygrysa nie jest moją mocą, otrzymałem ją dzięki klątwie, ale bez ucznia nie jestem w stanie jej używać - oznajmił mężczyzna siadając na łóżku.

- Otrzymałeś jeszcze jakąś moc dzięki tej klątwie? - zapytał Izuku jednak szybko pożałował tego pytania, bo Rosjanin, który potrafił kontrolować moce, które on już posiadał w swoim ciele wyłonił z jego ręki czarno-czerwoną wiązkę przypominającą kształtem pajęczą nić, przez którą chłopca zaczęły piec żyły i czuł, jakby gotował się od środka i krzyknął z bólu.

- Rashōmon jest drugą twoją zdolnością, jednak na razie odstaw ją na bok, ponieważ jest trudna do opanowania dla początkującego - oznajmił Fyodor chowając za zielonowłosego nić z powrotem w głąb ciała.

- Mam... Dwie moce? - zapytał zdziwiony Midoriya rozszerzając swoje oczy z niedowierzania i patrząc na swoje ręce, które teraz były w stanie posługiwać się dwoma mocami - Dlaczego zostałeś przeklęty i zmuszony do takiego działania?

- ...To nie jest teraz ważne - odpowiedział Rosjanin nieco zmieszany próbując wywinąć się od odpowiedzi.

- A... Rozumiem - mruknął zielonowłosy i usłyszawszy otwierające się drzwi do jego pokoju zamilkł.

- I-Izukuś, z kim rozmawiałeś? - zapytała pani Inko zdenerwowana przyznając się, że chwilę podsłuchiwała pod drzwiami rozmowę chłopca ze samym sobą, bo nikogo tutaj nie widziała na łóżku, mimo że naprawdę siedział tam Fyodor.

- Z... Z nikim - powiedział niepewnie chłopak widząc sugestywne kiwnięcia głową Ruska by nic nie wyjawiał.

- Właśnie, jednym z głównych warunków jest to, że nie wyjawiasz nic na mój temat, możesz powiedzieć że masz moce ale nie waż się wspomnieć nawet słowem że dzięki mnie - powiedział Dostoevsky bez problemu mimo że matka Izuku nadal stała w drzwiach do pokoju i wydawała się być naprawdę zdenerwowana tym, że jej synek mówi sam do siebie.

- Chodź synku, obiad już jest na stole - oznajmiła pulchna kobieta i wyszła z pokoju wraz z synem by udać się do kuchni i zjeść wspólnie jedzenie.

- Gdzie porcja dla mnie? - zapytał żartobliwie Fyodor idąc razem z nimi, tyle że o tym wiedział tylko Izuku.

- Ty potrafisz jeść? - zapytał Midoriya a jego matka zwróciła się w jego stronę nie spodziewając się takiego dziwnego pytania skierowanego w jej stronę, no bo nie widziała żadnego innego odbiorcy.

- Z-znaczy, czy potrafisz podwójną porcję, ja zawsze jestem już pełny - powiedział zestresowany zielonooki łapiąc się za kark i lekko się pocąc ze stresu.

Stray Hero / BakuDeku [Zakończone]Where stories live. Discover now